W tym roku spółka przedstawiła założenia programu motywacyjnego na lata 2017–2019. Skumulowany zysk brutto grupy ma wynieść w najbliższych trzech latach 71 mln zł, a przychody mają przekroczyć 126 mln zł. W ocenie analityków cele te są stosunkowo konserwatywne i powinny zostać zrealizowane pomimo opóźnienia premiery „Frostpunka”.
Programy motywacyjne są skutecznym sposobem wynagradzania i wiązania ze spółką kluczowych pracowników. Co istotne, płynące z nich korzyści są uzależnione od spełnienia określonych warunków dotyczących np. prognozowanych wyników czy zachowania kursu akcji.
Dobre wyniki nie wystarczą
Z założeń programu motywacyjnego wynika, że nagroda roczna będzie przysługiwała, jeżeli roczna stopa wzrostu zysku netto będzie nie niższa niż 17,8 proc. w 2017 r., 13,4 proc. w 2018 i w 2019 r. Uczestnikom będzie przysługiwało 25 proc. bonusu, jeżeli roczna stopa wzrostu w poszczególnych latach programu będzie równa 80 proc. założonego planu.
– Dobry plan motywacyjny powinien silnie wiązać zaangażowanie kluczowych pracowników w budowanie wartości dla akcjonariuszy. Cele stawiane kadrze zarządzającej najczęściej dotyczą osiągnięcia w danym roku założonych z góry wartości przez kluczowe zmienne finansowe. Spotykane są również plany motywacyjne, w których efektywna wysokość dodatkowego wynagrodzenia zależy od kształtowania się kursów akcji spółki. Dobór konkretnego rozwiązania może być różny i powinien zależeć od specyfiki przedsiębiorstwa. W przypadku typowego podmiotu prowadzącego działalność produkcyjną pierwszy wariant może okazać się skuteczniejszy, z kolei w przypadku spółek prowadzących działalność inwestycyjną właściwszym miernikiem skuteczności menedżmentu będzie cena akcji – wyjaśnia Dawid Stolarek, doradca inwestycyjny w Efix DM.