KGHM i branża na wyboistej ścieżce

Koronawirus zainfekował rynek miedzi, wyceny spółek wydobywczych poszły mocno w dół. Niepewność przełoży się na rozchwianie notowań.

Publikacja: 10.03.2020 05:00

KGHM i branża na wyboistej ścieżce

Foto: Bloomberg

W poniedziałek kurs lubińskiego koncernu spadał nawet o 12,9 proc., do 60,94 zł, w trakcie sesji udało się na chwilę podciągnąć notowania do 65,7 zł. Na takich poziomach ostatni raz sesje były zamykane w czerwcu 2016 r.

Gwałtowna przecena objęła także innych globalnych producentów miedzi. Kurs Glencore nurkował nawet o 18 proc., BHP Billiton o 16 proc., Freeport-McMoRan o 14 proc., Rio Tinto i Forst Quantum o 9,5 proc., kilkuprocentowe spadki zanotowały Vale, Antofagasta i Southern Copper.

Sama miedź na giełdzie w Londynie taniała o maksymalnie 3,1 proc., do 5,43 tys. USD za tonę, poziomu najniższego od grudnia 2016 r. Czerwony metal ma za sobą fatalny początek roku, od połowy stycznia do pierwszych dni lutego cena spadła o ponad 12 proc., do 5,53 tys. USD, później odbiła do 5,82 tys.

Będzie mocno bujało

W poniedziałek na mocno negatywne nastawienie inwestorów do spółek surowcowych wpłynęła katastrofa notowań ropy naftowej.

– W cieniu ropy w ostatnich dniach pozostają inne surowce, w tym miedź – przyznaje Mateusz Namysł, analityk mBanku. – Kiedy koronawirus dotyczył tylko Chin, było to bardzo ważne dla miedzi, bo Państwo Środka odpowiada za blisko połowę zużycia metalu na świecie. Wolniejszy wzrost gospodarczy na świecie będzie skutkował ograniczeniem popytu na surowce takie jak ropa i miedź i negatywnie przekładał się na ceny. Zakładam, że miedź – przy obecnie panującej wyraźnie awersji do ryzyka – przebije nie tylko chwilowo wsparcie przy 5,5 tys. USD za tonę. Kolejne wsparcia umiejscowione są w przedziale 4,4–4,8 tys. USD. Przypuszczam, że z dużym prawdopodobieństwem te poziomy w najbliższych tygodniach mogą zostać przetestowane – dodaje.

Zdaniem eksperta zmienność na rynkach surowców pozostaje bardzo duża i prawdopodobnie będzie się utrzymywać w najbliższych tygodniach. – Obecnie panuje bardzo duża niepewność na rynkach i rządzą nimi emocje. W takich warunkach możemy obserwować silne ruchy zarówno do góry, jak i w dół na kolejnych sesjach giełdowych. Uspokojenie rynków surowców będzie zależne od rozprzestrzeniania się lub wstrzymania rozwoju koronawirusa na świecie – konkluduje Namysł.

Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ, podkreśla, że obawy dotyczące spowolnienia gospodarczego w obliczu rozprzestrzeniającego się koronawirusa to obecnie kluczowy czynnik decydujący o cenach miedzi.

– Ceny metalu w USA poruszają się w pobliżu istotnego rejonu wsparcia, czyli w okolicach 2,45–2,50 USD za funt (5,4–5,51 tys. USD za tonę – red.). Na razie stanowi ono barierę dla podaży – niemniej, jeśli zostanie ono pokonane, może to rozpocząć nową falę przecen – prognozuje Sierakowska.

Gra pod przyszły wzrost

GG Parkiet

W poniedziałek menedżerowie międzynarodowego koncernu Freeport-McMoRan z siedzibą w USA powiedzieli, że mimo zmienności rynku i potencjalnego przełożenia wirusa na gospodarkę, a także zawirowań na rynku ropy, firma koncentruje się na wdrażaniu strategii zwiększania produkcji w czasie, kiedy notowania miedzi są nisko. Wszystko po to, by stworzyć szansę zgarnięcia znaczącej premii, kiedy otoczenie makro się poprawi.

– Miedź jest kluczowym elementem globalnej gospodarki, a perspektywy długoterminowe pozostają dobre – podkreślił Richard C. Adkerson, prezes Freeport-McMoRan. Koncern planuje zwiększyć produkcję miedzi i złota o 30–40 proc. przy zmniejszeniu kosztów gotówkowych o 25 proc.

Przedstawiciele koncernu zapewnili również, że nie ma znaczących kłopotów z ciągłością łańcucha dostaw czy transportem. Sytuacja jest monitorowana na bieżąco.

Z założeń budżetu KGHM na ten rok wynika, że grupa spodziewa się stabilizacji produkcji miedzi w Polsce, dalszego lekkiego spadku w KGHM International oraz dwucyfrowego wzrostu w chilijskiej kopalni Sierra Gorda. Koncern spodziewa się wyprodukować w kraju 563 tys. ton miedzi, w KGHM International 72 tys. ton, a w Sierra Gorda 79 tys. ton (licząc na 55 proc. udziałów KGHM w projekcie).

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc