Pomarańczowy menedżer z szacownej branży

Najlepiej współpracuje mu się z ludźmi, którzy podobnie jak on sam „nakręcają” się pracą. Szybko nudzi się rozmówcami. Jest największym gadżeciarzem na rynku finansowym.

Aktualizacja: 11.06.2013 14:02 Publikacja: 11.06.2013 13:00

Pomarańczowy menedżer z szacownej branży

Foto: Archiwum

Lubi mieć, jak to nazywa „fun" z realizowanych zadań i osiąganych wyników. Najbardziej denerwuje go, gdy jego pracownicy zrzucają winę na innych i nie potrafią wziąć na siebie odpowiedzialności. Szybko podejmuje decyzje, ale nie jest u niego łatwo wynegocjować podwyżkę.

– Lubię, gdy coś jest robione, nawet jeśli szanse powodzenia projektu wynoszą 80, a nie 100 procent. To lepsze niż rozkładanie wszystkiego na czynniki pierwsze, zbyt długie zastanawianie się nad szansami, a potem okazja przelatuje koło nosa – mówi nowy szef grupy Allianz w Polsce.

Jak najszybciej i do sedna

Przygodę z ubezpieczeniami zaczął na studiach, właśnie na ten temat pisał pracę magisterską, a później bronił pracy doktorskiej na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Szybko doszedł jednak do wniosku, że kariera naukowa to nie jego droga i został zrekrutowany do firmy consultingowej McKinsey & Company. – To świetna szkoła projektowej pracy, wyciągania wniosków i szybkiego łączenia faktów – mówi Jaworski.

W consultingu spędził z przerwą sześć lat. Mówi, że to właśnie z tamtych czasów nabrał nawyku szybkiego niecierpliwienia się w rozmowach ze współpracownikami. Irytuje go, gdy ktoś robi za długi wstęp, chce od razu słyszeć konkrety. Narzeka na to część pracujących z nim ludzi. – Zawsze wygląda na znudzonego, jakby chciał, żeby człowiek już sobie poszedł. Ostentacyjnie bawi się telefonem czy innymi gadżetami – mówi jedna z osób, która z nim pracowała.

Ale nie wszystkim to przeszkadza. – Ja jestem podobny, też lubię nowinki technologiczne gadżety, więc z Witkiem dobrze się dogadywaliśmy. Jest dowcipny, z głową pełną pomysłów i wizji, skacze z tematu na temat, za czym niektórym trudno nadążyć. Może faktycznie głównym księgowym to by nie mógł być, ale w swojej specjalizacji taki styl bycia sprawdza mu się doskonale – mówi Przemysław Dąbrowski, członek zarządu grupy PZU ds. finansowych.

W bluzie i na golfie

A gadżeciarzem Jaworski jest niepoprawnym: do pomarańczowego Porsche często ma dopasowany pod kolor krawat, oprawki okularów, a nawet skarpety. Jego pasją są samochody, właśnie dlatego jest jednym z tych prezesów, którzy rzadko korzystają z usług firmowego kierowcy.

Jak komentują mniej przychylni, biuro prasowe firmy będzie miało sporo pracy, jako że nowy prezes uchodzi za osobę, która lubi być w centrum uwagi, a jednocześnie mało przejmuje się tym, co o nim mówią. Ale jednocześnie świadczy o tym, że zna swoją wartość, właśnie dlatego jeszcze w PZU częściej można go było spotkać w bluzie z kapturem niż w garniturze. Ale już gdy mowa o umawianiu się na wyścigi samochodowe na torze, może to powodować zgrzyt na wizerunku prezesa poważnej firmy ubezpieczeniowej.

– Mimo że na torze rozwija się duże prędkości, to jedno z najbezpieczniejszych miejsc do jazdy – tłumaczy. Od lat jest też zapalonym golfistą. Prawie w każdy weekend spotyka się na grę z Jarosławem Parkotem, prezesem Warty, by grać na podwarszawskich polach. Także pod tym kątem planuje wakacje. Najczęściej jeździ na południe Europy, ale jak sam mówi, nie przepada za urlopami, ponieważ ma w głowie poczucie chronicznego braku czasu.

