Za szybko, za mocno?

Końcówka roku przyniosła wyraźne zyski oraz nadzieję, że przyszły rok będzie jeszcze lepszy.

Publikacja: 27.12.2023 21:00

Izabela Sajdak, CFA, PRM, zarządzająca, BNP Paribas TFI

Izabela Sajdak, CFA, PRM, zarządzająca, BNP Paribas TFI

Foto: fot. mat. prasowe

Wszystko za sprawą oczekiwań na agresywne obniżki stóp procentowych przez główne banki centralne. Rentowność amerykańskich dziesięciolatek wróciła do poziomów z końca 2022 roku. Kwotowania zeszły w okolice 3,87 proc. W przyszłym roku dochodowości powinny być jeszcze niżej, a niektórzy analitycy przewidują ruch w stronę 3 proc.

Duże umocnienie miało także miejsce na rynkach długu w strefie euro. Rentowność dziesięcioletnich obligacji Niemiec zeszła w pobliże 1,9 proc. Obecny rok zaczynały one na poziomie 2,55 proc. Podobnie zachowywały się papiery francuskie, które rok temu były kwotowane powyżej 3 proc., a tuż przed końcem 2023 roku są notowane blisko 2,45 proc.

Oczekiwanie na gołębią zmianę w Europejskim Banku Centralnym silnie wspiera obligacje krajów z południa Europy. Jeszcze dwa miesiące temu dziesięcioletnie papiery Hiszpanii były notowane powyżej 4 proc., a rentowność włoskich dziesięciolatek dobijała do 5 proc. Wczoraj kwotowania obligacji Włoch zeszły poniżej 3,5 proc., co jest najniższym poziomem od sierpnia 2022 roku. W efekcie spread względem niemieckich papierów osiągnął wczoraj tegoroczne minimum na poziomie 155 pkt baz.

Jeszcze lepiej zachowywały się w mijającym roku dziesięcioletnie papiery Grecji, których rentowność spadła o ponad 155 pkt baz. W środę ich notowania zeszły po raz pierwszy od półtora roku poniżej 3 proc. Jeśli chodzi o ryzyko kredytowe, to obecnie rynek żąda zaledwie 105 pkt baz. premii względem bundów. Spread nie był tak wąski od ponad dwóch lat.

Czy ostatnie spadki rentowności nie były więc zbyt duże i nie nastąpiły zbyt szybko? Tak silne ruchy na rynku długu rodzą bowiem pytania o ryzyko korekty. Inwestorzy wyceniają, że w 2024 roku EBC aż siedem razy będzie obniżał główną stopę procentową, a pierwsza decyzja o cięciu zapadnie już na marcowym posiedzeniu.

Inflacja w strefie euro w listopadzie spadła do 2,4 proc., a wskaźnik bazowy do 3,6 proc. Zgodnie z grudniową projekcją inflacja konsumencka zejdzie do średnio 2,7 proc. w 2024 roku z 5,4 proc. w bieżącym roku. Z kolei inflacja bazowa w IV kwartale 2024 roku powinna spaść do 2,7 proc. Presja cen stopniowo się zmniejsza, ale dalej pozostaje podwyższona. Kluczowe pozostają więc procesy inflacyjne w usługach, gdzie bankierzy centralni najbardziej obawiają się uporczywości w kolejnych kwartałach. Słabsze odbicie w gospodarce mogłoby więc uzasadniać silniejsze luzowanie pieniężne. Czy rynek obstawia taki właśnie scenariusz?

Okiem eksperta
Hongkong wstaje z kolan
Okiem eksperta
Mniej gołębi Fed ciąży rynkom
Okiem eksperta
Zwróćmy uwagę na obligacje korporacyjne
Okiem eksperta
Wysokie oczekiwania inwestorów
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Okiem eksperta
Europa podejmuje decyzje...
Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy