Już w połowie tego roku pierwsza grupa pracowników dołączy do pracowniczych planów kapitałowych. Na początku objęte nim będą tylko osoby zatrudnione w firmach powyżej 250 pracowników, które trafią do niego z automatu, chyba że zdecydują się zrezygnować. Z badania Randstad wynika, że 64 proc. ankietowanych zamierza w programie zostać, raczej wystąpi 19 proc., zdecydowanych na rezygnację jest 14 proc. Docelowo maksymalnie objętych programem może być 11,5 mln pracowników.
Całkiem sporo nowych pieniędzy
Jakich napływów na GPW z PPK można się spodziewać? Odpowiedź jest złożona i wymaga przyjęcia kilku założeń. – Przy 50-proc. partycypacji pracowników objętych PPK, 5-proc. dynamice wzrostu wynagrodzeń i 3,5-proc. składce, miesięczny poziom napływów do funduszy zarządzających PPK mieści się w granicach od 300 do 350 mln zł w tym roku i od 500 do 570 mln zł w przyszłym. W sumie dałoby to 2 mld zł w tym i 6,5 mld zł w przyszłym oraz 12 mld zł w 2021 r., który będzie pierwszym rokiem obejmującym wszystkich pracowników – liczy Dariusz Świniarski, zarządzający w DM TMS Brokers.
Nie wszystkie te pieniądze trafiałyby jednak na rynek polskich akcji. Polityka inwestycyjna PPK zakłada, że w przypadku uczestnika mającego mniej niż 50 lat w portfelu akcje mogą stanowić 60–80 proc. U starszych udział akcji będzie malał, by po 60. roku życia był mniejszy niż 15 proc. Fundusze te będą musiały inwestować co najmniej 40 proc., ale nie więcej niż 50 proc. środków części akcyjnej w spółki z WIG20, do 20 proc. w mWIG40, a w pozostałe firmy – do 10 proc. W spółki zagraniczne może być zainwestowanych do 20 proc. środków z części akcyjnej. Wiedząc to, załóżmy, że średnio w akcjach fundusze będą mieć 65 proc., czyli w 2020 r. byłoby to 4,2 mld zł, a w 2021 r. – już 7,8 mld zł dodatkowego popytu na GPW.
Bardziej ostrożny jest Bartosz Pawlak, zarządzający w Baltic Capital TFI, który zakłada, że przy średniej alokacji w część akcyjną na poziomie 45 proc. i 70-proc. wskaźnika partycypacji docelowe napływy na GPW mogą wynieść około 5–6 mld zł. – Ale poszczególne grupy pracownicze będą obejmowane etapami, więc docelowe napływy będą widoczne prawdopodobnie po wprowadzeniu ostatniej grupy w 2021 r. W bieżącym roku oczekuję znikomego napływu środków na GPW, w przyszłym roku napływ kapitału może wynieść 1,5–2 mld zł – szacuje. Jak to wpłynie na poszczególne indeksy?
Zyskają mniejsze firmy, ale jest też ryzyko
Przyjmijmy, że fundusze PPK wykorzystają maksymalne alokacje w poszczególne indeksy. W takim scenariuszu dodatkowy popyt na akcje z WIG20 wyniósłby w 2020 r. 2,1 mld zł, a 2021 r. – 3,9 mld zł. Dla porównania roczne obroty w 2018 r. akcjami firm z tego indeksu wyniosły 160 mld zł. Dodatkowy popyt na firmy z mWIG40 sięgnąłby odpowiednio 850 mln zł i 1,55 mld zł, czyli całkiem sporo, biorąc pod uwagę obroty (32 mld zł w ubiegłym roku). Na pozostałe spółki przypadłoby odpowiednio ponad 420 mln zł i blisko 800 mln zł, czyli relatywnie najwięcej w porównaniu z obrotami (łącznie 11 mld zł).