Giełdy USA reagują spadkami na decyzję Fedu

Cała narracja o obniżce stóp o 25 pb. poszła w gwizdek. Stopy w USA spadły o 50 pb., a inwestorzy w USA zareagowali wyprzedażą akcji.

Publikacja: 19.09.2024 08:45

Giełdy USA reagują spadkami na decyzję Fedu

Foto: AFP

Tuż po decyzji FOMC DJ Industrial, DJ Composite i S&P 500 ustanowiły rekordy wszech czasów. Ale potem zaczęły się ścierać dwie wersje rozwoju gospodarki („decyzja Fedu spóźniona”?) i indeksy spadły. Na przykład S&P 500 o 0,3 proc., podobnie zresztą jak Nasdaq Composite.

Tymczasem dzisiaj Azja na obniżki cen kredytu w Stanach zareagowała zwyżkami. W Niektórych przypadkach znaczącymi. W chwili pisania Nikkei zyskiwał 2 proc., a Hang Seng 2,1 proc. Przebudził się też Shanghai Composite zwyżkując o 0,6 proc.

W Europie przeważały spadki. DAX spadł o 0,1 proc., CAC 40 o 0,6 proc., a FTSE 250 o 0,5 proc. Warszawa tym razem nie odbiegała zbytnio od ogólnego obrazka europejskiego. WIG20 spadł ostatecznie o 0,4 proc. ale udało mu się pozostać nad poziomem 2300 pkt. Tyle samo zniżkowały średnie firmy. Czadu dały maluchy rosnąc o 1,2 proc., ale do rekordów mają jeszcze trochę miejsca. Obroty akcjami wyniosły 1,249 mld zł i spadły o niecałe 200 mln zł.

W trakcie dzisiejszej sesji czekamy na dane makro z gospodarki polskiej dotyczące PPI za sierpień, produkcji przemysłowej i z rynku pracy. Ponadto decyzje o stopach podejmą banki Turcji, Norwegii i Anglii.

Optymizm w Azji

Piotr Neidek, BM mBanku

Po wczorajszej decyzji Fedu dotyczącej cięcia stóp procentowych, na rynkach finansowych powiało optymizmem. Jak na razie apetyt na ryzykowne aktywa utrzymuje się na wysokim poziomie. Na azjatyckich parkietach ponownie pojawiła się zieleń, chociaż nie wszędzie. Przed godziną 6:00 w Seulu można było zaobserwować przewagę niedźwiedzi. KOSPI tracił 0,3% i wciąż nie poradził sobie z luką bessy z początku miesiąca. Na pozostałych rynkach inicjatywę przejęli kupujący. Hang Seng Index (+1,6%) umacnia się już kolejną sesję z rzędu. Po kilku dniach odpoczynku do gry wróciły tokijskie byki. Nikkei 225 (+2,3%) naruszył lokalny opór a furtka w kierunku maksimów z początku roku została otwarta. Nawet w Szanghaju, gdzie trwa regularna bessa, pojawiła się zieleń.

Rosnący apetyt na ryzyko widoczny jest także na rynku derywatów. DAX future utrzymuje się powyżej 19000 punktów. Po wczorajszej formacji zwanej nagrobkiem doji, dzisiaj byki mają mocno utrudnione zadanie. Wyzwaniem jest środowy sufit, bez wybicia którego niedźwiedzie wciąż przygotowane są na obronę tegorocznych maksimów. Na rynku kasowym także brakuje kluczowego uderzenia popytu, które rozwiałoby obawy związane z ze zmianą trendu na Deutsche Boerse. DAX utrzymuje się poniżej objęcia bessy z początku września. Optymizm widać w drugiej linii niemieckiego parkietu, gdzie wczoraj udało się utrzymać sygnał związany z wybitym oporem.

Fed po ponad 50 miesiącach, zdecydował się na pierwszą obniżkę stóp procentowych. Decyzją wszystkich członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) stopy zostały obniżone o 50 pb., do przedziału 4,75-5,00%. Na uwagę zasługuje ostre cięcie, które w podobnym stylu miało miejsce w 2001 czy 2007 r. Jeżeli do tego dołoży się niedawny zanik inwersji na rynku długu, okazuje się, że akcyjne byki nie do końca mają powód do optymizmu. Lokalnie jest to oczywiście pozytywny czynnik wpływający na zachowanie się amerykańskich indeksów. Wczoraj DJIA osiągnął ATH (All-Time High) jednakże bykom nie udało się dowieźć wyniku do końca sesji. Finisz wypadł pod kreską a na dziennym wykresie pojawiła się złowroga spadająca gwiazda.

Podobna formacja została wyrysowana na wykresie indeksu S&P 500. Bykom z jednej strony udało się osiągnąć nowe, historyczne maksima. Z drugiej zaś temat podwójnego szczytu pozostaje obowiązujący. Na zakończenie dnia przeważała podaż a końcowy wynik okazał się ujemny. Benchmark pomimo lokalnej euforii, ostatecznie stracił na wartości. Spadek nie był wielki i wynosił jedynie 0,3%. Jednakże obecność spadającej gwiazdy w takim miejscu to ostrzeżenie dla inwestorów, że mógł się rozpocząć proces realizacji zysków. A podwójny szczyt wciąż straszy.

Wraz z przeceną w końcówce dnia na Wall Street, oberwało się MSCI Poland. Spadki nie były dotkliwe, gdyż benchmark stracił około 0,2%. Bardziej niepokojąco przedstawia się układ świeczek. Zadział opór czyli lokalne denko z końca sierpnia. Jednocześnie pojawiła się spadająca gwiazda, która nawiązuje do tego, co wyrysował m.in. DJIA. Nadal jednak na wykresie tygodniowym kluczowy wpływ ma młotek z ubiegłego tygodnia. Ta narracja powinna jak na razie wystarczyć bykom znad Wisły, które dzisiaj wejdą na parkiet po wczorajszej decyzji Fedu. WIG20 od kilku dni konsoliduje się. Taki odpoczynek to przepis na mocniejsze wybicie.

WIG już drugą sesję z rzędu utrzymuje się powyżej ruchomego wsparcia. Średnia dwustusesyjna ponownie sprzyja bykom i zachęca do kontynuacji wzrostów. Relacja indeksu względem dwusetki nie jest jednak czymś trwałym i w każdym momencie sytuacja może się zmienić. Zważywszy jednak na obronę linii trendu wzrostowego oraz wsparcie w postaci dolnego ograniczenia kanału, wnioski są na korzyść byków. Na uwagę zasługuje wczorajsze poruszenie w trzeciej linii GPW. sWIG80 zyskał 1,2% i pokonał sufit z zeszłego tygodnia. Byki spisały się na piątkę z plusem a miejsca do wzrostów wciąż jest sporo.

Spadki na Wall Street po zaskakującej obniżce stóp procentowych

Krzysztof Tkocz, DM BDM

Wczorajsze notowania na rodzimym podwórku w oczekiwaniu na wieczorną decyzję Fedu ws. stóp procentowych przyniosły przewagę spadków głównych indeksów. Tego dnia WIG20, przy obrotach sięgających 1,1 mld PLN, stracił 0,3% i zakończył dzień na poziomie 2326,7 pkt. Spośród 20 polskich blue chips, 16 zakończyło notowania na minusie. Największe spadki odnotowały Kęty (-2,3%), PGE (-2,0%) oraz Orange (-1,8%). Również średnie podmioty zakończyły dzień przeceną, a mWIG40 stracił 0,4%. Pozytywnie natomiast wyróżnił się sWIG80, który finiszował 1,2% na plusie.

W ujęciu sektorowym najlepiej wypadł WIG-nieruchomości (+2,5%), podczas gdy najsłabszy wynik zanotował WIG-energia (-1,2%).

Na pozostałych europejskich parkietach panowała atmosfera wyczekiwania. Podczas środowej sesji CAC 40 poszedł w dół o 0,6%, FTSE 100 finiszował 0,7% na minusie, natomiast DAX stracił 0,1%.

Zaskakująca decyzja o obniżeniu stóp o 50 pb. (oczekiwano obniżki o 25 pb.) wywołała na Wall Street krótkotrwała euforię, po której główne indeksy ruszyły w dół i finalnie wszystkie zakończyły notowania pod kreską tracąc ok. 0,2-0,3%. Zmiana nastrojów wśród inwestorów to efekt m.in. obaw o to, iż decyzja Fedu jest spóźniona. Z „dot-plotu" wynika, że FOMC do końca 2024 r. obniży stopy o kolejne 50 pb., natomiast w 2025 r. dojdzie do kolejnego cięcia o 100 pb. Powell na konferencji był gołębi, wskazał, że Fed nabrał niemal pełnej pewności dotyczącej osiągnięcia celu inflacyjnego w terminie prognozy.

Dzisiaj o 13:00 BoE zdecyduje o stopach procentowych w Wielkiej Brytanii (oczekiwany brak zmian), o 14:30 poznamy zadeklarowaną liczbę bezrobotnych w USA.

Główne indeksy rynków azjatyckich rosną w reakcji na obniżkę stóp proc. w USA. Shanghai Composite Index kończy notowania 0,7% na plusie, a Nikkei idzie w górę o 2,4%. Od samego rana kontrakty terminowe na DAX i na amerykańskie indeksy świecą na zielono, co może zwiastować pozytywne otwarcie na GPW.

