Reklama

Konto, karta, apka: dziecko wkracza w świat finansów

Mogą płacić w internecie – kartami, BLIK-iem, przez aplikacje. Albo wysłać prośbę o przelanie pieniędzy. Mogą też oszczędzać, ale na wysokie odsetki raczej nie ma co liczyć. Oferta banków dla dzieci do 13 lat nie jest rozbudowana.

Publikacja: 22.07.2023 13:28

Konto, karta, apka: dziecko wkracza w świat finansów

Foto: Adobestock

Ania ma 12 lat i już się przyzwyczaiła, że pieniądze, którymi może w miarę swobodnie dysponować, znajdują się na jej koncie. Dziewczynka mieści się w sporej grupie dzieci nierzadko dostających – z różnych okazji – gotówkę od dziadków czy krewnych, ale przede wszystkim mogących liczyć na kieszonkowe od rodziców. Systematycznie dostaje je 55 proc. dzieci w wieku 9–13 lat. Zazwyczaj są to kwoty od 20 zł do 100 zł miesięcznie – wynika z badania przeprowadzonego w tym roku na zlecenie Banku Pekao.

Podobne dane prezentuje ubiegłoroczne badanie zamówione przez ING (jego głównym tematem była edukacja ekonomiczna dziewczynek i chłopców). Niemal 90 proc. dzieci w wieku 7–12 lat od czasu do czasu otrzymuje gotówkowe prezenty od innych członków rodziny, 41 proc. może liczyć na kieszonkowe regularnie i mniej więcej tyle samo – nieregularnie. Zazwyczaj rodzice ustalają „wypłatę”, gdy dziecko zbliża się do siódmego roku życia.

Siedem lat to w ogóle ważna cezura. Dziecko nie tylko rozpoczyna edukację szkolną, ale też zaczyna powoli poznawać „dorosłe” życie. Według raportu Pekao przeciętnie właśnie wtedy rodzice startują z rozmowami o finansach, oszczędzaniu i samodzielnym gospodarowaniu pieniędzmi. Robi tak ok. 80 proc. ankietowanych.

Uczy zarządzania pieniędzmi

Z badania Pekao wynika też, że co trzeci rodzic założył konto bankowe dla dziecka w wieku 6–13 lat, a 40 proc. ankietowanych planuje to zrobić w ciągu roku. Dominuje opinia, że posiadanie rachunku ma dobry wpływ na dzieci, uczy je oszczędzania, kontrolowania wydatków, zarządzania własnymi pieniędzmi (ponad 50 proc. wskazań). Dziewięciu na dziesięciu rodziców regularnie kontroluje stan rachunku dziecka, najczęściej używając do tego bankowej aplikacji mobilnej.

Jedno na pięcioro dzieci korzysta z karty do konta. Rodzice twierdzą, że dzięki temu łatwiej im kontrolować wydatki (50 proc. wskazań), ale też w razie potrzeby przekazać pieniądze – wystarczy zrobić przelew (44 proc.). Niemal połowa ankietowanych uważa, że posiadanie karty płatniczej jest bezpieczniejsze niż noszenie gotówki. Jedna trzecia przyznaje, że o kartę prosiło dziecko, bo dzięki niej czuje się „dorosłe”.

Reklama
Reklama

Większość dzieci (81 proc.) deklaruje, że część pieniędzy odkłada, żeby kupić grę, rower, ubrania itp., przy czym tylko 47 proc. robi to regularnie. Jednej piątej ankietowanych udaje się zgromadzić powyżej 1 tys. zł. Według badania ING ponad 70 proc. rodziców pozwala samodzielnie podejmować decyzje dotyczące drobnych zakupów, natomiast większe muszą być z nimi uzgadniane.

Aż 89 proc. dzieci ma własnego smartfona i na ogół może z niego swobodnie korzystać – podaje raport Pekao. Nic zatem dziwnego, że niemal jedna czwarta dzieci w wieku 9–13 lat używa bankowej aplikacji mobilnej. Służy ona głównie do sprawdzania stanu konta, historii operacji, oszczędzania. Popularne jest także płacenie BLIK-iem na numer telefonu.

Konto zakłada rodzic

Z jakich produktów bankowych mogą korzystać najmłodsi klienci? Oferta przygotowana specjalnie dla nich jest dość skromna, ma ją tylko kilka banków. Każdy proponuje trochę inne funkcje.

