Rosnące rozbieżności w ocenie perspektyw rynkowych wskazują, że w lutym nie wszyscy będą zadowoleni.
Dobre dane zaszkodziły
W styczniu każda z głównych grup funduszy przyniosła zyski, dlatego niezależnie od struktury aktywów poszczególnych portfeli funduszy za nami bardzo udany miesiąc. Styczniowe zyski sięgają od 3,4 proc. do 6,9 proc. Przypomnijmy, że obligacje w zeszłym miesiącu stanowiły średnio 55 proc. aktywów portfeli, choć w jednym przypadku zaangażowanie w jednostki dłużne było 100-proc. Z kolei w akcjach na starcie roku zarządzający przeciętnie mieli 39 proc. aktywów. Dodajmy, że najlepszą grupą funduszy w pierwszym miesiącu nowego roku były te inwestujące w akcje polskich małych i średnich spółek, które średnio zarobiły po 7,4 proc. Co więcej, ponad 7-proc. zyski wypracowały jeszcze fundusze akcji globalnych rynków wschodzących oraz akcji azjatyckich. Rewelacyjnie zaprezentowały się też fundusze obligacji – najmocniejsze były oczywiście obligacje skarbowe długoterminowe, które dały przeciętnie zarobić 4,1 proc.
W ostatnich dniach inwestorzy żyją posiedzeniami głównych banków centralnych, które na początku lutego zdecydowały o podwyżkach stóp procentowych w skali zgodnej z oczekiwaniami rynkowymi. Reakcje inwestorów na komunikaty Fedu i EBC były bardzo pozytywne. Inwestorzy już mniej przejmują się jeszcze niezakończonym cyklem podwyżek stóp procentowych, a zaczynają żyć już zmianami w polityce pieniężnej Fedu. W piątek, gdy pojawiły się bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy, nastroje – paradoksalnie – już nie były tak dobre. Kontrakty na amerykańskim S&P 500 przed otwarciem sesji na Wall Street zniżkowały o 1 proc., a rentowności tamtejszych obligacji rosły po kilkanaście punktów bazowych (ceny spadały).
Kilka przetasowań
Rynkowa układanka jest więc dość skomplikowana – obóz byków liczy na kontynuację styczniowych zwyżek, wyceniając już odreagowanie gospodarcze, z kolei druga strona rynku żyje wciąż nieosiągniętym dołkiem koniunktury gospodarczej i spadającymi zyskami spółek. Rozbieżności w odczycie rynkowej sytuacji widać po stanowisku zarządzających portfelami funduszy, które prezentujemy poniżej. Przykładowo Jędrzej Janiak z F-Trust wprowadza do dotychczas w całości zbudowanego z funduszy dłużnych portfela fundusz akcji polskich. Co więcej, jego plan na kolejne miesiące zakłada wzrost zaangażowania w akcje rynków wschodzących. Podobnie eksperci BM Santandera zamieniają fundusz dłużny na akcji polskich. Z kolei Mariusz Nowak z BM Pekao ocenia, że to akcje amerykańskie pozostają relatywnie bardziej atrakcyjne.