Dla kogo kredyt, a dla kogo obligacje?
Przede wszystkim ten wybór trzeba podjąć świadomie. Decyzja o zaciągnięciu długu musi być poprzedzoną głęboką analizą możliwości finansowych, a także zamiarów inwestycyjnych. Zarówno kredyty jak i obligacje są produktami dłużnymi i w związku z tym mają jedną cechę wspólną - kiedyś ten dług będzie trzeba spłacić. Jest też pomiędzy nimi masa różnic. Podstawowa polega na tym, że w ciągu życia obligacji emitent spłaca tylko odsetki od długu, kapitał zwraca dopiero po osiągnięciu terminu zapadalności. Kolejną różnicą jest to, że w przypadku obligacji, to zadłużający się podmiot decyduje o warunkach emisji - oprocentowaniu, częstotliwości wypłacania kuponu, czasie życia obligacji. Oczywiście ta decyzja nie może być oderwana od rzeczywistości, czyli od oczekiwań inwestorów, inaczej emisja się nie uda. Obligacje są jednak nieporównywalnie bardziej elastyczne niż kredyty, przy których to banki dyktują warunki.
Koszt długu zaciąganego za pośrednictwem obligacji jest jednak wyższy niż kredytu bankowego.
To prawda, ale trzeba pamiętać, że ten wyższy koszt, który się płaci w przypadku obligacji jest ceną właśnie za bardziej przyjazną, dostosowaną do oczekiwań emitenta - konstrukcję długu. Tak jak powiedziałem - to spółka decyduje jak długo będzie spłacać dług, czy obligacje będą zabezpieczone czy też nie i tak dalej. Kredytu nie da się aż tak dobrze dopasować do własnych potrzeb inwestycyjnych i możliwości finansowych.