Ogólna zasada jest taka, że umowę z bankiem zawiera rodzic. Na ogół robi to poprzez e-konto w swoim banku. Dziecko do 13. roku życia nie ma zdolności do czynności prawnych, a rodzice – zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym – „nie mogą bez zezwolenia sądu opiekuńczego dokonywać czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu ani wyrażać zgody na dokonywanie takich czynności przez dziecko”. Przepis ten powoduje, że niektóre banki (np. Santander) ustaliły limity kwotowe operacji na rachunku dziecka (w Santander Banku jest to 8 tys. zł miesięcznie).

Młody człowiek może samodzielnie wykonywać różne operacje, ale rodzic ma pełny dostęp do rachunku. Niektóre transakcje (np. przelewy) rodzic musi potwierdzać (tak jak swoje operacje w bankowości elektronicznej). Może też wybrane funkcje wyłączyć.

Obsługa przez aplikację, odsetki od wkładu

Wszystkie konta dla dziecka (informacje zebraliśmy w pierwszym tygodniu lipca 2023 r.) są bez opłat za prowadzenie, ale mogą pojawić się opłaty za kartę. Jest tak np. w PKO BP. Młody klient (do ukończenia 13 lat, dolnej granicy wieku nie ma) nie zapłaci za konto, standardowe przelewy (rodzic je zatwierdza), podejmowanie gotówki w placówkach i bankomatach należących do PKO BP. Ale wydanie karty kosztuje 15 zł, a skorzystanie z obcego bankomatu – 5 zł. Plastikiem można płacić i w sklepach stacjonarnych, i online. A konto obsługuje się w serwisie internetowym albo przez aplikację.

Reklama
Reklama

Pieniądze zgromadzone na rachunku – do 2500 zł – są oprocentowane. Stawka wynosi 5 proc. w skali roku (nadwyżka ponad tę kwotę – 1 proc.). Dziecku można też otworzyć Pierwsze Konto Oszczędnościowe. Tutaj odsetki dla sumy do 10 tys. zł są nieco wyższe – 6 proc. w skali roku (powyżej tej granicy – 1 proc.). Przez kilka miesięcy, do końca listopada 2023 r., można liczyć na bonus – dodatkowe 2 proc., o ile spełni się warunki: trzeba systematycznie wpłacać od 20 zł do 1000 zł i jednocześnie nie można podejmować pieniędzy przez trzy kolejne miesiące.

Odsetki od pieniędzy na koncie dla dziecka wypłaca też Santander Bank Polska – 6 proc. rocznie, ale do kwoty 3000 zł. Właściwie jest to jedyna zaleta tej oferty. Bank nie wydaje dzieciom do 13 lat kart debetowych i nie udostępnia im bankowości internetowej. Tylko rodzic może sprawdzić online stan czy historię rachunku. I tylko on może zlecić przelew lub wypłatę pieniędzy z konta – ale w placówce.

Kilka banków co prawda nie proponuje oprocentowania na koncie dla dziecka, ale przygotowało dla tej grupy specjalne rachunki oszczędnościowe. Wspomnieliśmy już o propozycji PKO BP. Z kolei Bank Pekao oferuje w promocji 7 proc. rocznie dla wkładu do 5000 zł przez sześć miesięcy od założenia rachunku (oferta ważna do 16 sierpnia 2023 r.); standardowe odsetki to 2 proc. W ING Banku Śląskim do 18 lipca tego roku trwała promocja, w ramach której dziecko mogło dostać 7 proc. rocznie (wkład do 200 tys. zł) przez trzy miesiące od założenia Otwartego Konta Oszczędnościowego. Standardowa stawka wynosi tylko 1,5 proc. w skali roku. W innych instytucjach można po prostu lokować oszczędności dziecka na standardowych zasadach.

Karta nie zawsze online

W Pekao w skład pakietu dla dzieci w wieku 6–13 lat, oprócz konta oszczędnościowego, wchodzą: konto osobiste, karta płatnicza i aplikacja. Za kartę się nie płaci, podobnie jak za podejmowanie gotówki w bankomatach (krajowych i zagranicznych). Ale plastikiem można płacić tylko w sklepach stacjonarnych. Natomiast do opłacenia zakupów w internecie można użyć aplikacji mobilnej (BLIK). Apka daje też dostęp do wirtualnej skarbonki. Za jej pośrednictwem dziecko może np. łatwo wysłać prośbę o przelanie mu pieniędzy czy kupić kody do gry (za zgodą rodzica).

