Osłodą dla deponentów może być tylko likwidacja podatku Belki

Rok 2023 był rokiem obniżek: od samego początku oprocentowań depozytów, później – oficjalnych stóp procentowych. RPP zawiesiła wprawdzie luzowanie polityki pieniężnej, ale i bez tego banki będą obniżać odsetki, bo pieniędzy mają pod dostatkiem.

Publikacja: 25.12.2023 15:56

Osłodą dla deponentów może być tylko likwidacja podatku Belki

Foto: Adobe Stock

Jeszcze w styczniu średnie oprocentowanie depozytów lekko przekraczało 6 proc. – i to po spadku z rekordowego poziomu 6,25 proc. w grudniu. Ale symptomatyczny był wtedy brak danych dla lokat powyżej roku, trwający od połowy 2022 r. Banki przewidywały, że po serii podwyżek stóp procentowych NBP przyjdzie czas stagnacji, a potem ich obniżania. Dłuższe depozyty pojawiły się w szerszej ofercie w lutym. Ich oprocentowania wahały się, aż wreszcie, kiedy banki były pewne, że oficjalne stopy spadają – średnie oprocentowanie długoterminowych lokat zjechało do zaledwie 3,86 proc.

– Nadchodzący 2024 rok będzie zarówno w Polsce, jak i na świecie mniej korzystny dla posiadaczy bankowych depozytów, a to za sprawą obniżek stóp procentowych i spadku ich oprocentowania. Obecnie najlepsze lokaty w Polsce są oprocentowane na około 6 proc. (5,5 proc. w przypadku lokat rocznych). Można znaleźć nawet produkty promocyjne oprocentowane na 7–8 proc., jednak skorzystanie z nich wymaga spełniania dodatkowych warunków – komentuje Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro.

To właśnie lokaty promocyjne zawyżają średnie oprocentowanie depozytów. Mają one przyciągnąć klientów na tyle efektownymi odsetkami, by przeważyły one nad niską na ogół kwotą maksymalną i warunkami. A tych jest coraz więcej. Przede wszystkim lokaty takie przeznaczone są najczęściej dla nowych klientów – trzeba zatem założyć konto. A jak zwraca uwagę Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust, coraz częściej spotkać można się z tym, że wymagane będzie regularne jego zasilanie i aktywne korzystanie z usług płatniczych (karta lub BLIK). – Coraz powszechniejszą „innowacją” jest też wymaganie od osób zakładających depozyty udzielania tzw. zgód marketingowych. To znaczy, że promocyjne oprocentowanie będzie naliczane, ale dopiero wtedy, gdy pozwolimy pracownikom banku kontaktować się z nami w sprawach sprzedaży innych produktów lub usług – zauważa analityk.

Stopy i inflacja

Oprocentowanie lokat jest bezpośrednio związane z poziomem oficjalnych stóp procentowych. Obecnie stopa referencyjna NBP wynosi 5,75 proc. We wrześniu i październiku Rada Polityki Pieniężnej dwukrotnie obniżała stopy w sumie o 100 pkt baz. – Spodziewamy się, że dojdzie do kolejnych obniżek stóp procentowych w przyszłym roku, jednak rozpoczną się one najwcześniej w jego II kwartale. Na początku roku możemy zmagać się cały czas z wysoką inflacją. W listopadzie wyniosła ona 6,5 proc. i mocno spadała w ostatnich miesiącach. Teraz jednak dynamika tych spadków została wyhamowana. W grudniu spodziewamy się dalszego spadku inflacji, jednak w styczniu i lutym może ona ponownie wzrosnąć – komentuje Paweł Majtkowski.

I przypomina, że w styczniu zwykle dochodzi do podwyżek i indeksacji cen, rośnie także płaca minimalna. – Co prawda w styczniu nie dojdzie do podwyżki podatku VAT na żywność, jednak nowy rząd zapowiedział 30 proc. podwyżki płac dla nauczycieli oraz 20 proc. dla sfery budżetowej, co będzie mieć efekt proinflacyjny. W lutym 2024 r. natomiast dotknie nas efekt bazy, wynikający z faktu, że w lutym tego roku inflacja spadła właśnie przez wprowadzenie obniżek podatku VAT – wylicza analityk. Według najnowszej prognozy S&P Global Ratings inflacja w Polsce wyniesie średnio 6 proc. w 2024 roku i 4,1 proc. w 2025 roku. Dopiero w roku 2026 inflacja ma wynieść średnio 3,4 proc., co oznacza, że może zbliżyć się do celu inflacyjnego NBP wynoszącego 2,5 proc. z odchyleniem 1 pkt proc. – Są to poziomy wyższe niż przewidywane w centralnej ścieżce listopadowej projekcji NBP – przypomina Majtkowski.

Depozyty w odwrocie?

Inflacja nadal pozostanie w Polsce na wyższym poziomie niż w strefie euro i USA, a to powoduje, że obniżki stóp w Polsce będą wolniejsze. – Zakładamy, że do końca 2024 roku RPP może dokonać dwóch lub trzech obniżek stóp o 25 pkt baz., a to oznacza, że na koniec roku stopa referencyjna wyniesie 5–5,25 proc. – przewiduje Paweł Majtkowski

Notowania kontraktów terminowych są nawet bardziej optymistyczne. Sugerują, że Rada Polityki Pieniężnej powróci na ścieżkę obniżek stóp procentowych w okolicach wiosny. Notowania z 14 grudnia sugerują, że pod koniec 2024 roku podstawowa stopa procentowa może wynosić około 4 proc. (teraz jest to 5,75 proc.).

