Małe spółki skupione w indeksie sWIG80 w tym roku wróciły do łask inwestorów po rozczarowującym 2018 r. Od początku stycznia indeks ten wzrósł o blisko 10 proc., wyraźnie dystansując pozostałe segmenty naszego rynku. Postanowiliśmy się przyjrzeć wyróżniającym się spółkom z tego segmentu i sprawdzić, czy ich dobra passa ma szanse na kontynuację w kolejnych miesiącach.
Faworyci na celowniku kupujących
Biorąc pod uwagę tegoroczną stopę zwrotu, najjaśniejszą gwiazdą wśród giełdowych maluchów jest Enter Air, który przekonał do siebie inwestorów perspektywami wzrostu biznesu, co powinno mieć pozytywne przełożenie na wyniki. – Przede wszystkim wskazujemy na oczekiwaną przez nas poprawę rezultatów w nadchodzących okresach, co powinno pozwolić na wysoki dwucyfrowy wzrost wyników w 2019 roku i oczekujemy dalszej poprawy również w 2020 roku – zwraca uwagę Adria Górniak, analityk DM BDM. – Zwracamy także uwagę na utrzymujące się pozytywne otoczenie makro (wzrost płac, impulsy fiskalne). Doceniamy model biznesowy spółki oparty na współpracy z największymi touroperatorami oraz stabilne wypłaty dywidend – argumentuje. Dlatego jego zdaniem jest przestrzeń do kontynuacji zwyżek kursu Enter Air.
W ścisłej czołówce najbardziej zyskownych tegorocznych inwestycji znajdują się akcje Ten Square Games. Producentowi gier sprzyja pozytywne nastawienie inwestorów do tej branży, ale argumentów przemawiających za spółką jest więcej. – Główny to systematyczna poprawa wyników finansowych, szczególnie flagowej produkcji „Fishing Clash". W ostatnim raporcie TS Games podało, że gra wygenerowała 16,7 mln zł przychodów w lipcu. To był nie tylko rekordowy poziom, ale też wzrost o 20 proc. w stosunku do czerwca. Sierpień również zapowiada się obiecująco – zauważa Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku. Pozytywnie ocenia perspektywy spółki. – Po pierwsze, momentum „Fishing Clash" nie słabnie, a nawet się wzmacnia. Oczywiście dzieje się to kosztem większego marketingu, ale dane pokazują, że spółka potrafi efektywnie wydawać pieniądze. Po drugie, TS Games wraz z NetEase planuje wydać „Fishing Clash" w Chinach. Po trzecie, spółce pomaga umacniający się dolar, gdyż przychody generowane są głównie w tej walucie, a dużą część kosztów ponosi w złotym. Po czwarte, ciekawie wyglądają też nowe projekty. Spółka cały czas pracuje nad „Golf Rush", oprócz tego w planach na najbliższe miesiące ma soft launch dwóch gier dla kobiet i gry hobbistycznej. Warto też dodać, że firma czeka na opinie urzędu podatkowego w sprawie ulgi IP Box. Jeśli decyzja będzie pozytywna, TS Games będzie mogło zastosować niższą, 5-proc., stopę podatkową, co byłoby dodatkowym kopniakiem dla jej przyszłych wyników. A wyższy wynik netto to większa dywidenda, bo TS Games jest oprócz spółki wzrostowej także spółką dywidendową – wylicza ekspert.
Nieoczekiwanie w tym roku do łask inwestorów powrócił Torpol, który poukładał swoje finanse i najgorsze ma już za sobą. – Mocne zachowanie kursu Torpolu w ostatnich miesiącach było wynikiem odreagowania po wcześniejszym zdyskontowaniu scenariusza zakładającego wręcz bankructwo spółki. Argumentem dla sprzedających były przede wszystkim negatywne doświadczenia poprzedniego cyklu w budownictwie oraz pogorszenie wyników konkurencji z uwagi na rosnące ceny materiałów i płac. Wyniki Torpolu również są słabsze, ale w dużej mierze było rezultatem strat na kontraktach w Norwegii. Po wygaszeniu tamtejszej działalności inwestorzy dostrzegli potencjał wynikowy spółki, bazując na pozyskanych nowych kontraktach w kraju, które charakteryzują się atrakcyjnymi marżami z uwagi na niższą konkurencję – wskazuje Adam Anioł, analityk BM BNP Paribas. Zakładając, że rezultaty za 2019 r. będą podobne rok do roku dla działalności kontynuowanej, Torpol jest wyceniany na poziomie poniżej 6x zarówno dla wskaźników EV/EBITDA, jak i C/Z. Biorąc pod uwagę malejące ryzyko rynkowe, poprawę bilansu w III kwartale oraz wysoki, rentowny portfel zleceń, w naszej ocenie spółka jest nadal niedowartościowana – dodaje.