Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 05.02.2022 05:00 Publikacja: 05.02.2022 05:00
Foto: materiały prasowe
Ten rok miał przynieść wzrost zmienności na rynkach, ale raczej tak trudnego stycznia mało kto się spodziewał. Szczególną uwagę przykuwał Nasdaq. Wiele spółek zniżkowało po kilkanaście procent, w tym najwięksi, m.in. Tesla. Z drugiej strony świetne wyniki pokazały Apple czy Alphabet. Czy wygląda na to, że technologiczni giganci dalej są w stanie poprawiać wyniki?
Naszym zdaniem 2022 r. będzie kolejnym bardzo istotnym testem dla amerykańskich spółek technologicznych. Od początku roku przeważa pogląd, że szybsze, niż zakładano, zaostrzanie polityki pieniężnej przez Fed powinno stanowić zagrożenie dla części spółek technologicznych, szczególnie tych, które nie generują wysokich przepływów pieniężnych, a tym samym nie są w stanie dzielić się z inwestorami dywidendą. Od początku stycznia widać proces repozycjonowania się inwestorów w kierunku spółek wartościowych. Nasdaq dość wyraźnie odstaje od S&P 500. Naszym zdaniem zbyt wcześnie jest jednak, by ogłaszać śmierć big tech. Takie głosy pojawiały się już przecież na początku pandemii koronawirusa, gdy blisko dwa lata temu dość powszechny był pogląd, że cięcia wydatków przez korporacje uderzą przede wszystkim w big tech. Ostatecznie spółki technologiczne przez wielu inwestorów były uważane za bezpieczną przystań i wyszły z tego kryzysu zdecydowanie mocniejsze. Ostatnie dwa lata zdecydowanie pokazują, że na rynkach zmieniło się postrzeganie spółek technologicznych, głównie w konsekwencji pandemii. Parafrazując powiedzenie George'a Gallowaya: „Przez dekady nie dzieje się nic, a potem, przez chwilę, dzieją się wydarzenia, które mają wpływ na dekady". Dziś wiemy już na pewno, że pandemia nie będzie wydarzeniem krótkoterminowym i raczej odciśnie długotrwałe piętno na naszym sposobie życia.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Okresy takie jak ten zdarzają się raz na kilka lat i zwykle przypominają inwestorom, że nawet bardzo trudny czas wreszcie się kończy, a odwaga procentuje w długim terminie. Pozostaje pytanie, na którym etapie spadków jesteśmy?
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Wzrost gospodarczy w USA będzie niższy, niż prognozowano, a inflacja może urosnąć nawet do 4 proc. – wylicza Piotr Tukendorf, zarządzający portfelami w BM Santandera. Po ostatnich spadkach rentowności amerykański rynek obligacji nie prezentuje się już tak atrakcyjnie.
Ostatnie tygodnie dały w kość zarówno inwestorom na rynkach akcji, jak i obligacji. Niespokojne czasy niektórzy wolą wciąż przeczekać w tych drugich. Część zarządzających liczy też na wciąż dobre zachowanie surowców, głównie metali szlachetnych.
Kilka styczniowych sesji było na tyle ciężkich, że mogło zwiastować nadejście mocniejszej korekty. Pożar za każdym razem udało się jednak szybko zgasić. Być może tak właśnie będzie wyglądał ten rok, o ile w zbiornikach retencyjnych będzie wystarczająco dużo wody.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Nadchodzące tygodnie powinny być sprzyjające dla amerykańskiej giełdy – mówi Mariusz Nowak, doradca inwestycyjny, BM Pekao. Jego zdaniem obecnie w obrębie globalnych rynków akcji ciężko jest znaleźć ciekawsze spółki inne niż amerykańskie.
Jesteśmy pozytywnie nastawieni do długoterminowego długu amerykańskiego – mówi Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres Dom Inwestycyjny. Według niego w tym roku w USA dojdzie do dwóch bądź trzech obniżek stóp procentowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas