Podczas konferencji „Nie dla likwidacji Lotosu!", zorganizowanej przez Business Centre Club, jej uczestnicy podkreślali zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego, które niesie ze sobą „rozparcelowanie" Lotosu w efekcie realizacji środków zaradczych, które pozwolą uzyskać zgodę Komisji Europejskiej na przejęcie gdańskiego koncernu przez PKN Orlen. BCC apeluje do rządu o wstrzymanie fuzji.

Jednym z głównych argumentów, które pojawiały się podczas konferencji, są ryzyka związane z osłabieniem bezpieczeństwa energetycznego poprzez oddanie strategicznych aktywów rynkowym konkurentom Orlenu. Konrad Jaskóła, były prezes Petrochemii Płock (obecnie PKN Orlen), podkreślił, że prowadzenie biznesu opiera się na zabezpieczeniu logistyki i detalu. – Fuzja na takich zasadach może być niebezpieczna dla stabilności bezpieczeństwa dostaw. To także sposób na wydrenowane środków zgromadzonych w Lotosie i Orlenie – powiedział Jaskóła. Także Paweł Olechnowicz, były prezes Lotosu, widzi podobne ryzyko w zakresie magazynów, logistyki i detalu. – Oddajemy rynek, zamiast go wzmacniać, za cenę, która nie jest warta takiego ryzyka. To oddanie rynku konkurentom, jak MOL i Saudi Aramco, którzy będą chcieli przede wszystkim zarobić niezależnie od warunków umów – powiedział. Zdaniem BCC następuje zmniejszenie udziałów w rynku przez strategiczne podmioty i oddanie jego dynamicznego fragmentu firmom zagranicznym. – Za 30 proc. rafinerii, w którą po 2005 r. zainwestowano prawie 10 mld zł, Skarb Państwa otrzyma kwotę 1,15 mld zł. Orlen sprzedaje 417 dobrze działających dużych stacji benzynowych Lotosu, informując, że sam nabywa na Węgrzech i Słowacji 185 stacji znacznie mniejszego formatu – podkreśla BCC w swoim apelu.

„Parkiet" zapytał o te argumenty PKN Orlen. Koncern podkreśla, że realizacja środków zaradczych dotycząca logistyki będzie miała neutralny wpływ na ten rynek, bo pełną kontrolę nad większością infrastruktury przesyłowej, czyli portami, rurociągami oraz bazami paliwowymi, posiada PERN. – PKN Orlen pozostanie z kolei właścicielem sieci terminali, które pozwolą mu skutecznie zarządzać logistyką paliwową połączonego podmiotu i efektywną dystrybucją paliw na terenie kraju. Ponadto warunki zaradcze zapewniają możliwość korzystania z dotychczas posiadanych terminali na niezmienionym poziomie. Z kolei posiadane przez spółkę kawernowe pojemności magazynowe gwarantują możliwość utrzymywania zapasów obowiązkowych, co gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne kraju – argumentuje spółka. Do finalizacji fuzji ma dojść do połowy 2022 roku.