Sześć z ponad 20 TFI, które oferują fundusze na szeroką skalę, zatrudnia jedynie dwóch licencjonowanych doradców inwestycyjnych – wynika z danych Związku Maklerów i Doradców. Balansują na granicy ustawowego obowiązku. Jeśli jeden z certyfikowanych zarządzających odejdzie, TFI będzie musiało na gwałt szukać kogoś z licencją.
[srodtytul]Towarzystwa spokojne[/srodtytul]
Allianz, Amplico, Copernicus Capital, Idea, Ipopema, Millennium – te TFI zatrudniają po dwóch doradców. Amplico i Millennium już miały podbramkową sytuację, w której zostały z jednym doradcą na pokładzie i zgodnie z zaleceniem Komisji Nadzoru Finansowego i ustawy o funduszach musiały „bez zbędnej zwłoki” uzupełnić zespół. Trwało to kilka tygodni.
– Nie czujemy się niekomfortowo, bo nasz zespół jest stabilny – komentuje Marek Mikuć, wiceprezes Allianz TFI. – Nie widzimy obecnie zagrożenia związanego z odejściem osoby z licencją, liczba doradców jest wystarczająca – mówi też na przykład Mirosław Kuźmiński, szef działu marketingu i sprzedaży w Millennium TFI.
Przedstawiciele TFI są spokojni o ewentualne zatrudnienie specjalisty. – Nie widzę żadnego problemu ze znalezieniem osoby z licencją – mówi m.in. Mikuć. W kolejnych siedmiu TFI zatrudnionych jest trzech doradców, np. w Pioneer Pekao TFI (licząc z Pioneer Pekao Investment Management), największym graczu na rynku.