Czy Play będzie oferować usługi w technologii stacjonarnej?
- Konwergencja to najpoważniejsze pytanie, które zadają mi dziennikarze i analitycy. Po pierwsze chciałbym nadać tej kwestii pewien kontekst. Dużym grupom telekomunikacyjnym łatwo jest mówić „konwergencja". Jeśli jednak przyjrzymy się jaka jest rzeczywistość, to okaże się, że konwergencja technologii stacjonarnych i mobilnych może różnić się w zależności od kraju i operatora. W przypadku operatorów telewizji kablowej oznacza to telewizję, której przedłużeniem staje się internet. Operatorzy stacjonarni zaś połączyć telefonię stacjonarną dodając stacjonarny internet, a potem rozwijają ofertę dołączając telewizję. Nie ma więc jednej konwergencje, ale jej wersje, zależące od kraju, jego struktury demograficznej.
Pana zdaniem w Polsce takie strategie odniosą sukces?
- Nie sądzę. Dlatego nasza strategia nie obejmuje inwestycji w infrastrukturę stacjonarną. Z różnych powodów: geograficznych, demograficznych, ekonomicznych, naszym zdaniem Polska pozostanie krajem konwergencji mobilnej. Oczywiście, aby realizować strategię opierającą się na konwergencji mobilnej, potrzebna jest infrastruktura i właśnie dlatego inwestujemy we własną sieć. Robimy to obecnie bardzo szybko. W październiku, uruchamialiśmy nowy nadajnik co cztery godziny. Jednocześnie budujemy sieć w unikalny sposób, przygotowując się do uruchomienia sieci 5G. Już dziś mamy np. więcej stacji bazowych niż T-Mobile z agregacją pasma, 70 proc. naszych masztów jest wyposażona w wysoką przepustowość, wszystkie są przygotowane pod sprzęt różnego typu. Myślę, że jesteśmy operatorem najbardziej zaawansowanym jeśli chodzi o przygotowanie sieci do 5G i jesteśmy otwarci na rozmowy z innymi operatorami o współpracy przy współwykorzystaniu stacji bazowych, aby przyspieszyć rozbudowę sieci 5G w Polsce.
Widzi pan Playa również w przyszłości jako operatora koncentrującego się na obsłudze klientów indywidualnych i małych firm?