Po słabym otwarciu giełd za oceanem inwestorzy w warszawie przyspieszyli wyprzedaż walorów. Godzinę po rozpoczęciu sesji w Nowym Jorku WIG 20 tracił już ponad 3,5 proc. WIG był na 4,3 proc. minusie, mWIG40 ponad -5,3 proc., a sWIG90 zniżkował aż 6,3 proc.
Na zamknięciu warszawskie indeksy nieco odbiły: WIG znalazł się na wysokości 40535 proc. co oznaczało 3,51-proc. przecenę. Nieco mniej, bo 2,34 proc., stracił WIG 20. Zakończył sesję na poziomie 2390 pkt.Prawdziwa rzeź dotknęła małe i średnie spółki. Indeks sWIG80 spadł o 5,91 proc. a mWIG 40 o 5,45 proc.
Na reakcję na Franku nie trzeba było długo czekać. Po 16. helwecka waluta gwałtownie wspięła się na swój kolejny historyczny szczyt osiągając poziom 3,7826 zł. Jednak już po zamknięciu sesji w Warszawie przed godziną 19. frank zaatakował kolejny poziom 3,83 zł osiągając rekord 3,8370.
- Polskiej walucie nie udało się utrzymać porannej tendencji wzrostowej. Kurs franka powrócił w historycznie wysokie rejony i po godzinie 16:30 ustanowił nowy rekord na poziomie 3,7826 - napisał Przemysław Gerschmann w popołudniowym komunikacie TMS Brokers.
- Para EUR/PLN wahała się dzisiaj w szerokim zakresie od 4,0300 do 4,0650, docierając tym samym do najwyższego poziomu od końca marca. Dolar natomiast kosztował dziś przez moment mniej niż 2,80 zł., ale pod koniec warszawskiej sesji dotarł do poziomu 2,8670. Kurs złotego względem euro, franka i dolara znajduje się w okolicach ważnych poziomów będących lokalnymi lub historycznymi maksimami. Ich przekroczenie będzie dowodzić dalszemu osłabieniu się polskiej waluty, a wysoka zmienność może wywołać, zapowiadaną przez Marka Belkę przed tygodniem, interwencję mającą na celu zwiększenie płynności.