Inwestuje, a czy zwalnia?

To, że to akurat Witold Jaworski został wybrany na prezesa Allianz, dla sporej części branży było zaskoczeniem.

– To bardzo dobry fachowiec, jednak lekkoduch, żartowniś, duży-mały chłopiec. Dziwi mnie, że stateczni Niemcy postawili akurat na niego – mówi osoba z branży. Inni komentują, że odpowiedzialni za region wcale nie są Niemcy, więc stereotypy narodowościowe miały niewielkie znaczenie. Ale jego na pozór luzacki sposób bycia może być mylący. – Jest doskonałym słuchaczem. Potrafi z masy informacji wychwycić ten jeden ważny fragment i drążyć go – mówi bliski współpracownik.

– Często sprawia wrażenie roztrzepanego, wręcz znudzonego. Gdy zaproszony na rozmowę czy dywanik człowiek już się wyluzuje, myśli, że szef, pogrążony w swoich sprawach już go nie słucha, ten wtedy zadaje najbardziej celne pytanie – mówi inna osoba z nowej firmy. – To cecha osób, które w swojej karierze pracowały w consultingu: umieć wysnuwać trafne wnioski z tego, co mówią inni – zauważa Andrzej Jarczyk, szef Uniqa.

Witold Jaworski, zanim został wybrany na prezesa Allianz, pracował w PZU. Z największym w regionie ubezpieczycielem był związany od 2004 roku. Trzy lata później został powołany do zarządu spółki, w którym był odpowiedzialny za sprzedaż i marketing, za jego kadencji odświeżono logo firmy. Na stanowisku szefa niemieckiego ubezpieczyciela w Polsce Jaworski zastępuje Pawła Dangla.

W niedawnym wywiadzie  mówił, że w Allianz należy usprawnić biznes indywidualny. Stawia na intensywniejszy rozwój kanału direct oraz na zwiększenie obecności w multiagencjach i porównywarkach internetowych. To, że nowy prezes Allianz prędzej czy później będzie chciał ściągnąć do siebie ludzi z PZU, jest oczywiste. Nie stanie się tak jednak co najmniej przez kilka miesięcy. Dostając zgodę na skrócenie zapisu o zakazie konkurencji i objęcie nowej funkcji, w kwietniu, a nie w lipcu, przystał jednocześnie na umowę, że do końca roku nikogo ze swoich dawnych współpracowników „nie wyjmie".

– To nie w Witolda stylu, on preferuje raczej inwestycje generujące wzrost działalności. Ale oczywiście jeżeli sytuacja rynkowa zmusi Allianz do oszczędności, to na pewno będzie je realizował – dodaje Przemysław Dąbrowski.

Nie wiadomo jednak czy starczy mu determinacji.

[email protected]

Allianz Polska na czwartym miejscu

Allianz jest obecny na polskim rynku od 16 lat. Jako grupa ubezpieczeniowa jest czwartym największym graczem. Aktywa grupy w Polsce to 14,8 mld zł, wartość rynkowa na koniec zeszłego roku wyniosła 900 mln euro, a zysk netto 505 mln zł. Od kwietnia tego roku na czele Allianz Polska stoi Witold Jaworski, odpowiedzialny za sprzedaż, marketing, administrację, audyt i HR.

Pytania do Witolda Jaworskiego, prezesa grupy Allianz w Polsce

Od ponad dwóch miesięcy stoi pan na czele grupy Allianz w Polsce, jakie są strategiczne kroki, które zamierza pan podejmować?

