Przed Warsetem nasza giełda korzystała z systemu opracowanego przez Societe de Bourse Francais oraz spółkę Euronext. Jego możliwości technologiczne były bardzo ograniczone. GPW miała duże problemy w komunikacji z innymi uczestnikami rynku (domami maklerskimi). Nie mogła wprowadzać nowych instrumentów, w tym głównie pochodnych. System nie był w stanie „przerobić" wszystkich zleceń i najzwyczajniej w świecie się zatykał. Coraz częstsze awarie sprawiły, że już w 1996 r. GPW zaczęła myśleć o wdrożeniu nowego rozwiązania. W sierpniu 1998 r. podpisała umowę z giełdą francuską (SBF-Paris Bourse) i Euronextem na zakup nowego systemu. Bazował na rozwiązaniu, z którego korzystała giełda paryska. Podobne aplikacje działały na kilkunastu innych dużych giełdach światowych, w tym w Nowym Jorku, Amsterdamie i Sao Paulo. Wdrożenie Warsetu było dużym wysiłkiem organizacyjnym i finansowym dla GPW. Inwestycja pochłonęła około 15 mln USD. Była sfinansowana ze środków własnych GPW. Początkowo Warset miał ruszyć 29 września 2000 r. Z powodu drobnych opóźnień przesunięto tę datę na 17 listopada.

Uruchomienie systemu oznaczało prawdziwą rewolucję dla wszystkich uczestników naszego rynku kapitałowego. Wprowadzone zostały trzy podstawowe grupy notowań: ciągłe oraz jednolite z pojedynczym lub podwójnym fixingiem. Faza notowań ciągłych została wydłużona do sześciu godzin (z czterech). Kończyła się fixingiem, co wyeliminowało wcześniejsze przypadki, że kursy zamknięcia były ustalane przypadkowo. Inwestorzy wreszcie mogli zacząć handlować pojedynczymi akcjami, a nie jak wcześniej blokami akcji. Wynikało to z faktu, że wcześniejszy system mógł przerobić ledwie kilkadziesiąt zleceń na sekundę. Wydajność Warsetu była znacznie  większa. Równie istotna zmiana dotyczyła przejrzystości rynku. W Warsecie inwestorzy zyskali wgląd do arkusza zleceń. Mogli zatem na bieżąco śledzić, jak trafiające do niego dyspozycje zakupu lub sprzedaży przekładają się na notowania spółek. Mogli też korzystać ze znacznie większej palety zleceń, co pozwalało znacznie elastyczniej, niż do tej pory, reagować na wydarzenia rynkowe.

Warset, który w momencie uruchomienia był jednym z najnowocześniejszym systemów tego typu na świecie, już po kilku latach, w związku z dalszym rozwojem naszego rynku kapitałowego, w tym rosnącej liczby zleceń, zaczął wymagać modernizacji. GPW zdecydowała się m.in. na wymianę komputera centralnego. Do 2007 r. jądrem systemu był Tandem firmy Compaq. Po tej dacie Warset działał na bazie komputera HP Integrity NonStop NS16000. Znacząco poprawiło to jego wydajność. Kolejne inwestycje sprawiły, że pod koniec funkcjonowania Warset był w stanie przerobić już około 330 zleceń na sekundę, czyli dwa razy więcej niż na początku.

Wciąż nie zaspokajało to jednak potrzeb uczestników rynku. Dlatego po 10 latach od uruchomienia Warsetu GPW zaczęła myśleć o jego wymianie. Wybór padł na UTP (Uniwersal Trading Platform) stworzony przez NYSE Technologies. Jego największą zaletą jest, w porównaniu z Warsetem, to może obsłużyć, dzięki większej wydajności i przepustowości, do 20 tys. zleceń na sekundę, co znowu na co najmniej kilka lat powinno całkowicie zaspokoić potrzeby naszych inwestorów.

Start UTP, podobnie zresztą jak w przypadku poprzedniego rozwiązania, był przekładany. Tłumaczono to faktem, że domy maklerskie nie zdążyły na czas wdrożyć własnych aplikacji. Ostatecznie system wystartował 15 kwietnia br. Debiut, wbrew obawom, wypadł zupełnie bezboleśnie. Również uczestnicy rynku dość szybko oswoili się z nowym rozwiązaniem, tym bardziej że inaczej niż w przypadku Warsetu, uruchomienie UTP nie oznaczało rewolucyjnych zmian w dotychczasowych zasadach obrotu.