Po spektakularnych sukcesach tegorocznych publicznych emisji obligacji Bestu i Ghelamco, w których zapisy przekroczyły wartość ofert już pierwszego dnia ich przyjmowania, inwestorzy mogą przygotowywać się do wzięcia udziału w kolejnych emisjach. W tym roku propozycji nie będzie brakowało.
Trzy miliardy złotych w grze
Sześciu emitentów ma obecnie ważne prospekty emisyjne – na ich podstawie kolejne publiczne emisje obligacji mogą być ogłaszane w każdej chwili przez 12 miesięcy od daty zatwierdzenia prospektu przez Komisję Nadzoru Finansowego. Do tego można doliczyć Alior Bank i M.W. Trade, których prospekty czekają na akceptację KNF, oraz Kredyt Inkaso (podjęto uchwałę o przeprowadzeniu publicznych emisji) i Bank Pocztowy (na razie skończyło się na deklaracjach prasowych przedstawionych w końcówce 2015 r.).
Łącznie daje to dziesięciu potencjalnych zainteresowanych i programy warte łącznie 3,3 mld zł, z których część została już zrealizowana. Nadal jednak do uplasowania pozostają emisje warte ok. 2,88 mld zł. Przy czym można zakładać, że nie wszystkie programy zostaną zrealizowane w całości. Już wiosną wygaśnie prospekt PCC Rokita, który z programu wartego 200 mln zł do tej pory wykorzystał 20 mln zł. Z kolei Kruk, którego prospekt KNF zatwierdziła w styczniu, w dwóch wcześniejszych programach publicznych emisji pozyskał tylko niewielką część ich maksymalnej wartości. Dlatego, choć Kruk podniósł wartość programu publicznych ofert, można przyjąć, że i tym razem nie wykorzysta go w całości. Trudno też szacować, na ile wykorzysta swój program Getin Noble Bank. Na razie z 750 mln zł, na które pozwala wygasający we wrześniu prospekt emisyjny, bank pozyskał 32 mln zł. Trwa też emisja na 30 mln zł, ale wiadomo, że plasowanie emisji, gdy na rynku wtórnym obligacje banku można kupić znacznie taniej, jest dużo trudniejsze niż w latach 2012–2014, gdy GNB w ramach jednej oferty potrafił pozyskiwać po 100 mln zł i więcej. Nie jest też jasny los emisji Polnordu po zmianie zarządu dewelopera, a także realizacja deklaracji Banku Pocztowego (skoro prospektu dotąd nie złożono).
Jednak nawet po odkrojeniu wątpliwych w realizacji emisji inwestorzy wciąż mogą liczyć na podaż rzędu 1,6 mld zł w 2016 r. (nie licząc 90 mln zł już pozyskanych przez Best i Ghelamco). Taka kwota i tak oznacza więcej niż potrojenie wartości publicznych emisji skierowanych do detalicznych inwestorów względem 2015 r.
Natomiast coraz rzadszym zjawiskiem są tzw. małe emisje publiczne realizowane na podstawie memorandum informacyjnego. Ostatnią próbę przeprowadziło w grudniu Legimi, pozyskując 1,2 mln zł z oferty wartej 1,5 mln zł. Spółki pożyczkowe, które wcześniej chętnie organizowały emisje publiczne, teraz wolą oferty prywatne, skoro ostatnie podjęte próby plasowania publicznych ofert, jeszcze w I połowie 2015 r., dawały mizerne efekty.