Lutowa inflacja w wysokości 18,4 proc. uderzyła w posiadaczy kończących się depozytów. Jeśli właśnie zapadały ich roczne lokaty, realna wartość była o ponad 14 proc. niższa niż 12 miesięcy wcześniej. – To jedna z najpoważniejszych realnych strat, które lokaty generowały od 1996 roku, i prawie dwa razy większa niż to, ile można było stracić, kupując mieszkanie na wynajem u szczytu bańki cenowej w 2007 r. – podkreślają Bartosz Turek i Oskar Sękowski, analitycy HRE Investments. Co czeka osoby, które lokaty założyły później?
Inflacja osłabnie. Powoli
– Szczyt inflacji ma wysokość 18,4 proc. Tempo opadania będzie w kolejnych miesiącach szybkie, a potem znacząco zwolni, gdy uciekną efekty bazy – przewidują analitycy mBanku. CPI w lutym była podbijana przez efekty statystyczne. Odczyt za luty powinien wyznaczyć szczyt inflacji – od marca inflacja zacznie szybko spadać – aż do jednocyfrowych poziomów na koniec 2023 – to z kolei prognoza specjalistów z PKO BP.
– W roku 2022 mieliśmy i w I kwartale 2023 r. mamy silne spadki cen gazu i zboża, przez kilka miesięcy znaczący spadek płacy realnej oraz znaczące zacieśnienie polityki monetarnej. Te zmiany są dostatecznie duże, aby prawdopodobnie od szczytu inflacji w lutym 2023 r. nastąpił spadek inflacji CPI w trakcie 2023 r., do poziomu w przedziale 10–13 proc. r./r. pod koniec roku – podkreśla prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.
W ocenie agencji ratingowej Fitch inflacja w grudniu 2023 r. wyniesie 10,5 proc. oraz 6 proc. w grudniu 2024 r. Według prof. Gomułki te prognozy są obarczone dużym ryzykiem błędu – szybkość dezinflacji może być znacząco mniejsza.