Konflikt bliskowschodni rządzi giełdami

Na rynkach przeważają spadki i nasilają się w rytm kolejnych doniesień z Bliskiego Wschodu. Część rynków szła w górę, ale nie Warszawa.

Publikacja: 02.10.2024 08:52

Konflikt bliskowschodni rządzi giełdami

Foto: EPA/ATEF SAFADI

Przy spadających o około 100 mln zł obrotach (do 1,282 mld zł) Warszawa świeciła na czerwono. Spadły notowania wszystkich banków, poza BOŚ-iem. Nie była to jednak gra do jednej bramki, bo np. z WIG20 rosły Orlen i KGHM, napędzane zwyżkami cen surowców. WIG20 spadł o 0,4 proc., podobnie jak wskaźnik małych spółek. mWIG40 oddał 0,9 proc. WIG20 z wynikiem 2315 pkt na krok zbliżył się do tak ogranych ostatnio 2300 pkt. Technicznie sytuacja pozostaje bez zmian.

Gorzej od Warszawy wypadły Frankfurt (DAX minus 0,6 proc.), Paryż (CAC 40 zniżka o 0,8 proc.) i Londyn (FTSE 250 spadek o 0,7 proc.). Główne indeksy w USA pozostawały cały dzień pod kreską reagując na wydarzenia na Bliskim Wschodzie - Nasdaq Composite stracił 1,5 proc., a S&P 500 0,9 proc. Chiny kontynentalne nadal świętują. Ale Hang Seng rośnie o 5,4 proc., ale Nikkei 225 kolejny dzień oddaje pole – w środę spadł o 2,2 proc.

Dzisiaj kończy się posiedzenie RPP. Rewelacji nikt się nie spodziewa. Ponadto z USA raport ADP.

Obawy o wojnę na Bliskim Wschodzie

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie indeksy otwierały się we wtorek neutralnie lub na lekkich plusach i przez większość dnia wahały się bardzo niewiele. Najważniejsze publikacje dnia miały mieszany charakter i raczej nie spowodowałyby same w sobie wielkich wahań. Inflacja CPI w Europie spadła z 2,2% r./r. do 1,8% r./r. (bazowa z 2,8% r./r. do 2,7% r./r.). ISM z amerykańskiego przemysłu utrzymał się na poziomie 47,2 pkt, niższym od prognoz, zaskakując głównie załamaniem komponentu cen – z 54,0 pkt do 48,3 pkt. Lepsze natomiast od oczekiwań były dane JOLTS, liczba wakatów wzrosła z 7,71 mln w lipcu do 8,04 mln w sierpniu. To wszystko okazało się drugorzędne wobec sytuacji na Bliskim Wschodzie. We wczorajszych godzinach porannych wojska izraelskie wkroczyły do Libanu, atakując cele na południu kraju, co początkowo zostało przyjęte przez rynek z lekceważeniem – retoryka rządu Netanyahu o ograniczonej skali operacji i jej szybkim zakończeniu była zapewne obliczona na ograniczenie działań odwetowych Iranu. Ten jednak odpowiedział zdecydowanie, wystrzeliwując w godzinach wieczornych około 200 pocisków balistycznych na Izrael (wywiad amerykański donosił o operacji wcześniej, stąd szybsza reakcja rynku). Z uwagi na ograniczoną skalę atak mógłby zostać przyjęty spokojnie, gdyby nie fakt, że znaczna większość pocisków (Iran mówi o 90%) sięgnęła celu, rodząc pytania o skuteczność systemów obronnych Izraela. Netanyahu zapowiedział działania odwetowe. Ryzyka dalszej eskalacji konfliktu wzrosły. Giełdy europejskie zareagowały przeceną od 0,76% (DAX, IBEX) do 2,00% (CAC 40).

WIG20 i sWIG80 spadły po 0,36%, mWIG40 o 0,92%. Drożały Orlen (+2,08%) i KGHM (+1,69%), łagodząc reakcję głównego indeksu na informacje z Bliskiego Wschodu. Wyraźnie przeceniały się banki (-1,57% na poziomie sektora) i Dino (-2,48%). Średnim spółkom ciążyły poza ING BSK (-2,47%) i Millennium (-3,40%) Benefit (-2,09%) oraz InterCars (-1,74%).

S&P 500 spadł o 0,93%, a Nasdaq o 1,53%, ale całość przeceny została zrealizowana w pierwszych godzinach handlu, później rynek zachowywał się spokojnie. Drożały oczywiście spółki naftowe i energetyczne, przecena skupiła się na technologii – Dell, Palo Alto Networks, Nvidia, Intel, Micron, Servicenow traciły po 3-4%, niewiele mniej (odpowiednio 2,92% oraz 2,91%) Broadcom oraz Apple. Rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych przetestowały wczoraj poziom 3,70%, ale kurs EUR/USD osunął się bardzo znacząco, do okolic 1,1050.

W godzinach porannych w Azji ponownie widzieliśmy spadki w Japonii i szał zakupów w Hong Kongu, gdzie Hang Seng rósł nawet 8%. Pekin dołączył do listy miast luzujących zasady zakupu mieszkań. Obecnie widać jednak sygnały realizacji zysków, na godzinę przed startem handlu w Europie zwyżka wynosi już „tylko” 4,5%. Notowania kontraktów futures na indeksy amerykańskie spadają, ale przecena w Europie na otwarciu, jeżeli ponownie wystąpi, powinna być niewielka. Najważniejszą publikacją dnia będzie dziś raport ADP, który może wzbudzić obawy przed piątkowymi danymi BLS, ale uwaga rynków będzie skupiona na Izraelu i Iranie.

