Bank Współpracy Regionalnej pożyczył 33 mln zł osobie fizycznej na zakup akcji. Zdaniem bankowców, nie jest to kwota szokująca, ale takich kredytów nie daje się zbyt często.Z komunikatu BWR wynika, że kredyt został udzielony na rok, a jego oprocentowanie zależy od stawki WIBOR. Przy tak dużych pożyczkach, zarówno oprocentowanie, jak i marża są negocjowane. Jeśli jednak przyjąć, że oprocentowanie będzie równe stawce WIBOR, to pożyczkobiorca planuje na swojej inwestycji zarobić sporo ponad 20% (stawki WIBOR, czyli wysokość oprocentowania, po którym banki są skłonne pożyczać pieniądze innym bankom, wynoszą obecnie od 17,83% dla depozytów jednodniowych do 19,59% dla sześciomiesięcznych).Według Krzysztofa Jabłonowskiego, dyrektora Departamentu Bankowości Prywatnej w Banku Handlowym, nie jest to szokująca kwota. ? Ta kwota nie zwaliła mnie z nóg, ale nie mogę powiedzieć, żeby takich pożyczek udzielało się co miesiąc ? powiedział PARKIETOWI.Tego typu kredyty zaciąga się z myślą o przejęciu kontroli nad spółką lub znacznym zwiększeniu udziału w akcjonariacie. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku, za taką kwotę można kupić w całości lub przejąć pakiet kontrolny w jednej z ponad 30 spółek z rynku podstawowego oraz praktycznie każdej z rynków równoległego i wolnego.Problemem może być zabezpieczenie takiego kredytu. ? Zabezpieczenie jest najczęściej finansowe ? lokaty, akcje innej firmy, które blokujemy u nas na rachunku ? powiedział Sebastian Łuczak, rzecznik Pekao SA ? Trudno jest taki kredyt zabezpieczyć majątkiem.Z komunikatów BWR wynika, że bank ten już wcześniej pożyczał spore kwoty na zakup akcji. Pod koniec ub. roku bank poinformował o prolongacie spłaty kredytów w wysokości 3 i 5 mln zł. Nie udało się jednak uzyskać informacji od BWR, czy jest to najwyższa kwota tego typu kredytu. n M.S.