W marcu zwiększamy udział akcji w portfelu. Wciąż za bardziej prawdopodobny uważamy scenariusz zakładający, że trwające spadki są tylko korektą. W okresie kilku najbliższych dni możliwe jest pogłębianie spadków, więc gdyby nie miesięczna cykliczność publikacji portfeli wolelibyśmy pewnie jeszcze obserwować rynek. Zakładamy jednak, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż na koniec miesiąca indeksy akcji będą wyżej. Główne indeksy warszawskiej giełdy zostały szczególnie dotknięte przeceną, więc tutaj też widzimy szansę na silniejsze odbicie po zakończeniu spadków. Zwiększyliśmy też udział funduszu dedykowanego mniejszym emitentom, ponieważ w tym segmencie widzimy największe okazje inwestycyjne. Niestety, ten obszar rynku wciąż cierpi z powodu niskiej płynności i nie jest w stanie przyciągnąć kapitału. Niemniej, spowodowana tym niezależność od globalnych trendów może w najbliższym okresie okazać się zaletą. PAAN
Firmy w końcu zaczną przerzucać koszty
Wojciech Juroszek zarządzający AgioFunds TFI
Pozostawiamy dotychczasowy skład portfela bez zmian. Na rynku pojawiła się większa zmienność, a małe spółki, które dominują w funduszach akcji, zaczęły się zachowywać lepiej niż duże. Indeks sWIG80 spadł od początku roku tylko o 1 proc., natomiast WIG20 – ponad 5 proc. Dziś chyba każdemu analitykowi czy zarządzającemu funduszami trudno wskazać jednoznacznie, jakie spółki będą dobrze się zachowywały w dalszej części roku. Sytuacja nie zmieniła się zasadniczo, tj. w dalszym ciągu obiecująco prezentuje się sektor detaliczny, wyeksponowany na konsumpcję, natomiast przyszłość spółek przemysłowych i budowlanych wciąż nie jest jednoznaczna. W 2018 r. prawdopodobnie dalej będą rosły płace i brakować będzie ludzi do pracy – nie jest to odkrywcze stwierdzenie. Niemniej wydaje się, że firmy, którym wzrost kosztów ciąży na wynikach, będą jednak starały się systematycznie przekładać ten wzrost na klienta, a z kwartału na kwartał sytuacja będzie się poprawiać. PAAN
Warto zagrać przeciwko masom
Adam Łukojć dyrektor dep. zarządzania portfelami akcji, TFI Allianz
Luty przyniósł korektę na rynkach akcji. Dobrze, że pojawiła się zmienność – to naturalne i zdrowe: niespotykany spokój mógł zachęcać do kupowania akcji również tych inwestorów, którzy powinni pozostać przy mniej ryzykownych aktywach. Najprawdopodobniej była to jedynie korekta. Akcje są wciąż względnie atrakcyjne, w relacji do innych klas aktywów. Gospodarki rosną, ale nie są tak rozpędzone, jak np. w ostatnich kwartałach poprzedniej hossy. Po trzecie, na rynkach finansowych nie widać żadnej bańki, która stanowiłaby zagrożenie. Jedną z przyczyn korekty miały być spadki cen obligacji skarbowych, m.in. amerykańskich; pojawiająca się inflacja powoduje wzrost rentowności na rynku długu, która z kolei zmniejsza relatywną atrakcyjność inwestowania w akcje. Inwestorzy zaczęli w krótkim czasie dyskontować dalszy wzrost inflacji i stóp procentowych. O nieuchronnym spadku cen obligacji skarbowych zaczęło się mówić niemal tak powszechnie, jak o atrakcyjności amerykańskich spółek technologicznych; a gdy pewien pomysł staje się zbyt popularny, to warto zastanowić się nad zajęciem przeciwnej pozycji. Dlatego zwiększamy udział Allianz PIMCO Income, chcąc wykorzystać ostatni wzrost rentowności. PAAN
