W czerwcu kolejny raz eksperci od rynku forex pokonali rynek. Średni wynik, bez uwzględnienia efektu dźwigni finansowej, wyniósł 2,21 proc.
Wysoka skuteczność
Aż ośmiu analityków wypracowało w ubiegłym miesiącu dodatnią stopę zwrotu, a 73 proc. pozycji okazało się trafnych. Najlepszy rezultat wypracował Marek Rogalski z DM BOŚ. Zyskał dzięki pozycjom długim na parę NZD/USD, ropę oraz indeks Hang Seng China Enterprises. Łącznie portfel Rogalskiego zarobił w czerwcu 5,64 proc. Drugi wynik, 3,18 proc., należał do Bartosza Sawickiego z TMS Brokers, a trzecie miejsce, ze stopą zwrotu w wysokości 3,08 proc., zajął Marcin Sulewski z Santander Bank Polska.
Koniec czerwca jest też świetną okazją do podsumowania wyników za I półrocze. Na miejsce lidera powrócił Rogalski, który po sześciu miesiącach ma na koncie blisko 18-proc. stopę zwrotu. Zepchnął na drugą pozycję Michała Krajczewskiego z BM BGŻ BNP Paribas, którego prognozy przyniosły dotąd prawie 15 proc. Na ostatnim miejscu podium po pół roku znajduje się Sawicki, który w czerwcu awansował o jedno oczko w ogólnym zestawieniu. Warto zauważyć, że aż ośmiu analityków może się pochwalić zyskami po I półroczu.
Ryzyka w cenach
W poprzednim miesiącu z prognoz niemal wypadły pozycje na amerykańskie indeksy, a ich miejsce zajęły głównie europejskie. Eksperci stawiali też m.in. na zwyżki metali szlachetnych, ropy oraz osłabienie dolara. Teraz z rynku walut ciekawie przedstawia się sytuacja funta, który ma za sobą kilka tygodni solidnych zniżek, np. w stosunku do złotego. – Na parach z GBP pojawiają się sygnały zakupu, być może zatem czekają nas choćby korekcyjne zwyżki – przyznaje Przemysław Kwiecień z XTB. Dodaje, że wiele obaw o sytuację polityczną Wielkiej Brytanii jest już w cenach, i ustawia pozycję długą na parze GBP/PLN. Podobnie robi Marcin Kiepas, analityk Tickmill. Przekonuje, że wyprzedanie i bliskość minimów z grudnia (4,7223 zł) i stycznia (4,7206 zł), wspieranych przez dołek z sierpnia (4,6898 zł), powinny nie tylko wyhamować spadki, ale dać początek impulsowi wzrostowemu, który w najgorszym razie będzie odbiciem w górę. – Ono się po prostu należy po bezprecedensowej serii ośmiu kolejnych spadkowych tygodni – zauważa Kiepas. Wtóruje im Kamil Maliszewski z DM mBanku. – Zakładamy, że nowy rząd, który zastąpi gabinet Theresy May, będzie się musiał zmierzyć ze starymi problemami, jednak wciąż będzie starał się uniknąć twardego brexitu – zakłada Maliszewski.
W prognozach pojawiły się też aż trzy pary walutowe związane z dolarem australijskim. Krajczewski i Kamil Jaros z Admiral Markets zajęli pozycje długie. Pierwszy liczy na umocnienie wobec dolara kanadyjskiego, a drugi w stosunku do jena. Nieco inne zdanie o australijskiej walucie ma Sawicki, który liczy na mocniejszego dolara, ale amerykańskiego. Według niego ostatnia zwyżka AUD/USD nie ma uzasadnienia w fundamentach gospodarki Australii.