Pierwsze wyniki wyborów parlamentarnych dają nadzieję uczestnikom rynku na zmianę obozu rządzącego w Polsce. Na taki scenariusz entuzjastycznie zareagowały krajowe aktywa. W poniedziałek rano umacniał się zarówno złoty względem głównych walut, spadały rentowności obligacji skarbowych, jak i wyraźnie rosły indeksy na warszawskim parkiecie. Indeks szerokiego rynku WIG poszedł z rana w górę o ponad 2,5 proc. Wyraźnie też zwyżkował WIG20. Reakcja złotego także była pozytywna. Kurs EUR/PLN zszedł w okolice 4,47 i był najniżej od wakacji. Równie silnie w dół osunął się kurs USD/PLN oraz CHF/PLN.
Krajowy rynek obligacji skarbowych otworzył się wyraźnie niżej. Najmocniej spadły dochodowości obligacji z długiego końca krzywej. Ruch na otwarciu przekroczył 20 pkt baz. Rentowność papierów dziesięcioletnich zeszła w okolice 5,65 proc. i jest najniższa od miesiąca. Z kolei w przypadku papierów pięcioletnich spadek nie przekraczał 10 pkt baz. Przed południem kwotowania papierów PS0728 były nieznacznie poniżej 5,35 proc.
Obecnie kluczowe pozostają pytania o wpływ wyniku wyborów na politykę fiskalną oraz monetarną. Wydaje się, że zwłaszcza w przypadku ścieżki stóp procentowych członkowie Rady Polityki Pieniężnej mogą być mniej gołębi. Koszt pieniądza może utrzymywać się na wyższych poziomach, niż do tej pory oczekiwano. Rynek nie wycenia istotnych zmian w polityce pieniężnej, zwłaszcza ewentualnych podwyżek. Jednak w obecnej sytuacji stopy procentowe w kraju mogą spadać wolniej, niż do tej pory wyceniano. Kontrakty terminowe FRA 6x9 przesunęły się w górę o 20 pkt baz. względem piątku. Jeszcze tydzień temu rynek wyceniał, że za rok główna stopa procentowa w Polsce zejdzie w okolice 4,1 proc. W poniedziałek kwotowania były już powyżej 4,5 proc. Najbliższe posiedzenie RPP, na którym zostanie zaprezentowana najnowsza projekcja inflacji, oraz wystąpienie prezesa Glapińskiego po decyzji mogą więc być ciekawymi wydarzeniami.
Nadchodzące dni będą stały w kraju pod znakiem niepewności związanej z formowaniem nowego rządu. Mimo zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości partia najprawdopodobniej nie będzie w stanie stworzyć większościowego rządu. Okres niepewności może więc być wydłużony, a nowy gabinet utworzony dopiero na początku przyszłego roku. W średnim terminie jednak polskie aktywa powinny zareagować pozytywnie na zmianę obozu rządzącego. W ocenie inwestorów może to doprowadzić do spadku premii za ryzyko. Rynek pozytywnie też ocenia prawdopodobieństwo odblokowania unijnych funduszy. Polityka fiskalna nowego rządu jest większą niewiadomą.