Polska tabela głównych benchmarków świeci cała na czerwono

Paweł Śliwa, BM mBanku

Byki pojawiły się tylko w wybranych spółkach surowcowych i odzieżowych. Największym stoperem okazały się banki i sektor motoryzacyjny. WIG20 obsunął się na południe o 0,36%. Oddala to go od strefy 2400 punktów. Jest to poważna zapora, która nie pozwala podążyć ścieżką wyznaczoną przez zachodnie parkiety. Podobne problemy ma sWIG80, ale tam niedźwiedzie skupiły się poziomie 24500 punktów.

Dziś w Japonii odmienna sesja od wczorajszej. Spadki sięgają już 590 punktów, a większość z nich powstała jako luka otwarcia. Oznacza to, że bariera 39000 punktów nie jest łatwa do przeskoczenia. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Hang Seng. Giełda w Hongkongu rosła przez całą sesję. Byki dołożyły 1268 punktów, co przekłada się na 6% wartości tego indeksu. Rozszerzając perspektywę na tygodnie, to ten aktualny będzie trzecim z rzędu koloru zielonego. Sumarycznie popyt zmienił wartość HSI już o ponad 30%. Najbliższym ograniczeniem jest opór 22700 punktów.

Za oceanem wczorajsza atmosfera była negatywna. Tylko spółki użyteczności publicznej cieszyły się zainteresowaniem inwestorów. Byki dołożył niespełna 0,5% do wartości DJU. Pozostałe indeksy zamknęły się na minusie. Największe straty pojawiły się tuż po otwarciu sesji i niedźwiedzie nie oddały palmy pierwszeństwa. W przypadku DJI oznacza to, rozciągniecie w czasie ruchu wtórnego. Wsparcie w okolicach 42000 punktów trzyma się dzielnie, dopiero po jego przełamaniu trzeba będzie zmienić skalę wykresu. Podobna sytuacja jest w przypadku S&P 500. Słabiej wygląda parkiet technologiczny, który stracił ok. 1,5%. To w połączeniu z brakiem nowych ekstremów w ostatnich tygodniach może rodzić pytania. Nie są one na tyle istotne, aby podważać istnienie trendu wzrostowego. Jednak każda kolejna spadkowa świeca będzie osłabiać pozycję byków.

Za nami zmienna sesja na warszawskiej giełdzie

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas BP

Po szybkim starcie na minusie, WIG20 stopniowo odrabiał straty korzystając z lepszej atmosfery na rynkach Europy Zachodniej. Lekki wsparciem mogły być też lepsze od oczekiwań dane o polskim PMI dla przemysłu (48,6 pkt vs 47,3 oczekiwania i 47,8 pkt w sierpniu). Start amerykańskich notowań przełożył się jednak negatywnie na inwestorów, przez co zakończyliśmy sesję z lekkimi stratami. Z jednej strony można wiec pozytywnie ocenić obronę przez indeks wsparcia na 2 300 pkt, z drugiej WIG20 pozostaje od maja w umiarkowanym trendzie wzrostowym, o czym świadczą coraz niższe szczyty (połowa lipca, przełom sierpnia i września oraz końcówka września). Wśród blue chips dobrze radziły sobie Orlen, KGHM oraz LPP (wzrosty po ponad 1%), a ponad 2% traciły natomiast PKO BP, Pepco i Dino Polska. Informacją dnia było ogłoszenie IPO Grupy Żabka oraz publikacja prospektu emisyjnego. Zapisy na akcje dla inwestorów indywidualnych rozpoczynają się 2 października i trwają do 9 października.

Odmienny przebieg sesji na amerykańskim rynku wynikał głównie z informacji o eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Iran wystrzelił salwę pocisków balistycznych na Izrael; w całym kraju ogłoszono alarm. Iran ogłosił, że nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu. Izrael zapowiedział odpowiedź. Na rynek mógł mieć też wpływ gorszy od oczekiwań indeks ISM dla przemysłu (47,2 pkt vs 47,5 pkt oczekiwań, bez zmian m./m.). W związku z napięciami geopolitycznymi prawie 4% zwyżkowały w trakcie sesji notowania ropy, jednak pod koniec dnia nastąpiła realizacja zysków. W efekcie mocniej spadały notowania spółek technologicznych w indeksie Nasdaq, oraz mniejszych spółek (Russell 2000), podczas gdy S&P 500 stracił nieco poniżej 1%. Lekko umocnił się dolar i spadały rentowności obligacji skarbowych.

W kraju głównym wydarzeniem dnia będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Nie spodziewamy się zmian zarówno jeśli chodzi o poziom stóp procentowych, jak też i komentarz banku centralnego. Dobijająca do 5% inflacja nie wskazuje, aby możliwe było dalsze złagodzenie retoryki przez prezesa NBP oraz pozostałych członków Rady. Ekonomiści z grupy BNP oczekują, że najprawdopodobniej RPP wznowi cykl obniżek stóp procentowych w marcu przyszłego roku, pomimo iż relatywnie słaba koniunktura oraz istotne łagodzenie polityki monetarnej przez największe banki centralne na świecie stanowią argumenty za szybszym działaniem RPP.

Poranek maklerów
Giełdy czekają na impuls. Pomogą dane z USA?
Poranek maklerów
WIG20 znów w kierunku 2300 pkt
Poranek maklerów
Do Chin wraca hossa
Poranek maklerów
Rewelacyjna forma byków we Frankfurcie i Hongkongu
Poranek maklerów
Giełda w Warszawie z szansami na dalsze zwyżki
Poranek maklerów
WIG20 powrócił powyżej 2300 pkt. Nowe rekordy za oceanem. Co dalej?