W wyniku gwałtownej zwyżki, kurs EUR/USD znalazł się w piątek wieczorem powyżej 1,400, podczas gdy jeszcze tydzień wcześniej oscylował wokół 1,350. Znaczenie ma nie tylko naruszenie "okrągłego" poziomu 1,40, ale przede wszystkim - sforsowanie bez najmniejszej trudności średnioterminowego szczytu z marca (1,3737).

Z punktu widzenia analizy technicznej można tym samym mówić o narodzinach trwałego trendu wzrostowego EUR/USD. Za takim scenariuszem przemawiają potężne czynniki.

Spadek awersji do ryzyka na rynkach w wyniku oczekiwań na ożywienie gospodarcze na świecie to tylko impuls, który wyzwolił potencjał do osłabienia dolara wynikający z kiepskich fundamentów tej waluty. Drukowanie pieniędzy przez amerykański Fed i obawy przed problemami z finansowaniem budżetu szkodzą dolarowi. Na wydarzenia na rynku eurodolara reaguje kurs USD/PLN, który spadł poniżej 3,15 i jest najniżej od połowy stycznia.

Wiele dzieje się również na rynku amerykańskich obligacji. Ceny 10-latek mocno spadają (powodując wzrost rentowności). Bańka spekulacyjna napompowana na jesieni w wyniku panicznej ucieczki od akcji pęka i trudno wskazać powody, dla których proces ten miałby się zatrzymać.