Rok 2020 dla dużej części krajowego sektora węglowego okazał się walką o przetrwanie. Dla firm z tej branży analitycy nie mają dobrych wieści – kolejny rok też rysuje się raczej w czarnych barwach. O kondycji tego przemysłu najlepiej świadczą wyniki – po trzech kwartałach branża zanotowała ponad 3,3 mld zł straty. Z tego niemal 2 mld zł przypadło na Polską Grupę Górniczą i 1 mld zł na Jastrzębską Spółkę Węglową. Na minusie był też Tauron Wydobycie. Kluczowe dla przyszłości sektora będą efekty rozmów rządu z górniczymi związkami zawodowymi, które mają się zakończyć już w I kwartale 2021 r., a następnie – efekty negocjacji z Komisją Europejską pomocy publicznej dla polskich kopalń.
Czarna energia w odwrocie
Dla producentów węgla energetycznego 2020 r. był przełomowy – wyraźnie pokazał, że era tego surowca w Unii Europejskiej dobiega końca i jedyne co można zrobić, to dostosować się do zmieniających się realiów. A w praktyce oznacza to mocne ścięcie produkcji. Polska Grupa Górnicza szacuje, że w całym 2020 r. wydobyła około 24 mln ton węgla, podczas gdy przed rokiem było to 29,5 mln ton. Plany produkcyjne częściowo pokrzyżowała pandemia koronawirusa, bo w I półroczu spółka zmuszona była do zamknięcia na trzy tygodnie dziesięciu zakładów wydobywczych. Jednak kluczowe było zmniejszenie popytu na węgiel wywołane ciepłą zimą, zamrożeniem gospodarki z powodu pandemii, dużą produkcją energii z wiatru, a także wzmożonym importem tańszej energii elektrycznej z krajów ościennych. Produkcję musiała ograniczyć nawet najefektywniejsza polska kopalnia – Bogdanka, która po trzech kwartałach wyprodukowała 5,5 mln ton węgla, czyli o 22 proc. mniej niż przed rokiem.
Na koniec października 2020 r. na zwałach przy kopalniach zalegało 6,7 mln ton niesprzedanego węgla. To o 43 proc. więcej niż przed rokiem i aż o 222 proc. więcej niż w październiku 2018 r.
Perspektywy na 2021 r. są kiepskie. Jak poinformował resort aktywów państwowych, zapotrzebowanie krajowych elektrowni na węgiel kamienny będzie niższe o 7 mln ton od planowanego. Czeka nas więc dalsze systematyczne kurczenie się tego rynku.