Dywersyfikacja ryzyka
Rafał Bogusławski strateg Amundi Polska TFI
W lutym na rynkach akcji mieliśmy do czynienia z podwyższoną zmiennością. Pojawiła się korekta związana z realizacją zysków i obawami o wpływ zacieśniania polityki monetarnej przez Fed. Początek marca ponownie przyniósł wzrost zmienności, tym razem spowodowany wypowiedziami prezydenta Trumpa o możliwości wprowadzenia ceł na stal i aluminium importowane do USA. Rynki zareagowały nerwowo, obawiając się, że taka decyzja może rozpocząć wojnę celną, na której stracą wszyscy. Zazwyczaj w zaawansowanej fazie wzrostu gospodarczego, z którą mamy obecnie do czynienia, rynki akcyjne wykazują się większą zmiennością, co nie oznacza jednak końca hossy. Dane z większości gospodarek nadal są pozytywne i bieżący rok zapowiada się jako kolejny rok dobrej koniunktury gospodarczej. Obecne zawirowania na rynkach akcji można więc traktować jako korektę. W proponowanym portfelu znaczny udział stanowią fundusze mieszane. Są też fundusze akcyjne indeksowe. Natomiast Amundi Płynnościowy to fundusz rynku pieniężnego, który wykazuje się niską zmiennością. Portfel stworzony jest więc zgodnie z zasadą dywersyfikacji ryzyka. PAAN
Elastyczne podejście do ryzyka
Andrzej Czyrko dyrektor biura sprzedaży, TFI PZU
W marcu jak w garncu. Po tym jak w lutym, nawet posiadając podkute buty, ciężko było się nie przewrócić, w marcu sytuacja może być bardziej skomplikowana. Rynki w różny sposób odreagowały spadek z pierwszych dni lutego. Amerykanie odrobili około połowy spadku, a Polacy wyruszyli na poszukiwanie nowego dna. Dodatkowo na przełomie miesięcy prezydent Donald Trump w ramach „idee fix" – wyrwania wszystkich ze strefy komfortu – ogłosił chęć nakładania ceł na import stali i aluminium. Czy do tego dojdzie – pewnie się dowiemy w ciągu kilku tygodni. Jednak w tej sytuacji w portfelu, który powinien elastycznie podchodzić do pojawiającego się ryzyka, postanowiłem zmniejszyć zaangażowanie w akcje, przenosząc część środków do PZU Sejf+ – dobrego, konserwatywnego i niskokosztowego funduszu gotówkowego. PAAN
Portfel funduszy: wzrasta udział akcji małych i średnich spółek
W portfelu „Parkietu" na marzec wzrosła ekspozycja na akcje polskie, w szczególności na sektor małych i średnich spółek. Eksperci liczą, że GPW zacznie nadrabiać dystans do innych parkietów, które zapomniały już o korekcie. Lekko spadł z kolei udział akcji zagranicznych rynków rozwiniętych, a w przypadku akcji rynków wschodzących zmiany w porównaniu z lutym właściwie nie wystąpiły. Lekko spadł udział funduszy gotówkowych i pieniężnych.
Marzec to ostatni miesiąc tej edycji portfela funduszy. Na ten moment na czele jest Radosław Sosna, młodszy zarządzający NN Investment Partners TFI, który ma na koncie 11,4 proc. zysku. Na drugim miejscu jest Rafał Lerski członek zarządu i dyrektor inwestycyjny TFI BGŻ BNP Paribas z wynikiem 11,07 proc. Na podium zmieścił się jeszcze Wojciech Juroszek, zarządzający AgioFunds TFI – jego portfel zarobił dotąd 6,4 proc. Na kolejnych miejscach po 17 miesiącach zmagań są: Adam Łukojć, dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcji, TFI Allianz (5,3 proc.), Rafał Bogusławski, strateg Amundi Polska TFI (3,9 proc.), oraz Andrzej Czyrko, dyrektor biura sprzedaży TFI PZU (3,49 proc.).