Nawet uwzględniając wspomniane dzienne minimum, trudno byłoby mówić o zmianie układu sił w perspektywie kilku tygodni. Pod tym względem notowania EUR/PLN tkwią od końca lutego w wąskiej konsolidacji między 3,95 i 4,0. Ten drugi poziom już dwukrotnie powstrzymywał wyprzedaż złotego.
Jednym z czynników, które mogą zdecydować o kierunku tendencji na rynku naszej waluty, są perspektywy dotyczące polityki pieniężnej. Pod tym względem wciąż brak zgody w RPP, a to zwiększa niepewność wśród inwestorów. Wczoraj Andrzej Kaźmierczak z Rady ostrzegał przed zgubnym wpływem ewentualnych podwyżek stóp na wzrost gospodarczy. Opinia ta zderzyła się z wypowiedzią innego członka RPP – Adama Glapińskiego, który przekonywał, że nie wolno dopuścić do powstania spirali płacowo-cenowej i że podwyżka stóp już w kwietniu jest możliwa.
Debata na temat podnoszenia kosztów pieniądza trwa także w strefie euro. Sporo głosów przemawia za podwyżką także w kwietniu. Wczoraj jednak euro się osłabiało. Na razie jest to jedynie korekta ostatniej fali zwyżkowej EUR/USD.