Ich źródłem było zmieniające się nastawienie do ryzyka na rynkach finansowych. O godzinie 17.10 kurs USD/PLN testował poziom 3,3314 zł, rosnąc o 2,6 gr w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia. Kurs EUR/PLN po wzroście o 1,7 gr testował poziom 4,0906 zł. Były to poziomy zbliżone do tych z otwarcia, a jednocześnie dalekie od dziennych maksimów (odpowiednio na 3,4050 i 4,1260 zł). Ich test korelował ze spadkiem EUR/USD z 1,2308 do 1,2111. Późniejsze odrabianie strat było pochodną podobnego zachowania wspólnej waluty w relacji do dolara.
Pytanie o to, jak będą się kształtowały notowania złotego, tak naprawdę jest pytaniem o losy EUR/USD. O to, czy wtorkowy, trzeci już w ostatnich tygodniach, zwrot w strefie 1,21 - 1,22 USD, otwiera drzwi do silniejszej korekty trendu spadkowego? Czy też jest desperacką próbą ratowania się euro przed spadkiem do 1,1670 USD, gdzie wsparcie tworzy dołek z listopada 2005 roku? W tym pierwszym przypadku w tym lub na początku przyszłego tygodnia można oczekiwać wyraźnego umocnienia złotego. W drugim trzeba się liczyć z ponowną obroną przez Ministerstwo Finansów (przy pomocy BGK) poziomu 4,20 zł na EUR/PLN (USD/PLN może testować 3,50 zł).