Pierwsza fala obecnej cyklicznej hossy trwała na WIG20 trzy miesiące od października ub.r. do stycznia br. Po korekcie, która później nastąpiła, następna zwyżka rozpoczęła się w marcu br. i trwała również jakieś trzy miesiące do czerwca br. Można więc spekulować, że rozpoczęty w połowie czerwca br. spadek WIG20 jest podobnej klasy co 2,5-miesięczna korekta rozpoczęta w styczniu br. WIG20 wyłamał się w środę w dół z ok. miesięcznej formacji „głowy z ramionami”. Zapowiada to w krótkoterminowej perspektywie kontynuację zniżki cen akcji.
Pomimo spadku cen akcji w tym tygodniu Indeks Nastrojów Inwestorów publikowany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych osiągnął najwyższy poziom w swej sięgającej 2011 roku historii. Udział optymistów był wyższy od udziału pesymistów aż o 62,1 pkt proc. Z kontrariańskiego punktu widzenia również nie wróży to zbyt dobrze polskiemu rynkowi akcji w najbliższym czasie.
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny nie zmieniła wysokości głównych stóp procentowych. Od września ub.r. stopa referencyjna RPP ma wartość 6,75 proc. To jej najwyższy poziom od 20 lat. Polski złoty słabł w czwartek od rana i po południu kurs EUR/PLN zbliżył się do swoich maksimów z ostatnich prawie czterech tygodni.
W czwartek opublikowano zaskakująco wysokie dane ADP na temat szacowanej zmiany zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw USA w poprzednim miesiącu. Wyniosła ona +497 tys. i była najwyższa od lutego 2022. Reakcją amerykańskiego rynku obligacji był wzrost – trudno powiedzieć jak trwały – rentowności tamtejszych dwulatek powyżej poziomu szczytu z marca br. Osiągnięty poziom – powyżej 5 proc. – był najwyższy od 2007 roku. Rentowność dziesięciolatek wyszła powyżej 4 proc., do najwyższego poziomu od czterech miesięcy. Wcześniej najwyższy od 2007 roku poziom osiągnęła stopa oprocentowania funduszy federalnych FED.
W środę poznaliśmy treść sprawozdania z czerwcowego posiedzenia Federalnego Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC) w Stanach Zjednoczonych. Członkowie komitetu w większości zadeklarowali wolę wstrzymania się na jakiś czas z dalszymi podwyżkami stóp, by ocenić gospodarcze skutki tych już dokonanych, ale równocześnie wskazywali na możliwość przeprowadzenia dalszego zaostrzenia polityki pieniężnej w dalszej części roku. Byłoby to chyba jednak spore zaskoczenie, bo obecny poziom stóp najwyższy – po dziesięciu podwyżkach – od 2007 roku musi budzić nieprzyjemne skojarzenia z upadkiem banku Lehman Brothers i wielką recesją z lat 2007–2009.