Wyraźne umocnienie obligacji skarbowych na rynkach bazowych wsparło notowania krajowych papierów. Rentowność amerykańskich dziesięciolatek spadła w ubiegłym tygodniu o ponad 18 pkt baz., przebijając 4,5 proc. Jest to najniższy poziom od dwóch miesięcy.
W tym samym kierunku podążał dług w Europie. Rentowność bunda spadła o ponad 10 pkt baz., poniżej 2,6 proc. Francuskie dziesięciolatki są kwotowane w okolicy 3,15 proc. Najwięcej zyskały jednak włoskie papiery, których rentowność spadła o 22 pkt baz. do 4,3 proc., co jest najniższym poziomem od sierpnia. Ponadto w piątek agencja Moody’s potwierdziła rating inwestycyjny dla Włoch oraz podwyższyła jego perspektywę z negatywnej do stabilnej. Oddala się więc ryzyko obniżenia ratingu Włoch do poziomu śmieciowego, co może pozytywnie oddziaływać na notowania włoskich papierów w najbliższym okresie.
Obligacje skarbowe w naszym regionie także zachowywały się bardzo dobrze. Liderem umocnienia są węgierskie dziesięciolatki. Dzisiaj decyzję o stopach procentowych podejmie tamtejszy bank centralny. Rynek oczekuje, że dojdzie do kolejnego cięcia o 75 pkt baz., do 11,5 proc. W październiku inflacja konsumencka na Węgrzech spadła poniżej 10 proc. po raz pierwszy od wiosny zeszłego roku. Dalsze luzowanie monetarne jest wspierane przez mocniejszego forinta oraz powrót realnych stóp procentowych powyżej zera. W efekcie węgierski dług jest najdroższy od półtora roku. Rentowność dziesięciolatek spadła w okolice 6,8 proc. Spread względem niemieckich papierów zawęził się z kolei do niemal 425 pkt baz. Do tegorocznego minimum z połowy września brakuje 10 pkt baz.
W takim otoczeniu zyskują także polskie obligacje skarbowe. Zwiększona zmienność i niepewność przed wyborami parlamentarnymi przyczyniły się do powrotu rentowności dziesięciolatek w okolice 6 proc. Powyborcza poprawa nastrojów oraz możliwość odblokowania środków z KPO jeszcze w tym roku wsparły notowania krajowego długu. Nawet zwrot w polityce monetarnej w bardziej jastrzębią stronę nie zaszkodził obligacjom z długiego końca.
Jaka będzie końcówka roku? Przed nami jeszcze dwie aukcje, na których resort finansów może chcieć uplasować nawet 20 mld zł, zwłaszcza gdyby warunki rynkowe były sprzyjające.