Spadające ceny surowców, takich jak ropa naftowa, gaz i węgiel, nie pozostają bez wpływu na kondycję branży chemicznej. Jak wynika z wyliczeń DM BDM, największą ekspozycję na zakupy gazu spośród giełdowych firm chemicznych ma Grupa Azoty. Analitycy szacują udział wydatków na zakupy tego surowca w kosztach nawozowej grupy na 30 proc. Spośród spółek zależnych Azotów najwięcej błękitnego paliwa zużywają Puławy – udział zakupów gazu we wszystkich wydatkach sięga tam 44 proc. Z kolei dla produkującego sodę i środki ochrony roślin Ciechu udział ten sięga już tylko 8 proc. Spółka ta mocno zależna jest natomiast od cen węgla. Jak szacuje DM BDM, udział węgla w kosztach Ciechu wynosi 13 proc. i jest najwyższy spośród giełdowych firm z branży. Ceny gazu i węgla najmniejszy wpływ mają z kolei na produkujący kauczuki Synthos – według analityków zakupy gazu stanowią 4 proc. kosztów grupy, a węgla zaledwie 1 proc. Synthos korzysta natomiast z półproduktów powstających na bazie ropy naftowej.
Większa dywersyfikacja dostaw
Grupa Azoty to największy konsument gazu w naszym kraju, który zużywa rocznie ponad 2 mld m sześc. tego surowca. Nawozowa grupa coraz mocniej uniezależnia się od głównego kontraktu zawartego z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem. W I półroczu udało jej się już 40 proc. dostaw zrealizować poza główną taryfą. W porównywalnym okresie ubiegłego roku udział ten sięgał 26 proc. Dzięki zakupom gazu na giełdzie Azoty mają szansę zaopatrywać się w tańszy surowiec, ale i sam PGNiG oferuje w tym roku promocyjne ceny. Jak informuje zarząd chemicznej spółki, nowy program rabatowy oparty jest m.in. na notowaniach rynkowych gazu i uwzględnia wielkość zużycia tego paliwa oraz równomierność jego poboru w skali roku. To wszystko sprawia, że spółce coraz łatwiej jest konkurować na zagranicznych rynkach.
– Producent nawozów od kilku kwartałów korzysta na obniżce cen gazu. W poprzednich latach nawozowej spółce trudno było konkurować z zachodnimi firmami, które mogły kupować ten surowiec taniej niż w Polsce. Dziś ceny błękitnego paliwa w naszym kraju są porównywalne do tych na Zachodzie, więc teoretycznie szanse się wyrównały – podkreśla Krystian Brymora, analityk DM BDM.
Analitycy nie spodziewają się dalszych obniżek cen gazu. – Natomiast taniejące surowce mogą wywołać presję na ceny nawozów, przez co Azoty utraciłyby część marży – dodaje Brymora.
W tym samym tonie wypowiada się Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK. – Grupa Azoty korzysta dziś na niskich cenach gazu, ale musimy pamiętać, że spadek cen surowca zapewne pociągnie za sobą spadek popytu na nawozy, bo klienci będą wstrzymywać się z zakupami, licząc na to, że nawozy też potanieją. To na pewno negatywnie wpłynie na marże chemicznej spółki – twierdzi Kasowicz. – Z drugiej strony, szczyt sezonu nawozowego mamy już za sobą i w drugim półroczu w naturalny sposób sprzedaż tych produktów jest niższa – dodaje analityk.