Wysoki popyt na obligacje przełożył się na umocnienie krajowej waluty względem euro, a kurs EUR/PLN zniżkował chwilowo w okolice 4,0350. Po tym ruchu można było obserwować pewne odreagowanie i wzrost notowań EUR/PLN. Dzisiaj jednak kurs tej pary walutowej znalazł się ponownie poniżej istotnego wsparcia 4,0400. Nie można jeszcze mówić o jego trwałym przebiciu, jednak szanse na to, że zostanie na dłużej pokonany wzrosły. W średnim horyzoncie czasowym złoty ma przed sobą przestrzeń do dalszego umocnienia względem euro.
Praktycznie przez cały obecny tydzień notowania USD/PLN poruszały się w przedziale wahań 2,7800-2,8200, a dziś rano kurs tej pary walutowej po podejściu do górnego ograniczenia kanału odbił się od poziomu 2,8200, zniżkując w kierunku 2,8000. Biorąc pod uwagę z jednej strony dzisiejszą zniżkę kursu EUR/USD i jego potencjał do dalszej zniżki oraz pozytywne perspektywy w średnim terminie dla złotego z drugiej, oczekiwać można, że kurs USD/PLN pozostanie w konsolidacji. Dziś poznamy dane Narodowego Banku Polskiego dotyczące salda obrotów bieżących za listopad 2009. Oczekuje się wyniku na poziomie -975 mln EUR, podczas gdy poprzedni odczyt wyniósł -991 mln EUR.
Dzisiejsza sesja azjatycka przyniosła dość silny spadek kursu EUR/USD. Wartość euro względem dolara zeszła z poziomu 1,4500 w okolice 1,4400 i tym samym znacząco oddaliła się od górnego ograniczenia kanału wzrostowego, w którym przebywa od grudnia. W najbliższym czasie może ona zmierzać w kierunku dolnej bariery wspomnianego kanału usytuowanej obecnie w pobliżu 1,4340.
Na początku notowań w Europie spadek EUR/USD został pogłębiony. Kurs tej pary walutowej zszedł do 1,4380. Impuls do zniżki dało dzisiejsze wystąpienie prezesa Europejskiego Banku Centralnego. J. C. Trichet powtórzył stwierdzenia, które wczoraj tworzyły presję spadkową w notowaniach eurodolara. Powiedział, iż silny dolar leży w interesie światowej gospodarki. Dodał również, ze Grecja musi sobie radzić sama z problemami fiskalnymi. Obecnie brak jest silnych argumentów za tym, by euro zyskiwało na wartości względem dolara. Niektóre gospodarki strefy euro zmagają się z poważnymi problemami fiskalnymi, a perspektywa podwyżki stóp procentowych wydaje się dość odległa.
Wcześniej inwestorzy w notowaniach EUR/USD zdyskontowali już to, iż to przede wszystkim Stany Zjednoczone będą zmagać się z problemami fiskalnymi, a koszt pieniądza w Eurolandzie zostanie podniesiony zdecydowanie wcześniej niż w USA. Obecnie korygują te oczekiwania. Dlatego też w najbliższym czasie możliwa jest kontynuacja spadku kursu EUR/USD.