Czy zdoła się ona utrzymać? Przez ostatnie kilka lat srebro pozostawało wyraźnie w cieniu złota. Nawet pandemiczny, dobry dla metali szlachetnych rok pokazał tę zależność. O ile notowania kontraktów na złoto w poprzednim roku sięgnęły historycznych maksimów, przekraczających barierę 2000 USD za uncję, o tyle ceny srebra zatrzymały się w rejonie 30 USD za uncję, podczas gdy historyczne maksima na rynku tego metalu znacząco przekraczały 40 USD za uncję. Wśród inwestorów nie brakuje więc głosów, że srebro jest obecnie jednym z najbardziej niedowartościowanych metali, który zasługuje na więcej uwagi. Wszystko ze względu na fakt, że fundamentalnie na rynku tym już w 2021 r. ma pojawić się deficyt. Wynika on zarówno ze sporego popytu na złoto ze strony przemysłu (nie tylko producentów elektroniki, lecz także w szybko rozwijającej się branży fotowoltaicznej), jak i z utrzymującego się dużego popytu na srebro ze strony inwestorów (o ile ci kupujący ETF-y zawodzą, o tyle utrzymuje się duże zainteresowanie srebrnymi sztabkami i monetami). Poza tym wydobycie srebra jest stabilne i mało elastyczne cenowo, co w przypadku rosnącego popytu ze strony przemysłu może zadziałać na korzyść cen tego kruszcu.