Prezes Trakcji: Trzy czwarte portfela to zdrowe kontrakty

Stare, trudne kontrakty to 25 proc. portfela i ten udział szybko stopnieje - mówi Marcin Lewandowski, prezes Trakcji.

Publikacja: 22.03.2021 04:21

Prezes Trakcji: Trzy czwarte portfela to zdrowe kontrakty

Foto: materiały prasowe

Lata 2018–2019 to dla grupy dotkliwe straty już na poziomie brutto ze sprzedaży, a według wstępnych danych na poziomie jednostkowym w 2020 r. Trakcja zanotuje prawie 19 mln zł straty brutto ze sprzedaży. Ponownie na wynik miała wpływ aktualizacja budżetów długoterminowych kontraktów. Jak długo jeszcze stare zlecenia będą ciążyć na wynikach?

Niestety, grupa boryka się z konsekwencjami złych decyzji z lat 2016–2017, a także agresywnej polityki ofertowej, która zderzyła się z drastycznymi zwyżkami kosztów wykonawstwa, co kumulatywnie doprowadziło do strat w latach 2018–2019. W 2020 r. pracowaliśmy już na bardziej zrównoważonym portfelu, z lepszymi marżami. Zakończyliśmy realizację najbardziej obciążonych ryzykiem, starych kontraktów, niemniej trudne zlecenia stanowią wciąż około 25 proc. wartości portfela i niestety do zakończenia ich realizacji będą stanowiły obciążenie dla wyników finansowych grupy – a ich zakończenie przewidywane jest w 2023 r.

Ważne jest jednak to, że wszystkie kontrakty podpisywane od II połowy 2018 r. są rentowne i 75 proc. wartości portfela generuje dobre marże.

Na koniec września wartość portfela grupy wynosiła 1,86 mld zł – jak jest teraz?

W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2020 r. podpisaliśmy kontrakty o wartości 700 mln zł, a w IV kwartale za 60 mln zł. Wartość umów oczekujących na podpisanie – takich, gdzie zakończona została procedura przetargowa i czekamy na zaproszenie do finalizacji, to 711 mln zł. Jeśli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, spodziewamy się zawarcia tych umów praktycznie w najbliższych dniach. Portfel utrzymujemy więc na stabilnym poziomie i z każdym miesiącem udział trudnych kontraktów się zmniejsza.

Biorąc pod uwagę planowane przez państwo nakłady inwestycyjne na linie kolejowe i drogi, w przyszłość patrzę z nadzieją. Fundamentem naszego portfela pozostaje budownictwo kolejowe, a budownictwo drogowe i energetyczne stanowią uzupełnienie. Jesteśmy zainteresowani zwiększaniem udziału w naszym portfelu kontraktów z zakresu budownictwa, związanego z zieloną energią i ochroną środowiska. Niedawno złożyliśmy najkorzystniejszą ofertę w przetargu na budowę spalarni – niestety postępowanie zostało unieważnione.

Pandemia spowodowała skurczenie się rynku budowlanego, z rynku słychać sygnały, że w nowych przetargach infrastrukturalnych konkurencja się zaostrza. Czy widać na horyzoncie walkę cenową, która może napędzić nowe kłopoty z rentownością tego typu kontraktów?

Widać wzmożoną konkurencję i spadek cen w ofertach, ale wojną cenową bym tego jeszcze nie określił. Mamy zastój w projektach prywatnych i w budownictwie kubaturowym, ponadto nastąpiło zamrożenie aktywności inwestycyjnych samorządów. To wprost przekłada się na większe zainteresowanie firm kontraktami infrastrukturalnymi. Uważam jednak, że w średnim terminie, a na pewno w długim, na rynku zabraknie rąk do pracy, w związku z tym w perspektywie kilku miesięcy należałoby się spodziewać odbicia cen w przetargach.

Nowe umowy zawierają co prawda mechanizm waloryzacji, ale jego realna skuteczność jest marginalna. Dlatego w przypadku skomplikowanych, wielobranżowych kontraktów infrastrukturalnych bardzo dużo zależy od relacji z zamawiającym. Konflikty nikomu nie służą, co pokazuje kontrakt na budowę drogi wojewódzkiej nr 548 Stolno–Wąbrzeźno. Województwo zerwało z nami umowę, pozyskało nowych wykonawców za wyższą cenę – dla nas ten spór skończył się ugodą i odszkodowaniem. Inwestycja zrealizowana byłaby szybciej i taniej, gdyby od razu wysłuchano naszych argumentów.

