Nie walcz z Fedem

Jest wiele strategii sukcesu na rynku kapitałowym. W moim odczuciu kluczowa jest związana z polityką banków centralnych i podażą pieniądza.

Publikacja: 25.09.2022 21:00

Sobiesław Kozłowski dyr. departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities

Sobiesław Kozłowski dyr. departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities

Foto: materiały prasowe

Im niższe stopy procentowe, tym uczestnicy rynku są bardziej skłonni do pożyczania pieniędzy na inwestycje czy decyzje konsumpcyjne są łatwiej czy szybciej podejmowane. Oczywiście ważna jest ocena perspektyw stabilności zatrudnienia i dochodów. Im wyższe wydatki, tym wyższy wzrost gospodarczy i szansa na niższą stopę bezrobocia, która wzmacnia konsumpcję i poprawia otoczenie firm oraz wspiera poprawę wyników.

Powyższe rozważania zostały zaburzone czy wzmocnione przez transfery rządów związanych z Covid-19, co zwiększyło bazę monetarną, ale przez trudności z efektywnym wydaniem środków – efekt lockdownu – szybkość obiegu pieniądza była niska. Jednakże otwarcie gospodarki po pandemii spowodowało kumulację popytu, co przekłada się na wyskok inflacji wzmocniony hossą na rynkach surowców i wojną w Ukrainie oraz szantażem gazowym Rosji.

W celu ściągnięciu nadmiernej płynności z rynku banki centralne podwyższają stopy procentowe, czego przykładem jest Polska ze stopą referencyjną 6,75 proc., Węgry – 11,75 proc., ale i USA – 3–3,25 proc. oraz w ograniczonym stopniu EBC – 0,75 proc.

Ponieważ dolar amerykański jest walutą rezerwową świata, co jest szczególne widoczne w okresach niepewności czy spowolnienia gospodarczego, to silne podwyżki stopy procentowej w USA umacniają tę walutę, ponieważ w ujęciu globalnym inwestorzy wolą lokować w najpłynniejszych walutach z wysokim oprocentowaniem, czemu sprzyja wzrost rentowności obligacji ~3,7 proc. dla amerykańskich dziesięciolatek oraz niemal ~2 proc. dla niemieckich dziesięcioletnich bundów. Oczywiście w okresie niepewności bardziej liczy się zwrot kapitału, a nie zwrot z kapitału, dlatego też rośnie popyt na obligacje krajów o najwyższym ratingu postrzeganych jako bezpieczne przystanie.

Warto jednak dodać, że z perspektywy cyklu rotacji aktywów najlepszym okresem do zwiększenia alokacji w akcje jest zazwyczaj minięcie szczytu inflacji, co oznacza stabilizację stóp procentowych na wysokim poziomie z realną perspektywą spadku rentowności. W przypadku akcji jest do dołek dynamiki PKB.

Jednakże od 2009 r. rytm inwestycyjny bardziej wyznaczają banki centralne niż cykl koniunkturalny oraz reakcja na wydarzenia typu obaw przed bankructwem Grecji, Covid-19 czy wojna w Ukrainie i kryzys energetyczny.

Reasumując, dane makro są ważne, wyniki spółek są ważne, jednakże najważniejsze są decyzje banków centralnych w zakresie aktualnych i oczekiwanych stóp procentowych oraz dążenie do redukcji sumy bilansowej banków centralnych.

Upraszczając – nie walcz z Fedem.

Okiem eksperta
Wysokie oczekiwania inwestorów
Okiem eksperta
Europa podejmuje decyzje...
Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy
Okiem eksperta
Cisza przed czy po burzy?
Okiem eksperta
Bliski Wschód pretekstem zakończenia wzrostów?
Okiem eksperta
Rynek już czeka na wyniki technologicznych gigantów