Maciej Formanowicz – meblarz z krwi i kości

Jego firma jako jedna z nielicznych w branży wychodzi z kryzysu obronną ręką. Wyniki się poprawiają, a kapitalizacja w ciągu ostatniego roku wzrosła o niemal 50 proc. i dziś wynosi prawie 340 mln zł.

Aktualizacja: 16.02.2017 00:51 Publikacja: 29.01.2013 05:00

Maciej Formanowicz jest prezesem i największym akcjonariuszem Fabryk Mebli Forte. Poprzez holding Ma

Maciej Formanowicz jest prezesem i największym akcjonariuszem Fabryk Mebli Forte. Poprzez holding MaForm, zarejestrowany w Zurychu, kontroluje 29,53 proc. kapitału. Pakiet ten jest dziś wyceniany na giełdzie na nieco ponad 100 mln zł.

Foto: Archiwum

Maciej Formanowicz, prezes i właściciel niespełna 30 proc. kapitału Fabryk Mebli Forte. Jak zgodnie przyznają konkurenci i analitycy – sukcesy firmy na trudnym rynku to zasługa właśnie jej właściciela i jednocześnie założyciela.

– Ten człowiek ma talent do zarządzania, poparty wiedzą i doświadczeniem, bo nie tylko jest z wykształcenia meblarzem, ale też przepracował w tym biznesie całe dotychczasowe zawodowe życie – podkreśla Marek Adamowicz, dyrektor biura Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli, gdzie Formanowicz przez lata był prezesem, a dziś pełni funkcję wiceprezesa.

Doświadczenie procentuje

Zawód Formanowicz wybrał po ojcu, choć – jak przyznał w jednym z wywiadów – ciągnęło go na polonistykę. Ostatecznie skończył Wydział Technologii Drewna Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu, a potem rozpoczął pracę w Wyszkowskiej Fabryce Mebli i Urządzeń Wnętrz, gdzie zdobywał doświadczenie poczynając od technologa aż do stanowisk kierowniczych. Stamtąd trafił do prywatnej spółki produkującej meble Haste. Na własną firmę zdecydował się w 1987 r., ale o początkach Forte można mówić dopiero od 1992, kiedy kupił prywatyzowaną fabrykę w Ostrowii Mazowieckiej. – Gdyby nie doświadczenie prezesa i jego dogłębna znajomość tego biznesu, Forte nigdy nie osiągnęłoby dzisiejszej pozycji – z podziwem przyznaje Daniel Mzyk, prezes grupy Paged, która zajmuje się produkcją mebli i sklejki. Tajemnica sukcesu to także ciężka praca i poświęcenie, bo szef Forte nigdy nie odpuszcza branżowych targów, gdzie osobiście rozmawia z klientami. Pomaga mu też wyczucie co do trendów w projektowaniu mebli. – Dystrybutorzy przyznają, że o ile jeszcze kilka lat temu BRW rosło w siłę, dziś to Forte ma jedne z najlepiej sprzedających się modeli i jest najlepiej postrzeganą spółką na rynku – zaznacza Mzyk.

Wymagający wizjoner

Niektórzy zarzucają mu co prawda, że jest bardziej twarzą niż menedżerem Forte, ale są to opinie odosobnione. Świadczą o tym wypowiedzi jego obecnych i byłych współpracowników, którzy mówią, że prezes jest stale obecny w „krwiobiegu firmy" i nie patrzy na nią tylko z lotu ptaka. – Potrafi wyłowić odpowiednich ludzi do konkretnych zadań, ale potem wnikliwie to kontroluje. Umie też właściwie zmotywować do pracy – nie tylko przez właściwe wynagrodzenie, ale też przez wyróżnienie czy powierzanie ważnych funkcji – twierdzi Adamowicz, który przez wiele lat pracował na stanowiskach kierowniczych w Forte.

Ale przyznaje, że wywiązanie się z delegowanych zadań wymagało pełnej mobilizacji. Jeśli nie spełniło się oczekiwań w wyznaczonym czasie, trzeba było szybko naprawić błąd. – Chodziło o to, żeby nie narobić sobie wstydu przed szefem, który obdarzony jest wyjątkową charyzmą. Wystarczyła krótka z nim rozmowa, by człowiek sam zabierał się do roboty – dodaje Adamowicz.

Bo Formanowicz lubi, jak rzeczy zrobione są szybko. Jego ulubione motto, które pracownicy spółki słyszą nawet codziennie, brzmi: „Szybszy zjada wolniejszego, a nie większy mniejszego". – Faktycznie, prezes podejmuje decyzje szybko, ale w moim odczuciu jest to cecha, która wzmacnia sposób zarządzania, a nie go osłabia – twierdzi Robert Rogowski, wiceprezes Forte. Jego zdaniem Formanowicza najlepiej charakteryzują trzy przymioty. To bezpośredni kontakt z pracownikami, których stara się wspomagać w bieżącej pracy operacyjnej, skuteczność, objawiająca się stawianiem przed pracownikami ambitnych, ale realnych do wykonania wyzwań, a także bardzo rozwinięty zmysł handlowy, dzięki któremu jest w stanie przewidzieć, w jakim kierunku będzie podążał rynek. Tę szczerość współpracownicy cenią najbardziej, nawet jeśli chodzi o rozliczenie kogoś z niewykonanego zadania. – Szef rozlicza uczciwie. Trzeba mieć twarde liczby i umieć uzasadnić, dlaczego wybrało się taki, a nie inny sposób rozwiązania problemu – argumentuje Rogowski. Jeśli ktoś się nie wywiąże, to ma precyzyjną informację zwrotną, czego się od niego oczekuje. – Prezes nie ma pretensji o to, że coś się nie udało, ale nie potrafi zaakceptować, że ktoś się zobowiązał i nie dotrzymał słowa albo nie dołożył wysiłku, by osiągnąć cel – dodaje Rogowski.

