Za nami całkiem niezły miesiąc na rynkach kapitałowych. Główne indeksy giełdowe rosły. Sporo można było zarobić na akcjach amerykańskich spółek, a jeszcze bardziej pozytywnie zaskoczyły indeksy z Azji.
Z kolei na rynku obligacji skarbowych sytuacja była stabilna. Dla części inwestycji korzystne było też umocnienie złotego oraz innych walut rynków wschodzących. Choć z drugiej strony w październikowym portfelu znalazły się strategie wyceniane w euro, a więc silniejszy złoty odbił się już ujemnie na wyniku.
Czytaj także: Bardziej ryzykowne aktywa zaczynają przyciągać wzrok
Prawie 2 proc. w miesiąc
Przypomnijmy, że miesiąc temu średnio najwięcej w portfelach było polskich funduszy dłużnych uniwersalnych i oczywiście przyniosły one całkiem solidne jak na swoje możliwości wyniki. Znacznie więcej można było jednak zarobić dzięki kilku funduszom akcji rynków wschodzących, jednak ich jednostki miesiąc temu miały tylko nieco ponad 12-proc. udział. Bardzo dobrze wypadła w poprzednim miesiącu też część funduszy obligacji rynków wschodzących. Ostatecznie cztery portfele zakończyły październik z zyskami. Wśród nich najlepiej wypadł portfel opracowany przez Kamila Cisowskiego, dyrektora analiz i doradztwa inwestycyjnego w DI Xelion. Cisowski pomnożył kapitał o blisko 1,7 proc. Niewiele mniej, bo około 1,5 proc. zysku, dały propozycje Biura Maklerskiego BNP Paribas, a około 1,4 proc. zarobił portfel tworzony przez zespół z mBanku.
Z obligacji do akcji
Miesiąc temu inwestorzy byli przekonani, że Fed obniży po raz trzeci w tym roku stopy procentowe i rzeczywiście tak się stało. Z drugiej strony jednak Fed nie jest już skłonny do kolejnych obniżek, natomiast zachowanie rynku obligacji po posiedzeniu Rezerwy może sugerować, że wciąż oczekiwane są kolejne cięcia. Poza decyzją Fedu rynki akcji wspierały również sygnały płynące z rozmów rządów amerykańskiego i chińskiego, odnoszące się do kwestii handlowych. Przeniesienie kapitału z bezpiecznych aktywów w kierunku bardziej ryzykownych sugeruje, że te czynniki mogą wspierać rynki akcji również w kolejnych tygodniach. Oczywiście nikt nie zapomina o ryzyku spowolnienia w światowej gospodarce. Jak ocenia Piotr Święcik, dyrektor biura doradztwa i funduszy inwestycyjnych w Citi Handlowym, spowolnienie to ma na razie łagodny charakter, choć np. Niemcy zaliczyły już twardsze lądowanie. W związku z obawami o gospodarkę Święcik pozostaje ostrożny, jeśli chodzi o strukturę aktywów w listopadzie. Więcej optymizmu w stosunku do sytuacji gospodarczej ma Jędrzej Janiak, analityk F-Trust. Przekonuje, że właśnie mijamy dołek cyklu koniunkturalnego i wkraczamy w fazę ożywienia gospodarczego. Janiak dostrzega też, że kapitał zaczyna pomału przepływać z obligacji do akcji, i podobny ruch proponuje w swoim portfelu na listopad. Podobne obserwacje i ruchy wykonuje Michał Pietrzyca, analityk DM BOŚ. Składu portfela funduszy nie zdecydował się zmienić zespół mBanku. Oznacza to, że wciąż największą część portfela zajmują fundusze akcji rynków rozwiniętych, a za nimi są fundusze obligacji zagranicznych.