Jak uczestnicy funduszy inwestycyjnych powinni reagować na gwałtowne ruchy indeksów rynkowych? Mam na myśli zarówno osoby, które już zainwestowały w fundusz, jak i te, które dopiero rozważają inwestycję.
Tak naprawdę odpowiedź zależy od wcześniejszego planu, który inwestor przygotował w związku z inwestycją. Oczywiście większość ludzi takich planów nie robi, nie zastanawia się nad tym, jak się zachować w przypadku „najgorszego" scenariusza, licząc wyłącznie na zyski w długim terminie. To błąd. Już na początku inwestycji powinniśmy określić, jak zachowamy się w sytuacji pogorszenia koniunktury. Możemy skorzystać w tym wypadku z technik wykorzystywanych przez zawodowych inwestorów, czyli określić poziomy, przy których zamykamy pozycję lub przesuwamy środki do mniej zmiennych funduszy (np. obligacji lub pieniężnych).
Już na początku inwestycji powinniśmy określić, jak zachowamy się w przypadku pogorszenia koniunktury
Po czym poznać, że to, co obserwujemy, jest tylko przejściowym przereagowaniem pewnych informacji (w górę lub w dół), a nie zmianą trendu?
To jest konsekwencja planu, o którym wspomniałem wcześniej. Jeśli ustalimy sobie na przykład, że gdy nasz fundusz spadnie o 15 lub 20 procent, lub gdy indeksy rynkowe przetną jakieś średnie (np. z 50 lub 100 sesji – bo to ma sens w przypadku inwestycji w fundusze), wtedy nie będziemy się zastanawiali nad wahaniami z dnia na dzień, tylko będziemy mieli plan do zrealizowania. Oczywiście na rynku zdarzą się sytuacje, gdy po sygnale nakazującym nam wycofanie się z inwestycji może powrócić dobra koniunktura, ale z tym powinniśmy się liczyć i też mieć jasno zdefiniowany plan powrotu na rynek.