Przede wszystkim Allianz to jest obiektywnie bardzo dobra firma, nie potrzeba w niej gasić żadnych pożarów, ale precyzyjnie wykorzystać możliwości rozwoju. Niezbędna jest pełna mobilizacja zespołu, bo to klucz do sukcesu w każdym biznesie. Skoro tracimy udział w rynku, to musimy się tym w firmie faktycznie zacząć przejmować. W ostatnich kilku latach nastąpiła diametralna zmiana na rynku. Chodzi mi zarówno o klientów i ich oczekiwania, jak i kanały dystrybucji ubezpieczeń. Rynek stał się dużo bardziej konkurencyjny, a klienci mają coraz większą wiedzę o ubezpieczeniach, ale też potrafią lepiej je porównywać i dłużej szukać lepszej ceny. Ubezpieczyciele z kolei stosują coraz bardziej wyrafinowane sposoby dotarcia do ludzi, mocno rozwijają się multiagencje. To duże wyzwania dla branży.

Jak to przekłada się na biznes Allianz?

W naszym podstawowym biznesie, gdzie mamy własnych agentów, sytuacja jest  dobra. Jesteśmy też wyjątkowo mocni w kanale dilerskim. Choć oczywiście i w tych obszarach istnieją rezerwy, które chcemy wykorzystać. Chciałbym również bardziej aktywnie wyjść na rynek w takich kanałach dystrybucji, w których dotychczas nas nie było, jak multiagencje, a także nawiązać nowe kontakty w bankach, poszerzyć naszą ofertę produktową, np. o bardziej wyrafinowaną ocenę ryzyka w ubezpieczeniach komunikacyjnych. Musimy też maksymalnie uprościć nasze produkty po stronie klienta, jednocześnie zwiększając wyrafinowanie po stronie oceny ryzyka. Mówię przede wszystkim o klientach indywidualnych, ponieważ w biznesie korporacyjnym od zawsze byliśmy mocni. Biznes indywidualny jest też o tyle ważny, że jest  stabilniejszy, mniej czuły na wahania koniunktury.

Niedawno jedna z firm ogłosiła, że będzie szkolić swoich agentów dotychczas sprzedających ochronę majątku, by oferowali oni też ubezpieczenia na życie. Czy to kierunek, w jakim będzie szedł cały rynek?

U nas sieć od dawna jest majątkowo-życiowa, nie jest to jednak najprostsza droga, ponieważ agenci mają naturalną tendencję do specjalizowania się. I tak jak sprzedaż polisy autocasco z prostym ubezpieczeniem na życie, np. polisami grupowymi jest możliwa, to już np. zaoferowanie do OC samochodowego ubezpieczenia inwestycyjnego wydaje się karkołomne. To inny typ sprzedaży. Agenci majątkowi to farmerzy, a oferujący polisy na życie to myśliwi. Ci pierwsi muszą zasiać pole klientów i później odnawiać polisy, w przypadku tych drugich każda sprzedaż to jak polowanie na nowego klienta.

Co Allianz zyskało zatrudniając pana?

Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie, „po owocach ich poznacie". Chcę na pewno jeszcze bardziej skoncentrować się na kliencie i zrozumieniu rynku oraz na liczbach i wynikach. Chcę, żeby decyzje były szybkie i trafne opierające się na zrozumieniu „istoty rzeczy", czyli na liczbach.

Ostatni kwartał to pogorszenie wyniku Allianz. To było jeszcze zanim pan przejął stery. Czy teraz będzie już tylko lepiej?

Rynek jest bardzo wymagający i w majątku wciąż się kurczy. Liczę, że podobnie jak w  ubiegłym roku, pewną poprawę zobaczymy w drugiej połowie roku, chociaż to bardziej nadzieje. Ogólnorynkowo gorzej może być jednak po stronie składki, ponieważ mimo że wszyscy temu zaprzeczają, to już widać wojnę cenową w polisach motoryzacyjnych. Nie powinien się jednak znacząco pogarszać zysk ubezpieczycieli.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Czy bitcoin ma szansę na duże zwyżki w nadchodzących miesiącach?