Dla inwestorów istotne będzie czy wczorajsze odbicie, niezależnie z jakich powodów nastąpiło, będzie dzisiaj kontynuowane. Od dłuższego czasu wszelkie próby wzrostów napotykają na zdecydowany opór i prawdopodobnie tak będzie i tym razem.
Dzisiejsze dane o przychodach i wydatkach Amerykanów mogą okazać się istotne dla rynku. Od jakiegoś czasu mówi się o tym, że zmieniają się zachowania konsumentów. Przede wszystkim gwałtownie rośnie stopa oszczędności i spada skłonność do konsumpcji. Są to procesy, które będą miały długoterminowy wpływ na gospodarkę amerykańską i w naturalny sposób przywrócą równowagę ekonomiczną. Niestety będzie się to wiązało się z niższym poziomem importu towarów, co będzie miało ujemny wpływ na kraje mocno uzależnione od eksportu.
Dolar lekko osłabiał się do euro w reakcji na wzrosty na giełdach. Ostatni przedział wahań powinien utrzymać się w dniu dzisiejszym. Podobną sytuację obserwujemy na większości par walutowych. Rynek czeka na impuls. Silniejszą reakcję może wywołać publikacja indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan, ale wybicie z zakresów jest mało prawdopodobne. Przez weekend nie będzie istotnych wydarzeń (zapowiedzianych) mogących wpłynąć na notowania, więc w ostatnim czasie spadały zmienności implikowane opcji.
[b]EURPLN[/b]
Brak większej aktywności na rynkach przekłada się również na notowania złotego. Pozytywne nastroje na wczorajszej sesji w USA pomogły złotemu się umocnić w kierunku dolnego przedziału ostatnich wahań. Krótkoterminowym wsparciem na EURPLN jest 4,48 i z tego poziomu nastąpiło dzisiaj odbicie. Bardziej istotnym wsparciem jest strefa 4,44-4,45. W szerszej perspektywie EURPLN porusza się w obrębie rozległej formacji trójkąta i dopóki nie nastąpi zdecydowane wybicie rynek będzie dość ospały. Złoty w dalszym ciągu będzie wrażliwy na zmiany nastrojów na rynkach. Zakres takich reakcji będzie dość ograniczony dopóki rynki pozostają w konsolidacji.