Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Asfalty Orlenu są głównie wykorzystywane do budowy dróg na rynkach macierzystych.
Orlen szacuje, że w tym roku sprzedaż asfaltów produkowanych przez całą grupę kapitałową będzie na podobnym poziomie co w 2020 r. Wówczas wyniosła 1 462 tys. ton i w prawie 60 proc. trafiła na rynki macierzyste, czyli do odbiorców z Polski, Czech, Litwy, Łotwy i Estonii. Również w tym roku priorytetem jest realizacja dostaw do tych krajów.
„Sprzedaż zagraniczna pełni funkcję bilansującą i tutaj wciąż ważną rolę odgrywają takie rynki jak Ukraina oraz Rumunia" – informuje biuro prasowe Orlenu. Jakie dzięki temu koncern uzyska przychody i zyski, będzie zależało od notowań ropy naftowej, kursów walut obcych oraz wielkości podaży i popytu na asfalt.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.