Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 25.01.2020 13:28 Publikacja: 25.01.2020 13:28
3 zdjęcia
ZobaczFoto: Mauro Ujetto/NurPhoto/AFP
W październiku przyjęto w Szanghaju projekt zmian, które w najbliższych latach mogą zrewolucjonizować futbolowy rynek. Najważniejsza z nich dotyczy zarobków menedżerów.
Chodzi o maksymalną kwotę, jaka mogłaby trafić na konta pośredników. Byłoby to 10 proc. w przypadku klubu sprzedającego, 3 proc. od klubu kupującego i tyle samo od piłkarza. Pobrać by ją można było tylko od jednej ze stron. Reforma ma w założeniu ograniczyć nadużycia i uszczelnić system. FIFA się spieszy i chce, by weszła w życie już od przyszłego sezonu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Chodzi o to, że transatlantyk lepiej radzi sobie w czasie sztormu niż mały kuter rybacki. Im większa i potężniejsza waluta, tym lepiej radzi sobie na wzburzonym morzu – tłumaczy ekonomista prof. Witold Orłowski.
Czwarta najgłębsza korekta spadkowa na Wall Street, licząc od jesieni 2022, schłodziła nadmierny optymizm z I kwartału – to dobra wiadomość. Ale nie ma co oczekiwać, że S&P 500 ma przed sobą taki potencjał, jak po poprzednich korektach, bo wskaźniki wyceny i nastrojów nie spadły tak nisko, jak w dołkach tamtych obsunięć.
Aby przekonać emitentów do giełdy, musimy pokazywać sukcesy firm związanych z rynkiem. Trzeba też przyciągać inwestorów wysokiej jakości, a nie tylko traderów – wskazują uczestnicy debaty „Parkietu”.
W rozpoczynającym się sezonie wynikowym m.in. banki, deweloperzy mieszkaniowi i spółki konsumenckie nie powinny mieć problemów z zaraportowaniem lepszych wyników kwartalnych niż przed rokiem.
Wraz z początkiem 2025 r. wejdą w życie nowe obowiązki dotyczące zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc do ładowania samochodów elektrycznych.
Mija 100 lat, odkąd złoty trafił do obiegu. Przez sporą część swojego istnienia był walutą zadziwiająco mocną, czasem zbyt silną jak na potrzeby naszej gospodarki.
Ten, kto latem zeszłego roku kupił akcje Tesli, mógł na nich stracić około 40 proc. Spółka Elona Muska najprawdopodobniej ma za sobą dosyć słaby pierwszy kwartał, traci udziały w rynku chińskim i coraz mniej zachwyca klientów z rynków zachodnich.
Premiera gry „Survive” w 2025 roku jest istotnie zagrożona - podało studio. Inwestorzy wyprzedają akcje.
Nie da się ukryć, że w ostatnich dniach kwietnia, na początku nowego tygodnia zdecydowanie najciekawszą kwestią jest potężnie umacniający się jen. Ze względu na to, że nie ma do tego żadnych przesłanek, najbardziej prawdopodobnym powodem jest przeprowadzenie interwencji walutowej. Ministerstwo Finansów Japonii nie komentuje jednak tej sprawy, choć brak wcześniejszej słownej interwencji, czyli skala samego ruchu przemawia za rozpoczęciem sztucznego wsparcia jena.
Jen zaczyna zyskiwać od początku tygodnia po minikrachu z zeszłego tygodnia, który sprowadził jena do najsłabszego poziomu w stosunku do dolara od 34 lat.
Wprawdzie w piątek wszystkie główne indeksy w Warszawie świeciły na zielono, a WIG20 zyskał 1,3 proc., jednak gdy spojrzymy na rezultaty tygodniowe już nie jest tak przyjemnie, atak WIG20 na 2500 pkt znów był tylko atakiem.
W zakończonym tygodniu globalne rynki akcji operowały w trudnym położeniu. Mieszanka problematycznych dla akcji danych makro i nerwowych reakcji rynku na wyniki spółek połączyła się z wzrostem rentowności długu.
Obecna hossa może być krótsza od tych w przeszłości ze względu na po raz pierwszy ustanowione historyczne rekordy tuż przed halvingiem.
Porzekadło sugerujące pozbywanie się akcji w maju i pozostawanie przez kilka miesięcy poza rynkiem wywodzi się oczywiście z rynków rozwiniętych, które mają znacznie dłuższą historię niż nasza giełda. Istnieje tam wyraźna różnica między stopami zwrotu osiąganymi w miesiącach letnich i jesiennych a stopami w miesiącach zimowo-wiosennych.
Premiera gry „Survive” w 2025 roku jest istotnie zagrożona - podało studio. Inwestorzy wyprzedają akcje.
Nie da się ukryć, że w ostatnich dniach kwietnia, na początku nowego tygodnia zdecydowanie najciekawszą kwestią jest potężnie umacniający się jen. Ze względu na to, że nie ma do tego żadnych przesłanek, najbardziej prawdopodobnym powodem jest przeprowadzenie interwencji walutowej. Ministerstwo Finansów Japonii nie komentuje jednak tej sprawy, choć brak wcześniejszej słownej interwencji, czyli skala samego ruchu przemawia za rozpoczęciem sztucznego wsparcia jena.
Jen zaczyna zyskiwać od początku tygodnia po minikrachu z zeszłego tygodnia, który sprowadził jena do najsłabszego poziomu w stosunku do dolara od 34 lat.
Wprawdzie w piątek wszystkie główne indeksy w Warszawie świeciły na zielono, a WIG20 zyskał 1,3 proc., jednak gdy spojrzymy na rezultaty tygodniowe już nie jest tak przyjemnie, atak WIG20 na 2500 pkt znów był tylko atakiem.
W zakończonym tygodniu globalne rynki akcji operowały w trudnym położeniu. Mieszanka problematycznych dla akcji danych makro i nerwowych reakcji rynku na wyniki spółek połączyła się z wzrostem rentowności długu.
Obecna hossa może być krótsza od tych w przeszłości ze względu na po raz pierwszy ustanowione historyczne rekordy tuż przed halvingiem.
Porzekadło sugerujące pozbywanie się akcji w maju i pozostawanie przez kilka miesięcy poza rynkiem wywodzi się oczywiście z rynków rozwiniętych, które mają znacznie dłuższą historię niż nasza giełda. Istnieje tam wyraźna różnica między stopami zwrotu osiąganymi w miesiącach letnich i jesiennych a stopami w miesiącach zimowo-wiosennych.
Deweloperzy mieszkaniowi przeżywają boom, mogą poprawić marże. Ich obligacje mają całkiem korzystny stosunek zysku do ryzyka. Łukasz Rozbicki
Giełdowe spółki jeszcze sporo muszą zrobić, aby emitowane przez nie gazy cieplarniane przestały w sposób istotny oddziaływać na klimat i środowisko. Dopracowania wymaga także ich polityka informacyjna.
Piątkowa sesja upływała na rynkach finansowych w oczekiwaniu na kolejne ważne dane z amerykańskiej gospodarki
Okres od maja do października nie musi oznaczać strat dla posiadaczy akcji. Nie jest jednak tak udany pod względem stóp zwrotu, jak miesiące zimowo-wiosenne.
Po trzech spadkowych sesjach i poważnym ryzyku wyrysowania formacji podwójnego szczytu w średnim terminie popyt się wreszcie przełamał.
Polska jest potęgą, jeśli chodzi o organizowanie konferencji. Można nawet odnieść wrażenie, że nastąpiło w tej dziedzinie wzmożenie.
Choć Stany Zjednoczone nie tylko uniknęły recesji, ale mają też bardzo niską stopę bezrobocia i osiągają przyzwoite tempo wzrostu gospodarczego, to bardzo wielu Amerykanów ocenia, że kondycja ekonomiczna ich kraju wyraźnie się pogarsza.
Szybkie powołanie niezależnej Rady Fiskalnej, systematyczne raportowanie o wydatkach funduszy pozabudżetowych – takie m.in. plany przedstawia MF w „Białej księdze finansów publicznych”. Problemem jest też rosnąca luka VAT, która w 2023 r. wyniosła 15,8 proc.
Końcówka kwietnia na polskim rynku akcji ma słodko-gorzki wydźwięk. WIG wprawdzie wspiął się na nowy szczyt wszech czasów, ale WIG20 po raz trzeci skapitulował przy 2500 pkt. Do tego dochodzą nerwowe sygnały z Wall Street.
Firmy technologiczne w kwietniu przeżywają trudniejszy okres. Kluczowym sprawdzianem będą wyniki finansowe, ale wyraźnie widać, że część inwestorów przenosi się do bardziej tradycyjnych i znacznie niżej wycenionych sektorów.
Analiza techniczna bazuje na historii. To ona dostarcza ciągu liczb, na bazie których powstają analizy, prognozy i inne ezoteryczne obliczenia mające rzekomo przybliżyć przyszłość. Wszyscy ci, którzy dopatrują się wzorców po lewej stronie wykresu, na rozwikłanie zagadki prawej strony w dużej mierze mogą okazać się szarlatanami.
Liczba prób wyłudzeń kredytów w ostatnich kilku latach regularnie rośnie – trend ten potwierdzają najnowsze dane. W I kwartale 2024 r. odnotowano ich ponad 3 tysiące – dotychczasowy rekord został pobity aż o 12 proc. Przekłada się to na wynik średnio 34 próby wyłudzeń dziennie (co 40 minut ktoś próbował wyłudzić pieniądze z banku). To więcej niż dotychczasowy rekord z IV kwartału
Dane o sprzedaży detalicznej w marcu nieco rozczarowały ekonomistów. Jak tłumaczą, Polacy wciąż są bardziej na etapie oszczędzania pieniędzy niż ich wydawania. Potwierdza to rosnący poziom depozytów w bankach.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Szczerze mówiąc, nie uzależniamy naszych ruchów biznesowych od wdrożenia programu „Na start”. Jest teraz okienko na rozpoczynanie budów, dopóki koszty wykonawstwa są stabilne – mówi Andrzej Nizio, wiceprezes Marvipolu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas