Była to druga w historii co do wielkości wartość popytu na papiery dwuletnie. Nic więc dziwnego, że resort uzyskał dobrą cenę.
Średnia rentowność na przetargu wyniosła 4,9 proc. Udana aukcja przełożyła się na spadek rentowności na rynku wtórnym, który już wcześniej znajdował się pod wpływem wtorkowej wypowiedzi Andrzeja Bratkowskiego z RPP. Przedstawiciel Rady tonował oczekiwanie przez rynki na szybkie podwyżki stóp procentowych. Mimo negatywnego wydźwięku tej wypowiedzi dla złotego polska waluta pozostała mocna. W godzinach popołudniowych EUR/PLN kwotowany był po 3,8742, a USD/PLN po 2,8461. Krótkoterminowo zarówno polskie obligacje, jak i złoty wydają się cieszyć uznaniem inwestorów.
Można nawet powiedzieć, że im gorzej na rynkach bazowych, tym większe zainteresowanie rynkiem krajowym. Z kraju też powinny pochodzić impulsy ograniczające dalszą aprecjację złotego. Można oczekiwać w najbliższych dniach komentarzy członków RPP sugerujących przesunięcie w czasie podwyżek stóp. Oczekiwałbym też końca wzrostu cen krótkoterminowych obligacji.