Pogorszenie perspektyw rozwoju wywołane rozszerzającą się epidemią wirusa SARS-CoV-2 na świecie wymusiło na spółkach zmianę priorytetów. W sytuacji oczekiwanego (choć obecnie trudnego do oszacowania) spadku obrotów w wielu branżach zarządy stawiają na zabezpieczenie płynności finansowej. – W obecnej sytuacji nie ma spółki, która nie musi dwa razy oglądać każdej złotówki, zanim przeznaczy ją na dywidendę. Tyczy się to zarówno branż już dotkniętych kryzysem, jak i tych, które jak dotąd wychodzą z niego zwycięsko. Trudno oszacować, jakie dokładnie skutki będzie mieć rozpoczynający się dopiero gospodarczy kryzys, tak samo jak trudno oszacować czas zakończenia trwającej obecnie pandemii. Stąd zatrzymanie zeszłorocznych zysków w spółce jako poduszki finansowej na trudne czasy jest o tyle sensowne, że nie ma pewności, kiedy pandemia się zakończy i jak mocno w nas uderzy – wskazuje Kamil Hajdamowicz, doradca inwestycyjny w Vienna Life TU na Życie.
Część spółek, dotąd co roku dzielących się zyskiem z akcjonariuszami, ogłosiła, że zawiesza w tym roku wypłatę dywidendy, a spora grupa firm skłania się ku takiej decyzji. – Duże ryzyko braku wypłat widzę w przypadku spółek deweloperskich, z uwagi na wysoką niepewność rozwoju sytuacji na rynku nieruchomości oraz ewentualne trudności w pozyskaniu finansowania w przyszłości. Nie zobaczymy wypłat w przypadku branży odzieżowej oraz branży automotive. To samo można napisać o bankach, które są już dotknięte obniżkami stóp procentowych i niepewnością związaną z przyszłymi odpisami. Na wypłatę z zysku, chociaż być może w niższej wysokości, możemy liczyć w przypadku spółek gamingowych, IT oraz firm z sektora ochrony zdrowia. Możliwe są również częściowe wypłaty ze spółek z ekspozycją na sektor spożywczy – wylicza ekspert.
Gotówka zostaje w spółkach
Swoje plany dotyczące tegorocznej dywidendy musiały zrewidować banki. Komisja Nadzoru Finansowego zaleciła kredytodawcom i ubezpieczycielom zatrzymanie w całości ubiegłorocznych zysków oraz tych z lat ubiegłych, które nie zostały rozdysponowane, ze względu na obawę przed gospodarczymi skutkami epidemii koronawirusa. Część banków jednak już wcześniej informowała o wstrzymaniu się w tym roku z wypłatą dywidendy. To duży zawód dla posiadaczy ich akcji, bo banki były znane ze swojej hojności w poprzednich latach. Szczególnie dotyczy to banków o profilu dywidendowym takich jak Pekao i Handlowy, które mogłyby wypłacić w tym roku odpowiednio 75 proc. i 100 proc. zysku z 2019 r., co dałoby 6,4 zł i 3,7 zł na walor.