W tym tygodniu średnia przemysłowa Dow Jonesa zaatakowała poziom swego historycznego szczytu ustanowionego w styczniu 2022 r., po raz pierwszy w historii przekraczając poziom 37000 pkt. Do końca roku zostały jeszcze dwa tygodnie, ale generalnie można uznać, że koncepcja „cyklu prezydenckiego” funkcjonującego na rynku akcji w USA ponownie się sprawdziła. W okresie minionych 90 lat kupowanie S&P 500 na koniec III kw. drugiego roku po wyborach (czyli w naszym obecnym przypadku pod koniec września ub.r.) i następnie sprzedawanie go po pięciu kwartałach na koniec roku przedwyborczego (w naszym przypadku za dwa tygodnie) było całkiem udaną strategią spekulacyjną.
I to się chyba potwierdziło w obecnym cyklu. Pod koniec września ub.r. (koniec III kw. drugiego roku po wyborach prezydenckich w USA) Dow Jones Industrial Average miała wartość 28726 pkt. Prawie pięć kwartałów później – czyli obecnie – przekroczyła poziom 37000 pkt, agresywnie atakując w czwartek poziom swego poprzedniego historycznego szczytu ustanowionego w styczniu 2022 r. (36952 pkt). To daje – odpukać! – w obecnym cyklu tej strategii 5-kwartalny zysk na poziomie 29,1 proc. Wydaje się to być – odpukać! – ponownie całkiem przyzwoity wynik.
Od października 2022 można umieścić wykres DJIA w obrębie kanału średnioterminowego trendu wzrostowego. Jego górne ograniczenie można ulokować obecnie powyżej poziomu 39000 pkt, co daje temu indeksowi jeszcze trochę miejsca do wzrostu. Ale można uznać, że niezawodny od 90 lat „cykl prezydencki” od początku nowego – 2024 – roku przestanie być kluczowym czynnikiem wsparcia dla rynku akcji w USA.
Oczywiście nie ma co histeryzować. W statystykach rok wyborczy – taki jak przyszły – jest na amerykańskim rynku akcji drugim po przedwyborczym najlepszym dla rynku akcji. Niekoniecznie więc bliski koniec optymalnego w ramach tej koncepcji okresu dla posiadaczy amerykańskich akcji musi oznaczać jakieś poważne zagrożenia.
Koncepcja „cyklu prezydenckiego” na amerykańskim rynku akcji, jak się wydaje, znów się sprawdziła. Pozostaje pytanie, jak wyglądać będzie rok wyborczy. Na wykresie S&P 500 widzimy jego minimum z października 2022 r. oraz moment wybicia się w górę – w czerwcu br. – z konsolidacji trwającej od maja 2022 r. Sugeruje to szczyt obecnej trwającej od 14 miesięcy zwyżki w okolicach lutego 2024 r.