Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami menedżerów Jastrzębskiej Spółki Węglowej produkcja węgla w firmie zaczyna się rozpędzać. W III kwartale br. sięgnęła łącznie 3,85 mln ton – czyli 14,3 proc. więcej niż w takim samym okresie poprzedniego roku. Paradoksalnie sprzedaż surowca była o 7 proc. niższa – na poziomie 3,31 mln ton.
Baza z węgla koksowego
Produkcja jest najjaśniejszą stroną sytuacji w firmie. – Pozytywną tendencją jest wzrost produkcji w wynikach za III kwartał, z perspektywą kontynuacji – bowiem we wspomnianym okresie pracowało w spółce pięć nowych ścian wydobywczych, a w IV kwartale dojdą do nich dwie kolejne – komentuje w rozmowie z „Parkietem" Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. Produkcja wypada lepiej zarówno w odniesieniu rok do roku, jak i w porównaniu z poprzednim kwartałem br. (wzrost o 9,1 proc.). – Można zatem z dużą dozą pewności zakładać, że ten wzrost zostanie utrzymany, a produkcja przebije pułap 4 mln ton w IV kwartale 2019 r. – prognozuje nasz rozmówca.
Za lwią część produkcji odpowiada węgiel koksowy. JSW wyprodukowała w trzecim kwartale 2,75 mln ton tego surowca – 11,5 proc. więcej niż w poprzednich trzech miesiącach oraz aż o 21,6 proc. więcej niż rok wcześniej. – Udział węgla koksowego w produkcji sięga ponad 70 proc. i ma szansę dalej rosnąć. Chodzi tu o wydobycie z dobrze rozpoznanych i przygotowanych ścian, z surowcem dobrej jakości – mówi nam Szkopek. – To kolejny pozytywny sygnał – dodaje. Pozytywny, bowiem węgiel koksowy pozostaje najważniejszym towarem w ofercie JSW. Optymizm może tu nieco mącić fakt, że – jak informuje firma – szacowana średnia cena węgli koksowych sprzedanych odbiorcom zewnętrznym spadła w minionym kwartale o 9 proc. w porównaniu z II kwartałem br.
– Niższa w porównaniu z ubiegłym rokiem sprzedaż może oczywiście martwić – zastrzega analityk DM mBanku. – Warto jednak zwrócić uwagę na detal, którego mogło zabraknąć w wynikach: w gruncie rzeczy wzrost zapasów dotyczy głównie węgla energetycznego, co ma przyczynę w ostatniej ciepłej zimie. Węgiel koksujący sprzedaje się na podobnych poziomach jak poprzednio – podsumowuje.
Stabilizacja kosztów
Niewątpliwie jednak, jak zauważył w niedawnej rozmowie z „Parkietem" Michał Sztabler z Noble Securities, czasy wysokich cen węgla minęły i spółka odczuwa presję cenową ze strony importowanego surowca. Wskazywał on również na produkcję i koszty. W pierwszym przypadku ograniczenia produkcji JSW ma najwyraźniej za sobą: z niedawnych wypowiedzi wiceprezesa JSW ds. produkcji Tomasza Śledzia wynika, że w firmie pracuje 25 ścian, do końca roku ma ich być 27. Jeszcze w 2019 r. grupa chce osiągnąć wolumen produkcji sięgający 15,5 mln ton – o 0,5 mln ton więcej niż w ubiegłym roku. Co do kosztów Sztabler był przekonany, że spółka nie ma wielkiego pola manewru.