Trakcja buduje na Litwie, jak tam wyglądają perspektywy?

Litewski rynek drogowo-mostowy wygląda bardzo dobrze. Po kilku latach zastoju pojawiły się większe i bardziej marżowe kontrakty, co ma szczególne znaczenie w związku z faktem, że mamy tam 25 proc. udziału w rynku. Wyniki za 2020 r. już cieszą i uważam, że w tym roku będą tylko lepsze. Litwa pozostanie naszym kluczowym zagranicznym rynkiem.

A co z Ukrainą?

Działamy tam już bez partnera, ale to nie jest łatwy rynek, daleko mu do europejskich standardów, dlatego rozwój biznesu jest obarczony podwyższonym ryzykiem. Dziś karty rozdają tam Chińczycy i Turcy, dlatego nasze zaangażowanie będzie niewielkie. Obserwujemy sytuację, możemy albo zwiększyć aktywność, albo się wycofać – to zależy, czy Ukraina będzie podążać w stronę Europy.

Zdobyliście niedawno certyfikat Deutsche Bahn, co otwiera możliwości działania w Niemczech – jakie są plany?

Zdobycie certyfikatu to ważny krok, jesteśmy chyba jedyną firmą z Polski, która może wykonywać roboty na niemieckich torach. Jeśli jednak chcemy poważnie angażować się na tamtejszym rynku, musimy zakończyć restrukturyzację finansową, bo działalność w Niemczech wymaga inwestycji w budowę oddziału i sprzęt. Pierwszych strategicznych decyzji, dotyczących ekspansji na zachodzie, można spodziewać się już pod koniec bieżącego roku.

W 2019 r. zostaliście dokapitalizowani przez głównego akcjonariusza, hiszpańską Comsę, udziałowcem została też Agencja Rozwoju Przemysłu. Wartość całej restrukturyzacja wyniosła 1,2 mld zł, z czego 850 mln zł to wartość linii gwarancyjnych. Co jeszcze zostało do zrobienia?

Plan naprawczy w Trakcji został bardzo szeroko zakrojony. W aspekcie finansowym za nami jest etap ratunkowy, składający się z emisji akcji i obligacji, co umożliwiło uzyskanie od ręki dostępu do finansowania zewnętrznego. Obecnie współpraca z bankami jest trudniejsza, bo całe budownictwo ma status branży podwyższonego ryzyka. Oznacza to trudniejszy dostęp do instrumentów wadialnych, gwarancji należytego wykonania czy gwarancji spłaty zaliczki. Pozyskanie finansowania czysto inwestycyjnego, na szybszy rozwój, pozostaje obecnie niestety życzeniem.

Kluczowym elementem planu naprawczego jest przebudowa struktury organizacji, aktualizacja i optymalizacja procedur i procesów w całej grupie. Ten skok jakościowy podzieliliśmy na 94 kluczowe inicjatywy, z których zakończyliśmy 59. Obecnie jesteśmy już w stanie stwierdzić, że efekty ich realizacji są dostrzegalne i mierzalne, w szczególności w zakresie poprawy wydajności i redukcji kosztów.

Zaczęliśmy od trudnych kontraktów i na nich skończmy. Na koniec września wartość roszczeń w ramach procesów sądowych wobec PKP PLK wynosiła 120,3 mln zł, z czego 106,9 mln zł skierowano do mediacji. Jakie są szanse na odzyskanie tych pieniędzy?

Uważam, że skierowanie sprawy do mediacji z udziałem Prokuratorii Generalnej to ważny krok. Ponieważ postępowanie mediacyjne wiąże się z poszukiwaniem kompromisu, należy się liczyć z tym, że nie odzyskamy całości naszych roszczeń. Rozmowy nie są łatwe, ale trwają i jestem umiarkowanym optymistą – sprawa powinna się niedługo wyjaśnić.

Marcin Lewandowski kieruje grupą od 1 września 2018 r., w ciągu ćwierćwiecza kariery przeszedł wszystkie szczeble zarządzania, począwszy od inżyniera budowy. Przed dołączeniem do Trakcji przez blisko dekadę był odpowiedzialny za sprawy operacyjne w Płockim Przedsiębiorstwie Robót Mostowych, Bilfinger Berger, a następnie PORR (to jeden podmiot, zmiana nazw wynikała z przetasowań właścicielskich). Absolwent Politechniki Gdańskiej. ar

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie