Główna stopa procentowa wynosi obecnie 6 proc. Polski bank centralny jest liderem łagodzenia polityki pieniężnej, nie tylko w regionie. Czwartkowa konferencja prezesa Glapińskiego powinna rzucić więcej światła na przyczyny tak agresywnego cięcia kosztu pieniądza w kraju.
Wstępny odczyt inflacji za sierpień wyniósł 10,1 proc. Poznaliśmy też ostatnio dane potwierdzające spowolnienia dynamiki aktywności gospodarczej w Polsce. W ocenie Rady Polityki Pieniężnej te odczyty wskazują na mniejszą od wcześniejszych oczekiwań presję popytową, co będzie oddziaływać w kierunku szybszego powrotu inflacji do celu inflacyjnego NBP. Z komunikatu po posiedzeniu wynika, że dokonane dostosowanie stóp procentowych będzie, w ocenie członków RPP, sprzyjać realizacji celu inflacyjnego NBP w średnim okresie.
Instrumenty pochodne wyceniają, że w tym roku dojdzie jeszcze do nawet trzech obniżek, w sumie o 75 pkt baz. Na koniec 2023 r. główna stopa procentowa może się więc zbliżyć do 5,25 proc. Wydaje się, że potencjał do większej skali luzowania polityki monetarnej jest już jednak dość ograniczony.
Gołębie nastawienie Rady Polityki Pieniężnej wspiera notowania obligacji krajowych. Od kilku dni polskie obligacje zachowywały się dość stabilnie. Rentowności papierów zarówno dwuletnich, jak i pięcioletnich oscylowały wokół 5,35 proc. Z kolei dziesięciolatki były kwotowane blisko 5,6 proc. Po decyzji RPP dochodowości poszły wyraźnie w dół. Na krótkim końcu krzywej skala ruchu przekraczała 20 pkt baz. Z kolei na środku i na długim końcu krzywej dochodowości spadały nawet o 10 pkt baz. Jednak aktywność inwestorów była dość ograniczona, a kwotowania dość szerokie. Rentowność DS1033 wzrosła powyżej 5,62 proc., a PS0728 spadła w pobliże 5,22 proc.
Silna reakcja była widoczna także na rynku walutowym. Złoty w ostatnich dniach słabnie zarówno do euro, jak i dolara. Jednak agresywna obniżka stóp procentowych przyczyniła się do kontynuacji wyprzedaży krajowej waluty. W środę po południu kurs EUR/PLN przebił na chwilę nawet 4,57, co jest najwyższym poziomem od początku maja. Z kolei USD/PLN zbliża się do 4,25.