Według innych zasad

ING Bank nie ma w ofercie zwykłego konta dla dzieci do 13 lat. Najmłodsi klienci mogą odkładać pieniądze na koncie oszczędnościowym (patrz wyżej), ale właściwie wszystkie jego funkcje umożliwiające zarządzanie finansami (np. dostęp do aplikacji, wpłaty i wypłaty BLIK-iem) są przewidziane dla klientów powyżej 13. roku życia. Młodszym rodzice mogą zamówić kartę przedpłaconą. Zasilają ją dowolną kwotą przy pomocy swojej aplikacji bankowej, a dziecko samodzielnie płaci w sklepie i internecie albo podejmuje gotówkę w bankomacie. Za wydanie karty płaci się jednorazowo 15 zł. Opłaty miesięcznej nie ma. Darmowe są bankomaty ING Banku Śląskiego i sieci Planet Cash. W przypadku innych krajowych urządzeń koszt wynosi 5 zł.

Klient mBanku może założyć dziecku do 13 lat eKonto Junior. Będzie widoczne w serwisie transakcyjnym i aplikacji mobilnej rodzica. Do rachunku wydawana jest karta debetowa (bez opłat). Można także zamówić MasterCard Opaskę (za 25 zł). Gotówkę z bankomatów w Polsce podejmuje się za darmo. Dziecko nie może robić przelewów. Natomiast w aplikacji mobilnej może np. sprawdzić, ile ma pieniędzy na koncie. Standardowo rachunek dla dziecka nie jest oprocentowany, ale do końca sierpnia 2023 r., w ramach promocji, mBank proponuje 7 proc. w skali roku (wkład do 5 tys. zł) – zarówno dotychczasowym posiadaczom eKonta Junior, jak i tym, którzy je założą.

Reklama
Reklama

Specjalną ofertę, trzymiesięczną Lokatę dla Samodzielniaka (do 5000 zł), ma BNP Paribas. Jej oprocentowanie to 4,5 proc. w skali roku. Depozyt zakładają rodzice (nastolatki 13–18 lat robią to samodzielnie). Konto w tym banku dla dziecka w wieku 7–13 lat ma mocno ograniczone funkcje. Dziecko może korzystać wyłącznie z karty, płacić nią w sklepach stacjonarnych (w internecie – nie) lub podejmować gotówkę z bankomatów (bez opłat). Nie ma dostępu do bankowości internetowej oraz mobilnej.

Bez odsetek, ale z apką

Z kolei w Banku Millennium dziecko od 7. do 12. roku życia nie dostanie odsetek od pieniędzy zgromadzonych na koncie i nie ma dostępu do specjalnie dla niego przygotowanej oferty oszczędnościowej. Ale może korzystać z aplikacji mobilnej i karty debetowej z limitem płatności ustalanym przez rodzica.

Wydanie karty kosztuje 15 zł. Natomiast obsługa karty, elektroniczne przelewy krajowe oraz na numer telefonu, bankomaty Millennium, Santander i Planet Cash są darmowe (inne urządzenia – 5 zł).

Aplikacja umożliwia np. wysłanie prośby o kieszonkowe, płatności BLIK-iem i płatności zbliżeniowe telefonem (Apple Pay dopiero od 13. roku życia).

Gdzie szukać ofert dla najmłodszych

Reklama
Reklama

Ci, którym zależy, aby ich dziecko do 13. roku życia mogło korzystać z bankowej aplikacji mobilnej, mają do wyboru cztery oferty: PKO BP, Pekao, Millennium i mBanku. Co więcej, aplikacje przygotowane przez te instytucje są dostosowane do wieku tej grupy klientów. Na zachętę do oszczędzania – w formie atrakcyjnych odsetek – nie bardzo można liczyć. Oprocentowanych kont jest jak na lekarstwo (PKO BP, Santander), a na rachunkach oszczędnościowych w miarę korzystne stawki (na tle standardowych) to promocje na ogół obowiązujące tylko przez kilka miesięcy.

Oszczędzanie
Emerytury: tylko 12 proc. Polaków inwestuje regularnie, a jedynie 12 proc. chciałoby zacząć
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Oszczędzanie
Czy przedświąteczny spadek cen w sklepach obniży inflację?
Oszczędzanie
Sztuczna inteligencja wchodzi do nas drzwiami, oknami i bankami
Oszczędzanie
Polacy myślą poważniej o oszczędzaniu około 40 roku życia
Oszczędzanie
Lokaty i konta oszczędnościowe wciąż opłacalne: nawet 7,1 proc.
Oszczędzanie
Banki i policja walczą z cyberoszustami. Polacy nie zawsze
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama