Stopy i inflacja
Oprocentowanie lokat jest bezpośrednio związane z poziomem oficjalnych stóp procentowych. Obecnie stopa referencyjna NBP wynosi 5,75 proc. We wrześniu i październiku Rada Polityki Pieniężnej dwukrotnie obniżała stopy w sumie o 100 pkt baz. – Spodziewamy się, że dojdzie do kolejnych obniżek stóp procentowych w przyszłym roku, jednak rozpoczną się one najwcześniej w jego II kwartale. Na początku roku możemy zmagać się cały czas z wysoką inflacją. W listopadzie wyniosła ona 6,5 proc. i mocno spadała w ostatnich miesiącach. Teraz jednak dynamika tych spadków została wyhamowana. W grudniu spodziewamy się dalszego spadku inflacji, jednak w styczniu i lutym może ona ponownie wzrosnąć – komentuje Paweł Majtkowski.
I przypomina, że w styczniu zwykle dochodzi do podwyżek i indeksacji cen, rośnie także płaca minimalna. – Co prawda w styczniu nie dojdzie do podwyżki podatku VAT na żywność, jednak nowy rząd zapowiedział 30 proc. podwyżki płac dla nauczycieli oraz 20 proc. dla sfery budżetowej, co będzie mieć efekt proinflacyjny. W lutym 2024 r. natomiast dotknie nas efekt bazy, wynikający z faktu, że w lutym tego roku inflacja spadła właśnie przez wprowadzenie obniżek podatku VAT – wylicza analityk. Według najnowszej prognozy S&P Global Ratings inflacja w Polsce wyniesie średnio 6 proc. w 2024 roku i 4,1 proc. w 2025 roku. Dopiero w roku 2026 inflacja ma wynieść średnio 3,4 proc., co oznacza, że może zbliżyć się do celu inflacyjnego NBP wynoszącego 2,5 proc. z odchyleniem 1 pkt proc. – Są to poziomy wyższe niż przewidywane w centralnej ścieżce listopadowej projekcji NBP – przypomina Majtkowski.
Depozyty w odwrocie?
Inflacja nadal pozostanie w Polsce na wyższym poziomie niż w strefie euro i USA, a to powoduje, że obniżki stóp w Polsce będą wolniejsze. – Zakładamy, że do końca 2024 roku RPP może dokonać dwóch lub trzech obniżek stóp o 25 pkt baz., a to oznacza, że na koniec roku stopa referencyjna wyniesie 5–5,25 proc. – przewiduje Paweł Majtkowski
Notowania kontraktów terminowych są nawet bardziej optymistyczne. Sugerują, że Rada Polityki Pieniężnej powróci na ścieżkę obniżek stóp procentowych w okolicach wiosny. Notowania z 14 grudnia sugerują, że pod koniec 2024 roku podstawowa stopa procentowa może wynosić około 4 proc. (teraz jest to 5,75 proc.).
Według analityka eToro w takim scenariuszu na koniec 2024 roku oprocentowanie rocznych depozytów (w wersji bez promocji) powinno wynosić około 4,5 proc. (rynek będzie już także wyceniał kolejne obniżki stóp). – Polskie lokaty będą oprocentowane wyżej niż depozyty w euro czy dolarze, jednak zysk z nich będzie już niższy niż w poprzednich latach. Podobnie będzie z oprocentowaniem obligacji rządowych indeksowanych inflacją, które także będzie spadać – prognozuje Majtkowski. Ale według niego nowy rok na całym świecie będzie gorszy dla produktów depozytowych, natomiast znacznie lepszy dla obligacji. Będzie to przede wszystkim efekt spadających na całym świcie stóp procentowych. – Dodatkowo nigdy w historii rynków finansowych nie zdarzyło się, by obligacje traciły na wartości przez cztery kolejne lata, a mamy za sobą właśnie trzy lata takich spadków. Spadające oprocentowanie depozytów będzie skłaniać inwestorów, w tym wielu inwestorów instytucjonalnych do powrotu na giełdę, gdzie możliwe do uzyskania stopy zwrotu będą wyższe – podsumowuje analityk.
Nadpłynne banki
5,78 proc. – tyle w listopadzie 2023 roku wyniosło średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych – wynika z danych zebranych przez HREIT. To wyraźnie mniej niż w październiku (o 0,3 pkt proc.). Zmiany wpisują się w trend obserwowany od początku roku. W tym czasie oprocentowanie depozytów pozostawało najpierw pod presją spodziewanych, a potem faktycznie dokonywanych przez RPP cięć stóp procentowych. Chociaż w listopadzie Rada powstrzymała się od kolejnych obniżek, to prognozy na 2024 rok sugerują, że przed nami dalsze łagodzenie polityki monetarnej. Nie ma więc powodów, aby banki przestały redukować oprocentowanie, którym kuszą oszczędzających.