– Wzrosty notowań metali nas cieszą, ale nie zapominamy, że cały czas żyjemy w turbulentnym otoczeniu makroekonomicznym. Nie zapominamy o zagrożeniu covidowym. Wypracowaliśmy najlepsze wyniki od 2012 r., kiedy KGHM przejął aktywa zagraniczne, znacząco zmniejszyliśmy zadłużenie i zarekomendowaliśmy wypłatę dywidendy w wysokości 300 mln zł (1,5 zł na akcję – red.) – uznaliśmy, że są do tego podstawy – powiedział Marcin Chludziński, prezes KGHM.
Porządki w grupie
Menedżerowie potwierdzili informacje, które Reuters podał jeszcze w marcu, że część zagranicznych kopalni pójdzie pod młotek. Chodzi o dwa marginalne z punktu widzenia produkcji zakłady.
– Po przeglądzie aktywów zagranicznych uznaliśmy, że część nie pasuje do grupy. Wydaje się, że to optymalny moment na taką rewizję, rozpoczęliśmy proces związany ze sprzedażą mniejszych kopalni: Franke w Chile i Carlota w USA. Myślę, że po wynikach półrocznych będziemy mogli podać więcej informacji na ten temat – powiedział Paweł Gruza, wiceprezes ds. aktywów zagranicznych.
Obie kopalnie wchodzą w skład KGHM International, czyli aktywów przejętych razem z głównym celem akwizycji w 2012 r.: udziałami w chilijskiej kopalni Sierra Gorda. W I kwartale br. KGHM International wyprodukowała 16,2 tys. ton miedzi, z czego 11,9 tys. przypadało na zakład Robinson w USA. Produkcja w skali całej grupy wyniosła 186 tys. ton.