Według analityka eToro w takim scenariuszu na koniec 2024 roku oprocentowanie rocznych depozytów (w wersji bez promocji) powinno wynosić około 4,5 proc. (rynek będzie już także wyceniał kolejne obniżki stóp). – Polskie lokaty będą oprocentowane wyżej niż depozyty w euro czy dolarze, jednak zysk z nich będzie już niższy niż w poprzednich latach. Podobnie będzie z oprocentowaniem obligacji rządowych indeksowanych inflacją, które także będzie spadać – prognozuje Majtkowski. Ale według niego nowy rok na całym świecie będzie gorszy dla produktów depozytowych, natomiast znacznie lepszy dla obligacji. Będzie to przede wszystkim efekt spadających na całym świcie stóp procentowych. – Dodatkowo nigdy w historii rynków finansowych nie zdarzyło się, by obligacje traciły na wartości przez cztery kolejne lata, a mamy za sobą właśnie trzy lata takich spadków. Spadające oprocentowanie depozytów będzie skłaniać inwestorów, w tym wielu inwestorów instytucjonalnych do powrotu na giełdę, gdzie możliwe do uzyskania stopy zwrotu będą wyższe – podsumowuje analityk.

Nadpłynne banki

5,78 proc. – tyle w listopadzie 2023 roku wyniosło średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych – wynika z danych zebranych przez HREIT. To wyraźnie mniej niż w październiku (o 0,3 pkt proc.). Zmiany wpisują się w trend obserwowany od początku roku. W tym czasie oprocentowanie depozytów pozostawało najpierw pod presją spodziewanych, a potem faktycznie dokonywanych przez RPP cięć stóp procentowych. Chociaż w listopadzie Rada powstrzymała się od kolejnych obniżek, to prognozy na 2024 rok sugerują, że przed nami dalsze łagodzenie polityki monetarnej. Nie ma więc powodów, aby banki przestały redukować oprocentowanie, którym kuszą oszczędzających.

Stanisław Wolniewicz Duda, prezes Finelf.com, wydawca porównywarki finansowej czerwona-skarbonka.pl, zwraca uwagę, że pod koniec 2023 roku średnie oprocentowanie depozytów to mniej więcej 5 proc., choć pamiętajmy, że najwyżej oprocentowane są lokaty otwierane na krótki termin. – W skali rocznej pokonanie inflacji w ten sposób wciąż wydaje się misją niemożliwą – w 2024 roku inflacja może wynieść według różnych wskazań od 4 do nawet 7 proc. Za to średnie oprocentowanie depozytów ciążyć będzie w kierunku 4, jak nie 3 proc. I to nawet bez planowanych obniżek stóp procentowych. Osłodą dla oszczędzających może być za to zwolnienie z podatku Belki – o ile rządzący zdecydują się na ten odważny krok – uważa Stanisław Wolniewicz Duda.

Andrzej Reterski, przewodniczący RN JP Medica, ekspert rynków finansowych, również przewiduje, że w 2024 roku należy spodziewać się dalszego spadku stóp procentowych depozytów lokowanych w bankach.

– W okresie pandemii mieliśmy do czynienia z zupełnie nierynkowym procederem dodruku pieniędzy. Proceder miał miejsce w całym tzw. demokratycznym świecie, więc Polska nie była tu żadnym wyjątkiem. Niewątpliwie pomogło to uchronić gospodarki europejskie od gwałtownego kryzysu, ale w dłuższej perspektywie stało się głównym powodem inflacji – podkreśla. Konsekwencją takich działań jest również nadpłynność w sektorze bankowym. Banki posiadają obecnie tak dużo środków zgromadzonych na rachunkach bieżących i depozytach, że nie są zainteresowane ich dalszym gromadzeniem. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w październiku stosunek kredytów sektora niefinansowego do depozytów wynosił zaledwie 62,3 proc. – to mimo dużego zainteresowanie programem „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Banki zatem – jak podkreśla Reterski – nie oferują więc oprocentowania, które równoważyłoby inflację i nie potrzebują decyzji RPP, aby obniżać stopy procentowe depozytów. – Nadpodaż pieniądza musi doprowadzić do dalszego spadku tego oprocentowania. Zatrzyma się on w momencie osiągnięcia równowagi między popytem i podażą jak zawsze w gospodarce rynkowej, którą być może jeszcze jesteśmy...

Oszczędzanie
Czarne chmury gromadzą się nad posiadaczami depozytów
Oszczędzanie
Unia ogranicza gotówkę. Polacy są przeciw
Oszczędzanie
Kiedy Polacy zdecydują się na zwiększenie wydatków?
Oszczędzanie
Najlepsze lokaty przyniosą realny zysk. Ale deponenci strat nie pokryją
Oszczędzanie
Większość Polaków uważa, że instytucje finansowe dobrze chronią ich pieniądze
Oszczędzanie
Euro i dolar to waluty do oszczędzania