Po pierwsze wartości

Jest jednak coś, co Formanowicz stawia na pierwszym planie. To katalog wartości, którymi się kieruje w życiu i biznesie: szacunek do ludzi i odpowiedzialność społeczna. Dowodem jest choćby fundacja AMF Nasza Droga, założona przez szefa Forte i jego żonę Annę. Wspiera ona uzdolnioną młodzież, fundując m.in. stypendia i organizując wyjazdy zagraniczne dla dzieci z biedniejszych rodzin.

Dla szefa Forte olbrzymie znaczenie mają też wartości rodzinne i tradycja. Adamowicz wspomina, że niejednokrotnie brał udział w spotkaniach organizowanych dla przyjaciół i znajomych, także w domu rodzinnym Formanowicza. – Dostać takie zaproszenie to był pewien rodzaj nobilitacji. Te spotkania zawsze były połączone z jakimś wydarzeniem artystycznym. Kiedyś uczestniczył w nim śpiewak operowy, a jeszcze innym razem Krzysztof Kolberger recytował Tryptyk Rzymski Jana Pawła II – wylicza Adamowicz.

Tradycją staje się też wybór drogi życiowej w rodzinie Formanowiczów. Jedna z jego dwóch córek pracuje w fabryce Forte. Zaczynała od stanowiska operacyjnego.

[email protected]

Notowania idą w górę w ślad za poprawiającymi się wynikami

W ciągu roku notowania Forte poszły w górę o ponad 54 proc. To efekt poprawiających się wyników spółki. Jej przychody pod koniec września ub.r. były o 7,6 proc. wyższe niż rok wcześniej. Zysk netto i operacyjny wyglądały nieco gorzej, ale należy pamiętać, że jest to efekt jednorazowego zdarzenia – sprzedaży aktywów w Rosji w 2011 r. Teraz Forte myśli o rozwoju mocy na południe od Polski. Pod kątem ewentualnych akwizycji analizowano rynki Czech, Słowacji i Węgier.

Perspektywy na ten rok też są dobre. DM BDM podwyższył niedawno rekomendację dla Forte z „trzymaj" do „akumuluj", wyceniając akcję na 14,7 zł, o 2,7 zł drożej niż wcześniej. Analitycy spodziewają się, że w 2012 r. firma wypracuje 545 mln zł obrotów i 30,7 mln zł zysku netto. W 2013 r. ma to być odpowiednio 564,8 mln zł i 34,9 mln zł.

Opinie

Wyjście z Rosji i rozwój na rynku niemieckim - Krystian Brymora, analityk DM BDM

Strzałem w dziesiątkę okazało się dla Forte postawienie na rozwój sprzedaży w Niemczech, gdzie w ostatniej dekadzie rynek mieszkaniowy był praktycznie jedynym w UE z ujemną dynamiką cen nieruchomości. Od 2009 r. sytuacja uległa zmianie. Kapitał powrócił z „wygrzanego" Południa i ceny mieszkań wzrosły, co pociągnęło nowe inwestycje. W Polsce naturalnymi beneficjentami są firmy zorientowane na eksport, z konkurencyjnym produktem i rozwiniętymi kanałami sprzedażowymi. Trafną decyzją była też sprzedaż fabryk na Wschodzie. Forte spróbowało tam biznesu, ale prezes uznał, że wiązałoby się do ze zbyt dużym ryzykiem.

Plusem w tym biznesie jest ostrożność - Bartosz Arenin, zarządzający w Copernicus TFI

W przypadku tak nisko marżowego biznesu, który posiada dużą ekspozycję na rynki zagraniczne i uzależniony jest pośrednio od monopolu Lasów Państwowych, ostrożne podejście jest plusem. Tych, którzy zbyt ryzykowali, najczęściej już nie ma na rynku lub borykają się z poważnymi problemami. Pozytywnie oceniam sprzedaż fabryk w Rosji. Co prawda generowały one niewielką stratę, ale bez perspektyw na poprawę. Forte wyciągnęło wnioski z porażki wschodniej, co widać było przy racjonalnym podejściu do niesfinalizowanej inwestycji na rynku niemieckim. Jestem pewien, że zarząd firmy będzie rozsądny w podejmowaniu takich decyzji.

Parkiet PLUS
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Parkiet PLUS
Usługa zarządzania aktywami klientów to nie kiosk z pietruszką
Parkiet PLUS
„Sell in May and go away” – ile w tym prawdy?
Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Wynikowi prymusi sezonu raportów
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale