Rynku obligacji korporacyjnych mogą w przyszłym roku dotknąć kolejne regulacje, które mogą objąć chociażby oferty prywatne. Czy są one szansą czy zagrożeniem?
Jest to na pewno krok, który ma ograniczyć skalę emisji na naszym rynku. Warto jednak zwrócić uwagę, że jest to jeden z elementów regulacyjnych, który dotyka obszaru obligacji korporacyjnych. Pierwszą, kluczową zmianą było oczywiście wdrożenie unijnej dyrektywy MiFID II, która w Polsce została zaimplementowana nieco szerzej, niż przewidywał to unijny regulator. Obecnie z każdym inwestorem składającym zapis na papiery dom maklerski będzie musi mieć podpisaną umowę, a co za tym idzie, osoba taka automatycznie staje się klientem domu maklerskiego, co wiąże się z konkretnymi obowiązkami po stronie brokerów. Kolejna regulacja to oczywiście ustawa zakładająca dematerializację wszystkich obligacji.
Czyli ustawa zakładająca też stworzenie rejestru obligacji...
Zgadza się. Rejestr ten ma być prowadzony przez KDPW, co może spowodować spiętrzenie pracy. Warto zwrócić uwagę, że nie ma przy tym żadnych wyłączeń czy to na emisje wewnątrzgrupowe, czy też na emisje skierowane do inwestorów kwalifikowanych. Wszystkie papiery będą musiały znaleźć się w rejestrze KDPW, co spowoduje wydłużenie czasu trwania emisji, a także zwiększy koszty dla danego emitenta. Możliwe więc, że firmy odejdą od emisji obligacji wewnątrz grupy i zastąpią je innymi instrumentami. Istnieje ryzyko, że rynek skręci w stronę, która nie będzie w tym momencie doregulowana.