Wiem, że to prowokacyjna teza, ale właśnie dlatego poświęciłem jej książkę. Obecny porządek monetarny, zdominowany przez dolara, jest niestabilny. Dowodzi tego fakt, że na kryzys Rezerwa Federalna zareagowała programem QE, który tylko odtwarza źródłowe problemy i eksportuje je do krajów, które dobrze zarządzały swoimi gospodarkami, nie pozwoliły zadłużeniu wymknąć się spod kontroli. Coraz więcej państw to dostrzega, a ich banki centralne zmniejszają tempo akumulacji dolara, która jest kluczowa dla podtrzymania obecnego systemu. Tymczasem z teorii gier wynika, że gdy tylko jeden z graczy zmieni swoją strategię i preferencje, zmusza do zmiany zachowania pozostałych graczy. W tym przypadku banki centralne, które wciąż akumulują dolary, będą miały tym więcej powodów do obaw, że ich rezerwy stracą wartość, im mniej dolarów będą akumulowały inne banki. W końcu – choć nie potrafię dokładnie powiedzieć kiedy – dojdzie do paniki i wszyscy zaczną się dolara wyzbywać. A w rezerwach zastąpić może go tylko złoto, bo żadna z ważnych walut nie jest wspierana przez naprawdę silną i stabilną gospodarkę. Przecież nie można tego powiedzieć o strefie euro czy Japonii.
Jak na pańskie poglądy reagują znajomi z branży finansowej? Zwolenników standardu złota można znaleźć wśród polityków lub ekonomistów teoretyków, ale wśród praktyków to dość ekscentryczne stanowisko...
Dzisiejszy system walutowy, z centralną rolą dolara, jest ewidentnie niestabilny. Coraz więcej banków centralnych to rozumie i zmniejsza tempo akumulacji dolara
To prawda (śmiech). Ale do swoich poglądów, wpisujących się w tzw. austriacką szkołę ekonomii, doszedłem właśnie po latach pracy w branży finansowej, w tym na wysokich stanowiskach w Lehman Brothers i Deutsche Bank. Byłem więc częścią finansowej maszynerii, która żywi się papierowym pieniądzem i możliwościami, jakie on daje. Uznałem jednak, że ten system jest nie do utrzymania, bo będzie prowadził do coraz poważniejszych kryzysów, takich jak ten z ostatnich lat. Bo gdy manipuluje się podażą pieniądza, powstaje cała masa niebezpiecznych zaburzeń na rynkach i w gospodarce.
Jak będzie funkcjonował ten nowy standard złota, jak będzie zorganizowany?
Nie sądzę, aby mógł pan zanieść do banku swoje oszczędności i wymienić je na sztabkę złota albo kruszcowe monety. Remonetyzacja złota będzie raczej dotyczyła banków centralnych, które będą go używały do rozrachunków międzynarodowych. Jeśli np. strefa euro będzie eksporterem netto, będzie akumulowała złoto, a jeśli będzie importerem netto, jej zasoby złota będą się kurczyły.