50 pb. na start cyklu, który przełamie historyczne prawidłowości?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Giełdy europejskie rozpoczynały środową sesję na poziomach bliskich neutralnym, a w niektórych przypadkach dodatnich, ale na większości z nich przez cały dzień lekko dominowała podaż. Stopy zwrotu z głównych indeksów znalazły się na koniec dnia w przedziale od -0,08% (DAX) do -0,57% (CAC 40).

WIG20 spadł o 0,35%, mWIG40 o 0,40%, a sWIG80 wzrósł o 1,20%. Jak na niską zmienność obroty pozostawały wysokie, sięgając 1,24 mld zł. W głównym indeksie rosły tylko 4 spółki – PKO BP (+0,35%), mBank (+1,89%), Pekao (+0,43%) i Allegro (+0,16%), ale zmienność pozostałych była niewielka. Największą negatywną kontrybucję wniosło LPP (+1,35%). Wśród średnich odbicie kontynuowała Develia (+6,34%). Za siłę małych odpowiadały przede wszystkim Mirbud (+8,42%), Newag (+4,05%) i Mercator (+12,55%).

FOMC podjął decyzję o obniżce stopy funduszy federalnych z 5,50% do 5,00%, w naszej ocenie ryzykowną. Zarówno komunikat, jak i późniejsza konferencja stawiały ogromny nacisk na to, że nie jest to deklaracja podobnych ruchów w przyszłości, ale niewiele to zmieniło. Zaprezentowana przez Komitet prognoza na słynnym „dot-plot” zakłada kolejnych 50 pb. obniżek w tym roku, co było zbieżne z dotychczasowymi oczekiwaniami. Te jednak błyskawicznie zmieniły się w prognozę 70 pb. cięć do grudnia. Rentowności obligacji 10-letnich finalnie wzrosły, co jest zbieżne z tezą o krótszym, agresywniejszym cyklu. Jerome Powell usilnie próbował przekonać wczoraj inwestorów, że decyzja nie oznacza mniejszej wiary w „miękkie lądowanie”, a próbę maksymalizacji szans na to, że do niego dojdzie, ale prawdziwym testem wiarygodności tych deklaracji będzie dopiero pierwszy ruch korekcyjny na giełdach. Obawiamy się, że przyjęta polityka sprawi, że rozbieżności między wycenami długu i prognozami Fedu się bardzo w jego trakcie pogłębią.

Nie oznacza to naszym zdaniem absolutnie, że klątwa poprzednich cykli, gdzie ruch o 50 pb. na starcie zawsze wiązał się w ostatnich dekadach z recesją, musi się utrzymać. Sytuacja jest ewidentnie inna, co najlepiej ilustruje kolejny fragment prognoz FOMC. U progu lata 4 członków Komitetu uważało, że bilans ryzyk dla bezrobocia jest dodatni, 11 deklarowało tak w kwestii inflacji. Obecnie ta proporcja zmieniła się na 12-3. Obie strony tej prognozy mają znaczenie - wczorajsza decyzja w olbrzymiej części wynika z gwałtownego spadku ryzyka silnego wzrostu cen.

Po decyzji Fedu S&P 500 spadł wczoraj o 0,29%, a Nasdaq o 0,31%, ale rano świetnie zachowuje się Azja, a kontrakty futures na amerykańskie indeksy rysują bardzo pozytywny scenariusz dla dzisiejszych notowań, rosnącą skłonność do ryzyka widać też w notowaniach innych ryzykownych aktywów. Spodziewamy się, że dzień rozpocznie się od wyraźnych plusów na giełdach w Polsce (poziom WIG20 zaburzy dywidenda Orlenu) i Europie. Odrębną kwestią będzie ich utrzymanie, ale scenariusz ponownego naruszenia szczytów przez S&P 500 wydaje się bardzo prawdopodobny. Pozostajemy jednak sceptyczni co do kontynuacji wzrostów w piątek i w przyszłym tygodniu, pierwsze turbulencje może wywołać chociażby Bank Japonii podczas jutrzejszego posiedzenia. Dzisiejsze poziomy cen różnych aktywów widzimy raczej jako okazję do dokupienia amerykańskiego długoterminowego długu skarbowego niż akcji.

Poranek maklerów
Giełdy czekają na impuls. Pomogą dane z USA?
Poranek maklerów
Konflikt bliskowschodni rządzi giełdami
Poranek maklerów
WIG20 znów w kierunku 2300 pkt
Poranek maklerów
Do Chin wraca hossa
Poranek maklerów
Rewelacyjna forma byków we Frankfurcie i Hongkongu
Poranek maklerów
Giełda w Warszawie z szansami na dalsze zwyżki