Jak zarząd Biomedu ocenia informacje, które dostaliście od Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego w Lublinie i Agencji Badań Medycznych? Czy oznaczają one, że lek na Covid nie działa?
Nie naszą rolą jest interpretowanie wyników badań, zostawiamy to ekspertom. Na pewno jednak brakuje więcej informacji, które pozwoliłyby odpowiedzieć na pytanie o dalszy tej technologii medycznej oraz los projektu. Informacje, które do tej pory otrzymaliśmy, mają charakter szczątkowy.
Podano m.in., że wyniki analizy danych pierwszych stu pacjentów wskazują, że dodanie wytworzonej z osocza swoistej immunoglobuliny anty-SARS-CoV2 do standardowej terapii nie ma statystycznie istotnego wpływu na wyznaczone w badaniu tzw. punkty końcowe.
Tu pojawia się pytanie o wielkość populacji. Początkowo badanie było planowane na około 500 osób. Tymczasem wzięło w nim udział stu pacjentów. Przy czym podkreślam – nie kwestionujemy metodologii przeprowadzania badania. Naszą rolą było wyprodukowanie preparatu do badań. Tak szybko, jak to było możliwe, wywiązaliśmy się z tego zadania. Nie ukrywam oczywiście, że informacje jakie napłynęły z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego w Lublinie i Agencji Badań Medycznych są dla nas – dla spółki i akcjonariuszy – rozczarowujące. Ale nie tylko dla nas: również dla pacjentów oraz lekarzy, którzy czekają na skuteczne terapie.
Czy projekt można uznać za zakończony?